Potrzebna pomoc dla ETNY !! |
MałGośka
Adminka
|
Kochani - olbrzymia prośba do wszystkich, którym smutna Etna zapadła w serce...
Kochana ciotka Doddy (z dogomanii znana również jako Keiti - np. na owczarku ) zaoferowała swoją pomoc, i to JAKĄ pomoc. Może wziąć Etnę pod swoją opiekę i dalej szukać jej domku. Jest to niesamowita szansa dla małej - bo nawet jeśli zbyt szybko domek się nie znajdzie (odpukać!) - Etna ma szansę na normalne życie - przecież znacie Doddy, nie? Spacerki, mizianka, dobre jedzonko, nauka, zabawy z innymi psami, mieszkanie w ciepłym pomieszczeniu z własnym posłankiem i zabawkami - toż to praktycznie życie w raju Bo u nas biedactwo całe dni spędza w kojcu z budą wypchaną słomą, przyklejona do krat kojca i wypatrująca człowieka, który poświęci jej choć minutkę Są w tym idealnym rozwiązaniu dwa problemy: * sterylizacja - musimy ja przeprowadzić u nas, jest najtańsza, zabieg Etny kosztowałby 150 zł. Jednak nie mam na to środków, a nie moge pozwolić by Doddy miała na głowie sunię niewykastrowaną * transport - jesli udałoby się uzbierać pieniążki na zabieg i mała dojdzie do siebie, nie mamy jak jej przewieźć z Wielunia w okolice Warszawy... Jesli ktokolwiek z Was mógłby nas wspomóc i "zainwetsować " w przyszłość Etny - byłoby wspaniale... Z doświadczenia wiem, że nawet 5 zł byłoby genialnym darem, każdy grosz przecież się liczy... To nr konta: Fundacja "ZWIERZYNIEC" w Wieluniu. Bank Pekao S.A. I O. w Wieluniu 17 1240 3291 1111 0010 0558 5244 z dopiskiem: "Sterylizacja Etny" No i gdybyście mieli pomysł jak później naszą niunię przewieźć w kochające ręcę ciotuni Doddy... |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Małgosiu ja myślę po mału nad załatwieniem jakoś transportu dla suni, ale dajcie mi chwilę czasu - odezwę się kole północy
Powiedz co to za okolice Wwy?tzn miejscowość jaka |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Małgosiu, sprawdziłam - pieniążki zostały wysłane w piątek, więc szukajcie ich wkrótce na koncie.
|
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Kurde, no! Głupia jestem, że hej! Kasia, moja koleżanka, która przelewała w moim imieniu pieniądze dla schroniska, pomyliła się i za pierwszym razem przelała 100 PLN ze swojego komputera czyli ze swojego konta. Nie sądzę, żeby Kasia miała coś przeciwko spożytkowaniu połowy tej kwoty na sterylizację Etny. Więc tak oto chyba uzbierało się 150 zł, prawda?
|
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Pomysł kiełkuje w mojej głowie...oczyma wyobraźni widzę się jako szofer pięknej Etny. Ale to na razie tylko wstępne deklaracje. Kontaktowałam się już z Małgosią.
jesli psu nie trafi się jakaś lepsza okazja to będę kombinować. Będą tylko modły za mój stary wóz potrzebne, ale na razie nic nie mówmy nic, ie zapeszajmy psa ani samochodu. Cały czas mam wrażenie, że mi odbiło, że się na to porwać chcę,i boję się i dlatego rozmawiamy wstępnie o wszystkim, ale obiecałam, że powiem co kombinuję to mówię |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Dziewczyny - przede wszystkim przepraszam... Rzuciłam temat i zniknęłam Nie mogłam jednak wcześniej tu zajrzeć.
Z Anną już jesteśmy wstępnie dogadane - ale co i jak, to sie dopiero okaże, więc sprawy transportu ogólnie nie zamykam. Joasiu - do Ciebie pisałam na maila, bo faktycznie trochę się z tymi wpłatami zakręciłyśmy a nie chciałabym żeby zostały spożytkowane wbrew przeznaczeniu A pieniążki... Pieniążki się uzbierały Na mój apel odpowiedziało sporo zwierzo i dogomaniaków Wg kolejn.wpłat: Katarzyna Nyczka Joanna Feliga Aleksandra Boczkowska Joanna Wnuk Aneta Płaza Katarzyna Szpikowska (jnk) Joanna Kawczyńska Ewa Mitek Katarzyna Aranowska-Guzek Anna Cyndecka Joanna Karpijewicz Po prostu nie wiem jak Wam dziękować... Nie spodziewałam sie takiego odzewu! Etna ma zapewnioną sterylizację, starczy również na transport, a (jeśli się zgodzicie) ewentualną nadwyżkę przeznaczymy na kastrację kolejnych suń. Jeśli jednak ktoś ma życzenia co do innego zastosowania przelanych nam pieniędzy - dostosujemy się Sam zabieg niestety musi się przesunąć - mamy dwie sunie, na które czekają już z utęsknieniem nowi opiekunowie (obie Wam znane... ) - więc sterylki są im pilnie potrzebne. Etna będzie następna - powinno to nastąpić pod koniec przyszłego tygodnia, ewentualnie początek następnego. Ach. Dziękuję Wam z całego serca. Że tak nam pomagacie, że wierzycie w nas... Że nasze psy mają miejsce w Waszych sercach |
||||||||||||||
|
Aska
Zwierzozwierz
|
No i znowu jakieś tajemnice . Proszę powiedzieć - jakie sunie
|
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Małgosiu, widzę, że jestem na szarym końcu darczyńców, zatem "moimi" pieniędzmi proszę zarządzić, jak następuje:
- jeśli na sterylizację Etny nie wystarczą wpłaty tych, co przede mną na liście , proszę wziąć tyle, ile potrzeba - jeśli z poprzedzających mnie ofiarodawców uzbiera się cała kwota, "moje" pieniądze spożytkujcie na dowolny cel, byle dotyczył psiaków. Hawk! |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Nie chcę, żeby wyglądało, że marudzę, zadręczam podejrzliwością, szpieguję i wietrzę spisek , ale nie daje mi spokoju jedna kwestia. Dlaczego właśnie Etna?
Etna jest młoda, ładna, miła - jest więc szansa, że ktoś się nią zainteresuje w okolicach Wielunia (Małgosiu, pamiętam, jak Ewa powiedziała mi, że Dżeki ma nikłe szanse na adopcję w Wieluniu i okolicach, więc rozumiem, że u Was ludzie mniej oświecone i wielkoduszne, niż te wielkomiastowe ). A Doddy, jeśli dobrze kojarzę z dogo, ma jakiś hotelik dla psiaków w wawie. Czyli byłaby szansa na to, że u niej psem zainteresują się ci miastowi - potencjalnie bardziej otwarci na psią nędzę i cierpienie. Czy więc nie powinien do Doddy pojechać choćby Max, który tkwi w moim sercu, jak zadra? Mam jakąś niewytłumaczalną słabość do niewidomych zwierząt - skąd mi się to wzięło, swoją drogą ? Pewnie macie jakieś swoje racje, a ja tylko szerzę ferment, ale wciąż naiwnie wierzę, że młode zwierzaczki prędzej czy później znajdują domy, a te stare i chore... ech! Dlaczego byłam taka głupia i wzięłam Dżeksona, a nie Łajkę na przykład. Może ona już nigdy nie zamieszka poza schroniskiem, a Dżekim ktoś by się może już dawno zajął ? PS Tylko proszę nie rozumieć, że uważam całą akcję z Etną za niepotrzebną. Boże broń! Ja po prostu głośno sobie myślę i chciałabym, żeby ktoś rozwiał moje wyrzuty sumienia, że dajemy szansę młodej suczce, która stosunkowo krótko siedzi "za kratkami", a tyle u Was psiaków, obok których całe miesiące wszyscy przechodzą obojętnie (mam na myśli ewentualnych "adoptowiczów" a nie Was, oczywiście). PS 2 I proszę nie myśleć, że żałuję, że mam psiego aniołka o imieniu Dżeki. Nie żałuję - choć tak można wywnioskować z mojego wcześniejszego paplania - tylko uważam, że jest młody, wesoły, uroczy i ktoś w końcu musiałby się złapać na ten jego nieodparty urok, a Łajka - wiadomo, co ją spotkało. |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Dlaczego Etna?
