 |
 | Pudi - wieluński CTR odzyskał swoją dumę. |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 10:09, 21 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
PUDI
Pudi to ok. 1,5-roczny pies w typie czarnego teriera rosyjskiego (CTR).
Przed samymi świętami wielkanocnymi robotnicy pracujący przy drodze zauważyli wielkie, kosmate, zaniedbane psisko. Wg nich pies został wyrzucony z auta, bo na to wskazywało jego zachowanie - biegał gorączkowo za samochodami, rozglądał się nerwowo, szukał kogoś/czegoś. Trzy dni psiaka dokarmiano, aż wreszcie zgłoszono nam ten fakt.
Pudi zamieszkał w schronisku w Wielki Piątek, dzień później go poznałam.
Do zdjęć wyleciała kosmata kula sfilcowanej, mocno zaniedbanej sierści, a za nią, na końcu smyczy powiewała nasza wolontariuszka Pudi przez jedną dobę spędzoną w zamknięciu zgromadził w sobie taką ilość energii, że nie potrafił początkowo ustać spokojnie przez kilkanaście sekund. Troszkę udało się go spacyfikować pozwalając mu wspiąć się na ludzkie ramiona, dopiero dłuższy spacer Pudiego uspokoił. Okazał się psem bardzo fajnym, wręcz przytulastym - na zdjęciach widać jak szukał oparcia przy ludzkiej nodze...
Ponieważ z wolnymi kojcami u nas krucho, a i Pudi wyjątkowo źle znosił zamknięcie - ostatecznie wylądował na podwórzu schroniska, jednak ze względu na potrzebę wyrażania swego zdania w każdej psiej sprzeczce musieliśmy przywiązać go do budy Nie jest to w jego przypadku dobra sytuacja, ale nie mamy innego wyjścia Pudi już nie bardzo przypomina łagodnego miśka: obszczekuje groźnie każdego wchodzącego, przegania ze swego terenu psy - choć początkowo zachowywał się dużo spokojniej. Potrzebuje więc szybko domu, choćby tymczasowego, gdzie nie tylko będzie miał swobodę ruchu i możliwość zużycia młodzieńczej energii, ale gdzie ktoś zadba o jego wygląd (nie bardzo pozwala przy sobie manewrować nożyczkami, stąd wciąż nie wygląda zbyt okazale ). Opiekunowie psiska powinni umieć okiełznać niepokorny charakter, umieć przekierować odpowiednio zapędy groźnego stróża, co na pewno na początku sprawi nieco trudności. Mam wrażenie, że nikt nigdy wobec psiny nie stawiał żadnych wymagań, może nikt go też nie kochał?

|
|
 |
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 1:53, 01 Cze 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Czas spędzony w schronisku nie wpłynął dobrze na psią psychikę. Pudi ma charakter godny CTR-a, więc nie da sobie "w kaszę dmuchać" - groźnie odszczekuje się psiskom biegającym dookoła niego, nie ma również zaufania do ludzi próbujących "majstrować" przy jego ciele Z tego względu potrzebuje jak najszybciej domu i ludzi, którzy pomogą mu znów odzyskać pewność, że dotyk to nie zamach na niego, a to co się dzieje dookoła nie wymaga groźnej postawy.
Obserwując dziś jego zachowanie podczas wyprowadzania do sesji foto widziałam, że Pudi nadal potrafi cieszyć się z małych spraw - jak spacer, chwila spędzona bez łańcuchowego ograniczenia swej wolności i stada psisk konkurujących o ludzkie zainteresowanie...
Na szczęście los wobec Pudiego nie jest tak zupełnie bezlitosny - postawił bowiem na jego drodze wspaniałą osobę. Justyna sama ma w domu sunię CTR-a, nie mogła więc pozostawić naszego łobuziaka bez pomocy. Nie tylko wspomaga mnie dzielnie w szukaniu domu dla pieszczotliwie nazwanego przez siebie Pudzianka ale i... co ja będę mówić - spójrzcie na zdjęcia!
Pudi wciąż jest przykurzony i ma nieco nieładnych kudełków, ale po kilkugodzinnej pracy Justyny i naszej pracownicy Joanny - wygląda po prostu zjawiskowo
Fakt, że na czas postrzyżyn został przytłumiony środkiem uspokajającym, ale warto było - nie tylko ma teraz większe szanse na ludzkie zainteresowanie, ale i jego skóra wreszcie odetchnęła z ulgą. Najprawdopodobniej było to pierwsze cięcie w jego życiu. Pewnie nie łatwym życiu

|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 23:30, 13 Lip 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Powiem krótko - wiele nie mam tu do powiedzenia więc głos oddaję AnJi. To dzięki niej, oraz przy pomocy dwóch przemiłych panów - Grzegorza i jego Taty - nasze niepokorne czarne cudo przejechało wiele kilometrów i dotarło w okolice pięknego Czaplinka, gdzie zostało przekazane w ręce pana Roberta
Wcześniej Pudi przeszedł kastrację, bo pan Robert ma u siebie sunię staruszkę.
Poniżej jeszcze zdjęcia wykonane u nas, ręką Justyny:
... oraz sms jaki dostałam jeszcze wczoraj od naszej p. Krysi, z pierwszymi wieściami z nowego domu:
Pudi dotarł. Suka go już ustawiła, a za panem Robertem chodzi i go... podskubuje |
Ściskam z całych sił kciuki, bo Pudi jest trudnym psem, i będzie wymagał sporo pracy, czasu i wysiłku ze strony pana Roberta, by odzyskać czas spędzony u nas
I czekam z utęsknieniem na relację AnJi 
|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Pon 21:22, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
AnJa
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006 |
Posty: 785 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Gorzów Wlkp. |
|
 |
Wysłany: Wto 17:51, 22 Lip 2008 |
|
 |
|
 |
 |
W minionym tygodniu Janusz dwukrotnie telefonował do pana Roberta z zapytaniem o Pudiego.
Przekazuję informacje uzyskane od Pana Roberta.
Pudi obecnie ma na imię Klif.
Jego koleżanka, również CTR, ma na imię Samba.
Pan Robert przystrzygł bez problemu Klifowi wąsy na kufce oraz grzywkę.
Miało miejsce jedno starcie Klifa z Sambą z powodu kości - Samba zjadła szybko swój przydział i rościła pretensje do klifowego
Krótkie zęboczyny zakończył Klif kąsając Sambę w pupę.
Samba większość czasu, z uwagi na wiek, spędza w domu. Z kolei Klif uwielbia biegać, a ma do dyspozycji wybieg malowniczo położony nad jeziorem. Zdarza mu się nawet przeganiać ptactwo wodne.
Niestety, póki co, gdy Samba jest na tarasie, nie wolno Klifowi nad taras wstawić nawet mordki , choć ponoć Klif się tym zbytnio nie przejmuje.
Klif upodobał sobie Pana Roberta i chodzi za nim wszędzie. Jedynie, gdy Pan Robert idzie na ustępstwo, wówczas Klif darowuje mu chwilę oddechu od swojej psiej persony
Klif broni domu, jak przystało na CTR i nie pozwala obcym wchodzić do domu.
Generalnie - Pan Robert jest bardzo rad z towarzystwa Klifa.
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |