Apli zwierzaki w potrzebie

Oto piękny Denis

Słuchajcie...

Chyba mamy pozytywne wieści - chociaż wolimy zaczekać z entuzjazmem...

Dziewczyny, które opiekowały się Deniskiem znalazły mu domek...
Pojedzie do Kątów Wrocławskich i będzie miał do 'opieki' posesję domku jednorodzinnego...
Czekamy na wieści co i jak, żeby już całkiem oficjalnie móc się cieszyć

Trzymajcie kciuki

Trzymamy z całych sił aby nie zapeszyć.

Wygląda na to, że wszystko ok.
Wprawdzie ne mamy na razie świeżych wiadomości z nowego domku Deniska, ale myślę, że gdyby było coś nie tak, na pewno dostały byśmy informację na ten temat.
Prosiłam jeszcze Sylwię (wetka), aby skontaktowała się z dziewczyną, która opiekowała się Deniskiem na terenie galerii i zapytała, czy była już z odwiedzinami.

A Gremlinek...

ma się całkiem fajnie, urósł, nabiera ciałka - mam kilka jego fotek z Matyldą, ale w tej chwili już padam na pyska, bo dopiero wróciłam z lecznicy...
Mojej kumpeli, Izy suńka (goldenka) 'nadjadła' swoje posłanie i się przydławiła - zadzwoniłyśmy do Sylwii i przyjechała do gabinetu zobaczyć co i jak. Iza nie miała jak dostać się do gabinetu, więc ja z nią pojechałam.
Amberka dostała 'głupiego jasia', puściła pawika i się odblokowała.
Wygląda na to, że będzie w porządku.

Idę lulu, bo jutro wstaję o 4:30 i gonię do pracy... Ech... ledwo żyję

No to w takim razie jak zmienić tytuł niniejszego topiku i co umieścić na wstępie pierwszego postu?

może 'Czarna i Denis już w swoich domach'

Albo cóś podobnego

Jeśli dzisaij znajdę czas, to wstawię fotki i Gremlinka i Matyldki (chociaż nie wiem, jak to będzie, bo dzisiaj muszę skończyć czytać lekturę - Anię z Zielonego Wzgórza ;P - na jutro musi być gotowa

)

Obiecane fotki maleńkiego Gremlinka (wiek ok. 3-4 tygodnie)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I tydzień później

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I Matylda (vel. Matołek

)
Tak brzydko wyglądało oczko na początku

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałm jeszcze wstawić fotki aktualne, ale niestety strona się wysypuje (imageshack.us...

)

Nie przepadam za kotkami ale te zdjęcia mnie ujęły. Miło ogląda się efekty ludzkiego serduszka a z Twojej zapowiedzi wyglada,że Matyldy oko będzie już OK. Prosimy o dalsze zdjęcia i przesyłamy ukłony dla Twojej Wetki.

Jola, tak naprawdę nie wiadomo, czy wogóle 'odzyskamy' oczko Matusi.
Po tym, jak opuchlizna i ropa 'zeszły' okazuje się, że górna powieka jest przyrośnięta do oka, a do tego wszystkiego trzecia, wewnętrzna powieka nie cofa się i jest również przyklejona do oczka...

W okolicach grudnia moje wetki chcą zrobić zabieg, żeby oddzielić obie powieki i wtedy dopiero zobaczymy, czy jeszcze uda się uratować oko.

Powiem szczerze, że jeśli chodzi o sprawy estetyczne, to mnie to zupełnie nie przeszkadza, a z tego, co widzę, to Matylda zupełnie nie odczuwa braku oczka, więc nawet jeśli nie uda się go uratować, to trudno...
Ona jest takim przekochanym, przesłodkim serduszkiem.

Chociaż wczoraj się popisała....
Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się, czemu ziemia z doniczek jest powysypywana... i tadaaaaammmm!

Rafał wczoraj przyłapał Matołka na...... sikaniu do doniczki

Paskuda mała... :/ Ale juz kumpela podsunęła pomysł, żeby nazbierać większych kamieni i poukładać w doniczkach... No cóż, zobaczymy, co nasz Matołek na to

Phi też mi odkrycie. To oczywiste, że do ziemi doniczkowej sika się fajniej i między kaktusy też można wrrrrr

Apla no co bys chciala Vegas chodzi z kublem na glowie to Matylda moze se siurac do doniczki ot co

No tak... do zaszczytnej grupy 'chodzących z kubłami na głowie' dołączyła również...... TOSIA

Zołza grzebała w kuble i zrobiła ten sam numer, co Veganio

Rafał przyjechał w trakcie pracy na chwilę do domu i zastał Tosię z ozdobą...
Tak, wiem, to panna, więc wypada się czasem przystroić

Apla kurna tak mi brakuje tych twoich futer i Waszego toważystwa.
Wariata Vegasa i wiecznie głodnej Vituni zepsutej Toski (Tośka ma albo raczej miala zepsuty koci motorek ponoć przy Matyldzie motorek zaskakuje i panna chce sie myziac)

Rudzik, to młodziutki (około roczny), bardzo towarzyski, wesoły, mały kundelek. Widać, że mieszkał w domu, ma cudowny kontakt z dziećmi, kocha je całym sobą. Potrafi też chodzić na smyczy.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Rudzik tułał się od wakacji w okolicach jednej ze szkół w Świebodzicach, gdzie dokarmiały go dzieci. Rudzik odwzajemnił się ogromnym zaufaniem i towarzyszył im zawsze, kiedy wychodziły na dwór. Teraz, gdy za pasem zima, a w nocy już pojawiły się przymrozki, ten słodki maluch nie wie, gdzie się podziać i co począć ze sobą.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzieci coraz rzadziej pojawiają się na podwórkach, więc nie ma nikogo, kto dałby mu cokolwiek do jedzenia, nie mówiąc już o schronieniu przed zimnem...

Szukamy więc domku dla Rudzika, aby długie, zimowe wieczory mógł spędzać jużz własnym, osobistym człowiekiem

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Piesek został odrobaczony i odpchlony.

Zainteresowanych prosimy o kontakt:

0512 366 116 (Sylwia)
0502 300 046 (Aneta)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli znacie kogoś, to zaopiekował by się tym sympatycznym, słodkim maluchem (waży raptem 10 kg), to dajcie znać

Obiecana Matylda 'dziś'

jest pełną uroku dziewczyną

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak sypia:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Z Zuzką

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Mieliśmy gości (2 koty i 3 psy na powierzchni zaledwie 5m2)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tosia pilnuje, żeby Matołek dobrze się napił

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I z Vegim - mina z cyklu, 'co mam z "TYM" począć?!?!'

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]