 |
 | Miśka - bogini Wenus w skórze bobtaila :) |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 2:03, 25 Lis 2007 |
|
 |
|
 |
 |
WENUS
Wenus vel Śnieżynka vel... Sunia
Znaleziona w lesie - była przywiązana do drzewa do nas trafiła w połowie września.
Pies, suka właściwie - IDEAŁ. Cierpliwa, łagodna, spokojna, lgnąca do ludzi i w nich wpatrzona, słodka. Dalej wymieniać? Bo mogę tak bez końca?
Niestety schroniskowe życie daje się we znaki jej pięknej sierści - tworzą się kołtuny, które trzeba wycinać, kolor już dawno utraciła... W pełnej krasie nasza Wenus wyglądałaby jak bobtail - owczarek staroangielski (znany z reklamy pewnej firmy produkującej farby)

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Wto 0:00, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pon 23:12, 07 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Od czasu przedstawienia naszej Wenus internetowemu światu - zainteresowanie nią nie malało. Wiele osób kontaktowało się ze mną właściwie tylko po to, by coś doradzić, by podzielić się wrażeniem jakie suńka na nich wywarła Parę rodzin zastanawiało się nad jej adopcją... Dni jednak mijały, a decyzji ostatecznej wciąż nie było - czy to ja okazałam się wyjątkowo skuteczna w uświadamianiu ewentualnych problemów czy też po prostu czekałyśmy obie na moment gdy odnajdzie nas... Asia?
Nie wiem. W każdym razie gdy już Asia nas odnalazła - choć niczego nie obiecywała - w ciągu kilku dni to ona przemaglowała mnie na wszystkie możliwe strony I może właśnie dzięki takiemu cierpliwemu, pełnemu odpowiedzialności i miłości podejściu do psa znanego jedynie z kilku zdjęć i moich opowieści - może to właśnie dlatego tak bardzo cieszę się, że wieluńskie cudeńko opuściło nasze schroniskowe progi
I tak od wczoraj Wenus, początkowo trochę zestresowana nagłymi zmianami w jej życiu, czyściutka i pachnąca śpi w odległej Kamiennej Górze przy boku własnych ludzi, ma na stanie kociego podrostka, a do dyspozycji prywatne podwórko, bez stada podgryzającej czasami zazdrośnie psiej drobnicy, od której trudno było się odgonić...
Przede wszystkim jednak ma w końcu zupełnie realną miłość swoich opiekunów, ręce zawsze gotowe spragnione uczuć pyszczydło przytulić...
Morduchnę, która teraz ma na imię... Misia
A tu Misia po kąpieli

|
|
 |
 | |  |
 | Miśka |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |