Dajana (ON) pragnie szczęścia-od str.15 jest już Da Janką :)

Też chciałam napisać, że to pewnie któraś z suczyc Elzy, ale zbiło mnie z pantałyku... koło ratunkowe

bo nie było na nim nic co by mi się mogło z Elzą kojarzyć ani żadnego z Elzowych bliźniaków, ani Azy, ani Tiny, ani Elzowego podwórka, ani samej Eli, ani chociaż magicznej, zielonej kanapy

Cóż, widocznie muszę lepiej popracować nad skojarzeniami

Był Kiro i jego DOM.

Czyli bardzo bliska okolica. Nie mogłam bez zezwolenia wykorzystać zdjęć rodziny Elzy, ani Jej samej.

Fajnie sobie gadacie.

Tak to Meda. Bardzo mi miło, że pani Iza tak dobrze nas wspomina.

No z Bernim to jest "zgrzyt". Psiak rewelacyjny

I nikt po niego nie dzwoni.

Wiele psów przewinęło się od kwietnia zeszłego roku, wszystkie znane Berniemu, a on nie ma szczęścia. Żal mi go strasznie...

[link widoczny dla zalogowanych]

bela51 napisał:

Był Kiro i jego DOM.

Czyli bardzo bliska okolica.

Aaa! Fakt! Jak się przyjrzałam, to zobaczyłam Kiro!

[link widoczny dla zalogowanych]

Mój strachulec w zimowej sosnowieckiej scenerii. TUTAJ boi sie troche mniej.

WOW! Bela! Tutaj to Janka wygląda na groźnego (a nie wystraszonego) psa!
Gratuluję!

I widzę że Was też zasypało. Ja na tą okazję kupiłam sobie kalosze, bo inaczej nie da rady wyjść na spacer

Niestety Agmarku! W Sosnowcu, oraz w mieszkaniu mojej córki, Jance znacznie bardziej się podoba , nad czym ubolewam i jestem zazdrosna

Bardzo jej sie nawet nie dziwię, bo i mieszkanie większe i ładniejsze i ludzi wiecej , to i weselej. A najbardziej ( dziwka jedna) lubi mojego zięcia

Ale tak często z sukami bywa, że wolą facetów.

No...to że suki wolą facetów zdążyłam zauważyć

Ale są tego i dobre strony. Moja Onka gryzie buty pana z tęsknoty. Dobrze że nie moje. Jego są tańsze i bardziej znoszone

To dziwne że taki strachulec, a rejwach lubi. Moja Sucz nawet nie chce z garażu nosa wystawić jak więcej ludzi w domu

Lubi ludzi, których zna. Pewnie mysli, że jak jest ich tak dużo, to ją obronią.

bela51 napisał:

Lubi ludzi, których zna. Pewnie mysli, że jak jest ich tak dużo, to ją obronią.

No popatrz. Nie pomyślałam o tym

Wysłany: Wto 22:48, 03 Mar 2009

Bela wczoraj przez przypadek dowiedziałam się że poważnie rozważałaś adopcję Szansy. Chciałaś mi sprzątnąć lalunie sprzed nosa

Podziwiam Cię za to, ale tak jak stwierdziłaś nie byłby to dobry pomysł. Ze względu na Jankę. I już sobie wyobrażam jak idziesz z nimi na spacer. Na 3 strony świata

Jestem Ci bardzo wdzięczna za to że nie był Ci obojętny jej los i wiem już przynajmniej czemu od początku stałaś przy mnie murem doradzając i wspierając w trudnych sytuacjach. W końcu Ty masz większe doświadczenie z owczarkami jak ja. Szczególnie biorąc pod uwagę to że ja nigdy nie miałam suki.
Gdybyś nie miała Janki powiedziałabym Ci że wiele straciłaś nie biorąc laluni, ale biorąc pod uwagę Twoją obecną sytuację to nie byłby dobry pomysł.
A swoją drogą; zastanawiam się jak one zachowywałyby się wobec siebie. Jedna bardziej strachliwa od drugiej.
Jak się miewa Janeczka? Szansunia wczoraj wzięła w końcu do mordki piłeczkę, a dzisiaj dała takiego susa przez kałużę że wyrwało mi się "Wow! Szansunia!" Normalnie jak wilk. Byłam pod wielkim wrażeniem.

A skoro już jestem na rozczulaczu, to chciałabym też podziękować Elzie za wsparcie duchowe. ELZA jesteś wielka! Co ja bym bez Ciebie zrobiła

Wysłany: Pon 12:25, 09 Mar 2009

Ponieważ od kilku dni byłam rozłożona przez jakąs paskudna infekcje, dopiero dzisiaj przeczytalam Twoj post. To prawda, że przez Twoją Szansę ( wtedy jeszcze nie Twoją) wylałam morze łez. Na spółke z moją córką, która wiarciła zięciowi dziurę w brzuchu. Bezskuitecznie niestety. Ale może dobrze sie stało. W końcu Szansa znalazła Ciebie i obiektywnie rzecz biorąc, ma na pewno znacznie lepsze warunki, niż miałaby u mnie. Włąśnie Elza odradzała mi jej odopcję. Ze względu na Jankę, która poznała jej stado i skończyło to się wielką zawieruchą. Janka mimo, że jest strachulcem, potrafi zachowywać sie agresywnie w stosunku do innych suk.Małe pieski płci przeciwnej darzy sympatią i chętnie sie z nimi bawi.
Ale bardzo , bardzo się wszyscy cieszymy, że Szansa trafiła właśnie do Ciebie.
A tutaj dzisiejsza wyprawa do parku. Chyba widać już wiosnę? A może dopiero przedwiosnie. Ale pora zrzucic troche nadprogramowego sadełka z zimy, więc trochę ghonitw za piłeczką.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

URL=http://www.fotosik.pl]

[/URL]

URL=http://www.fotosik.pl]

[/URL]

To widok ulubionej okolicy. WIELKIE pustkowie.

Wysłany: Pon 23:55, 09 Mar 2009

No okolica faktycznie imponująca

Aż jestem zdziwiona tym co piszesz o Jance. Jakoś nie widzę jej agresywnej

Zresztą nawet na tych zdjęciach wygląda na pewną siebie. Dobrze że chociaż umie dobre wrażenie robić

No widać że u Ciebie wiosna, więc zaczynam się zastanawiać czy ja mieszkam na końcu świata, bo u mnie śnieg (ewentualnie błoto), a ja puki co na spacery nawet czapkę zakładam

Kiedy w końcu przyjdą te piękne dni że będzie można w piżamie przemknąć z filiżanką kawy do altanki? Na rowerek i do lasu pojechać? Bosze! Ja chcę wiosnę

!

Wysłany: Śro 21:27, 25 Mar 2009

Moja Janeczka przeszła dzisiaj zabieg sterylizacji. Jeszcze troche przysypia, ale głownie to jest na mnie obrazona, za ten klosz, który włożylam jej na łepetynę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Śro 22:13, 25 Mar 2009

Będzie dobrze.

Jak zniszczy kołnierz trzeba będzie włożyć ją w zwykłą, bawełnianą koszulkę.

Też się dobrze sprawdza.