Z tego powodu, że Doddy nią właśnie się zauroczyła, a ja to "wykorzystałam" - może sama Doddy się wypowie w tym temacie... Zresztą - nie jest powiedziane, ze Etna do Doddy pojedzie na 100% - bo przecież ciągle szukamy jej domu i mam nadzieję, a wręcz marzę o tym, by Etna znalazła dobry domek szybciej. A kto wie czy cioteczka Doddy nie zostanie jeszcze kiedyś "wykorzystana"? Taką zbiórkę to ja mogę robić co tydzień - na każdego psa. Przecież ciągle nam brakuje kasy na takie sprawy - na leki, na sterylizacje (nadal często wydajemy sunie bez zabiegu ) Ale jaki to miałoby sens? Na stronce, oraz tutaj - na forum, umieściłam tez ogólne apele o wsparcie, czasami ktoś na to trafia i pomaga jak może. Więc radzimy sobie na codzień jak potrafimy, a apele staram się umieszczać naprawdę tylko w sytuacjach tego wymagających. Dzięki Waszym wpłatom na Etnę - okazuje się, że te dwie sunie też zyskają choć w części. A które sunie?... Dobra napiszę, choć dopóki obie nie znajdą się szczęśliwie w oczekujących już na nie domkach, nie odetchnę z ulgą, trochę boję się czy wszystko logistycznie wypali. A domki sa naprawdę genialne... Więc to... Aiva oraz Perła Tak Joasiu - TWOJA Perła (niniejszym przepraszam jedną z przyszłych pań, która nasze forum czyta po cichu - za wyjawienie tego, ale może łączne trzymanie kciuków i olbrzymia fala pozytywnej energii jakoś wspomoże obie adopcje? )
Joasiu - zabolało mnie to Dla mnie byłaś ziszczeniem moich marzeń o wspaniałej pani dla Dżekiego... Nawet nie wiesz ile wylałam łez patrząc na jego ciągle pełne nadziei spojrzenie zza krat - bez złudzeń, ze coś się w jego losie zmieni... Czy gdybyś odczekała 3 lata, a Dżekson nadal byłby w malutkim, śmierdzącym kojcu, ze smutkiem w oczach, bez radości ogonka, zestresowany i chory - poczułabyś się...nie wiem...bardziej spełniona? Gdybyś wzięła np. Maxa, a on odzyskałby siły, poczuł się szczęśliwy, wypiękniał, zaczął sobie tak dobrze radzić ze swym kalectwem, że byłoby niezauważalne - coś by się zmieniło w Twym spojrzeniu na tę adopcję? Przeciez DOKŁADNIE to samo stało się przy Dżekim - wzięłaś psa-kalekę, z nikłymi szansami na adopcję. Może tylko młodszego. Skąd wiesz jakby wyglądał po roku przebywania u nas? Ile chorób by załapał, czy nie wdałby się w jakąś psią kłótnię, czy w ogóle by żył?... Nikt tego nie wie - a ja cieszę się jakbym Pana Boga za nogi złapała, że nasz Dżekuś biedniusi ma Ciebie, Kapucynkę, że jest wesołym, nie pamiętającym podłości losu psem. Więc - nie pisz już tak, proszę... |
||||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Joasiu zadręczymy się myśląc, że mogłyśmy wziąc biedniejszego psa, ale tak się nie da. Gabek nie był nieszczęśliwy, ale może mój dom ją ochronił przed jakimiś okropieństwami
. Ja też często o Maksiu myślę i staram się wierzyc, że ktoś go pokocha i Rysiulka i Barego i każdą bidę... tylko się pogrążamy tak myśląc, a po prostu nie jesteśmy w stanie znaleźć domu każdemu i od zaraz. Pozwalam sobie na liczbę mnogą, bo też miewam takie myśli niestety Ale nic to musimy trwać orzy naszych psiakach i wspierać te nie domowe ale też trochę nasze. |
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Dziewczyny, w schronisku nie ma biednych i biedniejszych, one wszystkie, bez względu na stan zdrowia i wiek tak samo czekają na dom i w równym stopniu na dobry dom zasługują.
Aniu, piszesz "Gabek nie był nieszczęśliwy", a właśnie, że był, przypomnij sobie jej smutną minkę, zwisający ogonek... Ja takich myśli nie miewam, nigdy, wybrałam Wiki, potem Hektorka, tak miało być, są moje, kocham je i basta. Los tych, które zostały, nie jest mi obojętny, to oczywiste, koncentruję się jednak na myśleniu w jaki sposób im pomóc. Wszystkim darczyńcom i cioteczne Doddy... |
||||||||||||||
|
Robull
|
MałGośka, w przez najbliższe dni nie ma mnie w Polsce, ale jak wrócę i nie będziecie miały transportu do Wawy, to myślę, że będę mógł pomóc praktykę już mam
|
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Aiva - proszę bardzo! Aivę sobie oddawajcie! Ale Perełka jest - jak sama napisałaś, Małgosiu - moja i nie pozwalam! Ledwie ją mam od krótkiej chwili, a już mi ją zabieracie? A tak serio !
No, przecież napisałam rozbudowane wyjaśnienie. Napisałam, że mam psiego aniołka. No, napisałam, czy nie napisałam?!
On tak, skubany, dalej patrzy!
Ale wszystkie podłości Kapucynki będzie pamiętał do końca swoich dni . |
||||||||||||||||||||||
|
Potrzebna pomoc dla ETNY !! |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.