 |
|
 |
 | kolejny szczęśliwy psiak |  |
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Śro 20:17, 12 Paź 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Wow! Kiedy dawno temu przeczytałam historię Diany, poryczałam się z bezsilnego żalu nad jej losem. Niestety, mój TZ nie przeżyłby drugiego psa.
Więc okazuje się, że nie tylko gdzieś daleko na świecie są ludzcy ludzie, którzy chcą podzielić się swoim domem i życiem ze starym, okaleczonym psem - w Polsce też da się ich spotkać. A już myślałam, że takie "przypadki" można zobaczyć jedynie na Animal Planet. Chylę czoła przed tym, co zrobiliście dla Diany.
Aśka, tak się cieszę, że jestem Twoją imienniczką. Dla mnie to zaszczyt.
|
|
 |
 | |  |
Aska
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005 |
Posty: 1085 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Czw 9:04, 13 Paź 2005 |
|
 |
|
 |
 |
O Boże To nic takiego, zwłaszcza, że Dianka jest cudownym psem. Z ogromnym wzruszeniem obserwuję rodzącą się w niej radość z nas nawzajem . Ta "kobieta po przejściach" zrobiła wczoraj wyskok z czterech łap, wskoczyła na kanapę, zrobiła na niej dwa kółka i z powrotem wyskok na podłogę. Wyobraźcie sobie to przy jej posturze (przypominam 42kg) Mam nadzieję, że będzie z nami szczęśliwa
Aniu, wolne mam na dobrą sprawę tylko niedziele, więc możemy się jakoś umówić, ale musimy zachować rewolucyjną czujność jeśli chodzi o Gabi, bo Diana rzeczywiście nie toleruje innych dorosłych suk. Co innego jeśli potraktuje ją jak szczeniaka, ooo to wtedy jast z niej cała mamuśka.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Aska
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005 |
Posty: 1085 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Czw 19:52, 13 Paź 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Ewa uprzedzała mnie, że Dianka "...nienawidzi suk...". W niedzielę pojechaliśmy do moich rodziców, szczęśliwych posiadaczy suni i trzech kotów. Niestety okazało się, że moja cielęcinka do wcielony diabeł . Mimo moich rozpaczliwych wysiłków była gotowa pożreć Maksię . Szczekała właściwie przez cały czas, a ja stałam ze smyczą w jednej ręce, drugą wczepioną w słupek od bramki - narażona na rozerwanie. Zwinęliśmy się szybko . Zastanawiałam się czy nie dopuścić do konfrontacji,aby ustaliły hierarchię, ale Maksia rodziców jest wyższa od Dianki i waży 55 kg. Nie wiem kto odważyłby się interweniować pomiędzy łącznie niemal 100 kilo. Przez resztę dnia miałam aniołka.
Jutro minie tydzień odkąd jesteśmy razem
Dianka jest kochana i jedyną sprawą, która spędza mi sen z powiek są jej relacje z gryzoniami. Nie "są", bo właściwie ich nie ma. W pokoju, gdzie stoją klatki Dianka bywa sporadycznie, bo - świniaka najlepiej przytrzymać łapką, a głowy z klatki się nie wyjmuje, tylko wstaje się z klatką na głowie. Pokazane jej pod kontrolą zwierzaki za wszelką cenę usiłowała uszczypnąć przednimi ząbkami w tyłek , no a one mało nie zeszły ze strachu. Może ktoś ma jakiś pomysł
Amie jesteś genialna 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 19
|
|
|
|  |