kapelusznik
Zwierzoamator
|
Hmmm... jakby Cię tu pocieszyć...
Może tak jak w tej starej piosence... "Do serca przytul psa"... Pamiętaj Jolu, jeśli się żyje zawsze jest nadzieja, bo to nadzieja umiera ostatnia... |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
I podobno po każdej burzy wychodzi słońce... a czasami i tęczę można zobaczyć.
Trzymaj się Jolu... |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Czw 0:54, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz |
wiata
Zwierzofan
|
Z tą tęczą to prawda....
Jolu trzymaj się i pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasem dzieje się coś złego żebyśmy potem mocniej docenili to co dobre . |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Jeżeli ktoś mógłby mi pomóc proszę o prywatną wiadomość. Podam wtedy kontakt telefoniczny.
|
||||||||||||||
|
Jacol123
|
Jolu, strasznie mi przykro czytać, że straciłaś pracę Ale jak mówi sw. Tomasz z Akwinu - "koniec jednego jest początkiem drugiego", więc nie martw się, na pewno z Twoim talentem i energią znajdziesz coś jeszcze lepszego, co da Ci więcej satysfakcji. Z prawdziwą radością przeczytałem Twoją relację z postępów ROmka. Zobaczysz, że on bęzdie jeszcze psem na schwał. Trzymaj się !
|
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Cieszę się,że już jesteś Jacku. Jeszcze trochę zbiorę myśli i już będziemy w pełnym kontakcie ponieważ mam wiele pytań odnośnie Romka. Powiem tylko na dziś tyle: jest kochany psiak i on mi to wszystko wynagrodzi a kontakt ze wspaniałymi zwierzomaniakami dodaje siły.
|
||||||||||||||
|
Maja
Moderator
|
Jolu, ja trzymam kciuki za to, aby sytuacja jak najszybciej się unormowała, a wiem, że człowiek potrafi wiele przetrwać.
Dasz radę, kobieto! |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Jedyne uspokojenie w tej sytuacji daje mi Romuś. Spacer z tym psem to teraz prawdziwa przyjemność i ucieczka od myśli, które się pchają bezustannie i pytania - dlaczego?
Pies to ostoja spokoju, opanowania i samej dobroci a przy okazji pewnie pozorne ale poczucie bezpieczeństwa Dobrze, że właśnie teraz go mam. Pomimo okropnego nastroju w naszej rodzinie Darek skończył bramę z furtką i już nikt nie jest w stanie wejść do nas i np. przypadkiem wypuścić Romka. Z tym jest mi dużo lepiej- chociaż tyle. |
||||||||||||||
|
bela51
Zwierzolub
|
To prawda Jolu, ukochany pies to najlepszy "plasterek" na wszystkie bóle. Coś o tym wiem. Ale, ale... przecież wiesz, że istnieją Sądy Pracy. Jeśli masz podstawy - to walcz!
|
||||||||||||||
|
Aśka-Nuka
|
Rzeczywiście piękny pies..no i gratulacje dla właścicieli z wielkim sercem!
A odnośnie nuki-ona jest mała dosyć..troche większa od jamnika-napakowana taka..na zdjęciach moze wygląda rzeczywiście jak mały amstaff ale w rzeczywistości to ok 25 cm od ziemi wystaje:) Znam kilka amstafów to ich waga tak 25-30 kg.A Twój kropek wygląda na dużego psa więc i ważyć powinien:) pozdrawiam |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Asiu no to już wiesz dlaczego użyłam takiego malarskiego określenia
wobec naszych ogonków. Romek waży 23 kg a wtedy w lecznicy byłam zdumiona wagą tego małego amstaffa gdyż 2 razy zmieściłby się pod brzuchem Romka. |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
No cóż, spróbuję do nas po tym wszystkim wrócić z kontynułować konsultacje z Jackiem. Ale jeszcze by zamknąć temat utraty mojej pracy dziękuję wszystkim, którzy ciepłymi słowami na PW wspierali mnie w tych trudnuch dniach. Dobrze jest was wszystkich mieć a kogo to już sami wiecie.
Od dziś Romka traktuję jako prywatną dogoterapię. Jacku- dziś byliśmy z Romkiem na grzybach. Powiem tak. Zbieranie grzybów z nim nie jest niemożliwe ale trudne. Oczywiście nie został uwolniony ze smyczy. Nie zaruzykuję. Nie chcę stracić psa. Ale myślałam,że w lesie po jakimś czasie np. pół godzinie zakończy etap tropienia i już będzie ze mną. Nic bardziej błędnego. Ponad 2 godziny nos w mchach, grzybach, krzewach i drzewach.Niezmordowanie. Brakło już zupełnie nawet siusiania a każde drzewo było punktem do którego trzeba było dociągnąć. Grzybów było dużo a w efekcie miałam psa z głowy na 8 godzin bo tyle spał po tej wyprawie. Ostatnie trudne dni powodowały,że wychodziłam z nim późnym wieczorem na spacer. Nioe chciało mi się używać światła a i te spacery były z mojej strony takie nijakie. Pies to czuł. Na spacerach nawet nie interesowały go nagrody bo te miałam w saszetce zawsze. Ciągnął a ja specialnie chyba nie chciałam reagować. Dziś poszliśmy już tak jak trzeba i był sygnał świetlny i chętnie nagrody. Wyszło na to ,że nawyk który był cały czas ćwiczony dał efekty. Spacer bardzo poprawny, uważny z chęcią nagrody. Potwierdza to zdecydowanie klikerową metodę a w naszym wypadku świetlną. Jacku już bierzemy się do pracy. Teraz będę miała dużo czasu, ktory poświęcę psu. Wart jest tego nawet za to,że kiedy dziś spałam popołudniu przyszedł przyłożył się do mnie i było mi od niego tak bardzo cieplutko |
||||||||||||||
|
Jacol123
|
Czytam, czytam. Nie jest tak, ze nie czytam. Spokojna praca z Romkiem na pewno da fajne efekty, bo Ty Jolu należysz do osób bardzo odpowiedzialnych i konsekwentnych. A psy to uwielbiają po prostu. Ja też
|
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
"CZŁOWIEKA MOŻNA ZNISZCZYĆ ALE NIE POKONAĆ"
Trudne dni w naszym domu- mnie też było smutno. Mój portret- znaczy ja Błękitny Roman na włościach. Dzisiejszy dowcip Lidki. Dobrze zrobiłem i czekam na smakołyk. Trudna nauka warowania. I ponownie nagroda. Po przywołaniu z obroży wibracyjnej. Obchodzę Romka i oddalam się od niego przy nauce warowania i jednak cierpliwości. Nagroda bo znowu się powiodło. To już rutyna czyli siad. Daj łapę. W oczekiwaniu na nagrodę. Znowu, niestety muszę leżeć. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Jola-Błękit dnia Sob 18:43, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy |
Błękit-ne dalmatyńczyki istnieją! :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.