 |
 | Biała Lunka niczym charcik :) |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 18:16, 11 Sty 2009 |
|
 |
|
 |
 |
LUNKA
No nie wiem jak Wy - ale gdy tylko tę chudzinkę zobaczyłam - przepadłam z kretesem
Luneczka jest młodziutka sunią, ma ok. 1 roku.
Przed Wigilią 2008 dostaliśmy zgłoszenie, że pod lasem biega mały dzikusek, ludzie suńkę dokarmiają, ale robi się coraz zimniej, a ona nie daje się złapać...
Na miejscu trzeba było użyć jedzonka z usypiaczem, bo mała była niesamowicie zwinna i unikała jakiegokolwiek kontaktu z ludzkimi dłońmi.
Gdy lek zadziałał - udało się w końcu białą pannicę pochwycić.
Początkowo była niesamowicie nieufna i przerażona, jednak wystarczyło zaledwie kilka dni w schroniskowym biurze, by Lunka zorientowała się, że nikt tu jej krzywdy nie zrobi, wręcz odwrotnie - kontakt z ludźmi niesie za sobą przyjemność Na przykład stały dostęp do jedzonka, a Lunka sobie na razie jedzenie bardzo ceni, patrząc na jej wystające kostki ma się wrażenie, że długo nie miała co jeść...
Lunka jest przesłodka, nie tylko śliczna, ale i wesolutka, łobuzuje już na całego, bawi się z innymi psami, szaleje po śniegu, udoskonala swe zdolności wspinaczkowe
Z racji swej kruchości, charcich łapek o długich palcach, oraz właśnie upodobania do zdobywania przeróżnych meblowych szczytów - Lunka przypomina swą starszą kumpelę, które zaledwie kilka dni temu znalazła (po 4 latach czekania) własny domek - Sonię...
Taką Lunkę zobaczyłam po raz pierwszy na początku stycznia - szalony biegacz, jeszcze nieco niepewna w kontakcie z obcymi (zdjęcia wykonane przez naszą pracownicę Ankę):
Z Sonią dobrze się dogadywały, jakoś musiały w końcu dzielić wspólne pasje
Przepiękna jest
I ma za sobą pracę w roli modelki Pozowała (trochę mało chętnie ale i tak wdzięcznie ) do zdjęć z otrzymanymi w darze od niemieckich przyjaciół fartuszkami pooperacyjnymi
A tu już Luneczka moim okiem. Zakochanym z lekka okiem
Tak się panna wspina na ulubiony punkt obserwacyjny jakim jest klatka z choruskiem Funką:
Wspinaczka się psu opłaca, bo potem niczym księżna (czyżby rosła nam kolejna wieluńska dama? ) spogląda na wszystko i wszystkich z góry

|
|
 |
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pią 3:59, 27 Mar 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Kolejne dni w schronisku dodawały Lunce pewności siebie, częściej pokazywała psiej konkurencji, że choć chudzielec - w kaszę sobie dmuchać nie da! Czy w inne kości!
Wobec ludzi jednak albo okazywała dystans:
... albo przechodziła samą siebie w słodkich i niewinnych minkach
W połowie lutego Luneczka przeszła sterylizację:
Gdy doszła do siebie...
... dalej kontynuowała przejętą po Soni rolę Pierwszej Damy (Bis ) biura schroniskowego
Nie na długo jednak...
13-go marca Lunka została pochwycona w objęcia przez p. Krysię i zapakowana do auta w towarzystwie kumpeli Funki.
Po kilku godzinach jazdy wylądowały w Warszawiem, w dziwnie pachnącym miejscu, gdzie Funia zniknęła z lunkowych oczu... Dama Bis czekała więc cierpliwie, choć drżąc nieco, na.. sama nie wiedziała na co...
Na szczęście Funka - cała i w podskokach - wydreptała swym "tanecznym" krokiem z dziwnie pachnącego gabinetu i już razem ruszyły w krótką podróż. Krótką - bo wciąż były w okolicach warszawskich.
Masa psów, dużo ludzi, wszyscy radośni! Masa nowych zapachów i ciągle ktoś chciał tulić i głaskać białe futro
Wśród tego zamętu Lunka dostrzegła znajomą psią postać!
Aaaaaa! Funka też poznała
A Wy?
Noc Luneczka spędziła u boku Funki, przy p. Krysi.
Gdy kolejnego dnia wieluniacy pakowali się do powrotu - jakoś nikt nie rwał się do zapakowania Lunki do auta....
Wiecie czemu? 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |