Wieluniaki w schronisku-pytania, uwagi, pomysły i NEWSY! :)

Doszły mnie słuchy, że to nasza starowinka Mikunia będzie się uczyła szczekać po niemiecku

. Prawda to?

Psze bardzo kliknąć TUTAJ

Wasze kciuki miały bardzo potężną moc, bo szczęście przyniosły nie tylko Mice, ale muszę co nieco się dowiedzieć, by Was tu poinformować. Ale podziękować już mogę, nie?

Oto kilka schroniskowych psiaków

Jako że w schronisku trwa budowa Lejdi korzysta z zamętu, biega gdzie chce, robi co chce a największą frajdą jest:

A ten pychol - tylko wycałować

A oto moja ulubienica Tinka oraz cudna nieufna Kropcia( na drugim zdjęciu stoi koło Tinki)

A tutaj dwie młodziutkie siostrzyczki (szczeniory)

Tinuuuuuuś ...ja Ciebie...eh

Fajne zdjęcia Madziu

Hej, chwilke mnie tu nie było

ale mam takie pytanie, czy ktoś by sie znalazł chętny żeby ONkowe psiaki ze tak to ujme nadzorowować ?

Albo zaczne od początku. MałGośka chyba zna Anashara (kojarzy) on zrobił stronke z ONkami do adopcji . Tinka nawet tam jest, ale chyba tylko ona jedna z Wieluńskich ogonków.
A wystarczyłoby tylko do Anashara na meila, (albo do mnie, nie ma znaczenia, ja przekaże) wysłać zdjęcia z opisem psa i Anashar umieści na stronce oas (a i z linkiem tu albo mna strobne adopcyjną schroniska). Tylkoppotrzebna jest osoba która dałaby tez zna,c jak jakis psiur pujdzie do domku,

bo jak przekopalam sie przez watki psów z dogo co były na stronce to kilka juz daawno w domu a Mackowi nikt o tym nie dał znać, a znowu monitorowanie przez niego kilkudziesieciu watków jest troche ponad mozliwośći.

Przetrwacie tą możliwość , moze ktos sie znajdzie chętny do zebrania Onkowatych

Agamika - problemem jest właśnie to, że jeśli ja nie znajdę czasu to raczej nikt inny za mnie psiska nie opisze. A ponieważ jednak jestem mało dyspozycyjna niestety, a spraw schroniskowych jest cała masa do prowadzenia via net - od maja nie dodałam żadnego nowego psa, jedynie parę zaktualizowałam

Dostałam nawet troszkę zdjęć ze wstępnymi opisami od jednej z wolontariuszek - ale na opracowanie tego też nie mam się jak zabrać.
Tu do tego jest właśnie potrzebne regularne aktualizowanie informacji, bo onki statystycznie sprawę ujmując bardzo często pojawiają się w schronisku i również najczęściej i najszybciej nowe domy znajdują. No chyba, że pecha mają jak Tinka.

Podsumowując - na drodze do psiego szczęścia, czyli pokazania wieluniaków światu, tak by ktoś je zauważył i pokochał - stoję ja

MałGoiśka, tu juz jest kilka takich Onkowatych (np. Nemo - niesamowita mieszanka ) i te moge poprostu skopiować i podzucić Mackowi, ale mi tez juz sie tyle na dogo nazbierało tych watkow do monitorowania zONkami, ze tu juz niewyrobie ;( juz mam zaległości w ogłaszaniu innych psiaków...

Wiec moze ktos kto tu czesto zagląda , zebrałby te ONkowate podrzuciłby mi linki do watków i dawałby mi cynka jakby jakis nowy sie pojawił, albo którys byłby w nowym domu ? Ja bardziej o czyms takim myślała. bo wiem ze Ty masz duzo na głowie... ;(

Ja przepraszam ,ze tu, ale nie bardzio wiem gdzie indziej mogłabym spytać.
Ostatnio jak sprawdzałam ONki na owczarkiwpotrzebie.com to natknąłam sia na Pędzla
[link widoczny dla zalogowanych]

on ma juz domek moze

bo nie moge go nigdzie znaleść, ani tu ani , na stronce schroniska (po cichu mam nadzieje, ze ma ) żadnej wzmianki i nim.

Agamika Pędzla niestety możesz znaleść w dziale "Za Tęczowym Mostem" [']

Justyna napisał:

Agamika Pędzla niestety możesz znaleść w dziale "Za Tęczowym Mostem" [']

Dokładnie tutaj

I jesli mogę prosić: jeśli gdzieś ktoś namierzy psisko wieluńskie już zadomowione czy też niestety za TM - niech poda link na nasz odpowiedni topik, do aktualnych wieści, bo nie ogarniam już od dawna netowego świata

A jak tak miałam nadzieje, że jest w swoim domku ;( i bede mogła Mackowi napisac, zeby przeniosł go do działu "juz w nowym domku :

jak wpisywałam jego imie w wyszukiwarke tu to nic sie nie pokazywało

Dodałam kolejne wieluńskie mordki - poznajcie:

Miszę

Wenus

Rosę

oraz Gabrysię

Szukamy domków!

A co z Korkiem?
Bo jak ostatnim razem byłam w schronisku to Pani Krysia powiedziała, że znalazł już dom w rodzinie, której poprzedni psiak umarł, a Korek bardzo przypominał im tamtego zwierza. Dlatego pomimo korkowej starości zabrali go do siebie.
Prawda to?

Nie wiem czy Ty Kasiu czytasz mi w myślach

ale właśnie go opisałam...

Możliwe... tylko nie myślałam, że ta moja ciekawość przysporzy mi tyle smutku...