 |
 | Piękny Czarek z bezwładną łapką-tymczas w Niemczech |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pon 0:37, 28 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
CZAREK
MałGośka; 18 Gru 2007 napisał: | Ledwie pożegnaliśmy się z Wacusiem, a już na jego miejsce trafił kolejny "powypadkowiec" Poturbowany przez samochód leżał przy domu ludzi, którzy próbowali mu pomóc - niestety psisko warczało, więc nie dali rady samodzielnie zawieźć go do weta. Po podaniu mu przez nas sedalinu dał się zapakować do autka i pojechał na prześwietlenie. Nie wiem jakie dobre duszki Czarka chronią, ale psiątko jest jedynie potłuczone porządnie, rtg nie wykazało żadnych urazów. Biduś jeszcze cierpi, ale już zaczyna mu humorek dopisywać - choć pupka nie bardzo jeszcze działa, to ogólny stan psa jest coraz lepszy.
Nie będę jednak zakładała Czarkowi topiku, bo... ludzi, którzy go próbowali ratować - chcą go przygarnąć jak tylko stanie na łapy Mam nadzieję, że owe dobre duszki nadal będą nad Czarusiem czuwać i nie tylko mu zdrowie przywrócą, ale i do tej adpcji doprowadzą Czyli kciuki jak najbardziej Czarusiowi potrzebne - popatrzcie na biedactwo:
 |
A jednak zdecydowałam się Czarusia opisać oddzielnie - bo pan, który go uratował wprawdzie odwiedza go i wypytuje o psie zdrówko, ale jakoś do adopcji wciąż nie dochodzi...
Pewnie dlatego, że stan łapy nie chce sie już poprawić
Tak jak pisałam w grudniu - łapka nie ma żadnych złamań, wszystko wygląda prawidłowo, psiak był jedynie poobijany. Niestety nerwy w łapce musiały ulec uszkodzeniu - nie ma żadnej reakcji na bodźce
Czarek w tej chwili czuje się wyśmienicie, widać to zresztą na fotkach nie dało się chłopaka ustawić, nawet sekundy w spokoju nie potrafił spędzić. Nagromadzona przez przymusowy pobyt w zamknięciu energia rozsadza wręcz Czarusia
Co się zresztą dziwić - psiak ma dopiero jakiś rok życia za sobą, to po prostu jeszcze zupełne dziecko Do tego prześliczne, musicie przyznać W dodatku całkiem spore Czarek ma ok. 55 cm. w kłębie.
Pewnie dawno by już miał dom gdyby nie uszkodzona łapka... Czarek radzi sobie jak umie, ale faktem jest, że łapka sama z siebie działać nie chce Na nadgarstku utworzyła mu się do tego spora rana od opierania się na nim...
Czarek czeka więc na domek gdzie jego kalectwo nie będzie problemem. Być może wystarczy wizyta u specjalisty i odpowiednia rehabilitacja by pies mógł normalniej egzystować?... Tego w schronisku się nie dowiemy...
Na pewno jednak chłopaka rozpiera energia, potrzebuje kontaktu z ludźmi, zabaw i pieszczot...

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Nie 20:54, 24 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 20:43, 24 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
No i stało się
W miniony poniedziałek, 18-go lutego, późnym popołudniem, p. Krysia z mężem pojechali wraz z Czarusiem do Bełchatowa, gdzie psisko przejęła Beate Ponieważ do Niemiec cała brygada udawała się dopiero we wtorek, Czarek został umieszczony w jednym pomieszczeniu z podrośniętymi szczeniakami - ponoć od razu wprowadził tam swoje porządki... czyli czas bezustannej zabawy i psich szaleństw
Pierwsze wieści otrzymałam w piątek a dziś dołączyły do nich cudne fotki
Mariola napisał: |
Sandra pisze, ze rana pomimo dobrej pielegnacji zaognila sie i powiekszyla. Czarek ma goraczke. Od razu dostal antybiotyk i pojechal nastepnego dnia do lekarza.
Przeswietlenie pokazalo, ze sciegno bylo uszkodzone. Niestety to stalo sie juz dawno i nie bylo dobrze leczone.
Czarka to bolalo i biegal na stawie kolanowym, ktory sie przez to zdeformowal.
W ciagu nastepnych 10 dni postaraja sie zeby rana sie zagoila. Jak to sie uda, to bedzie operowany. Ma jeszcze czucie w tej lapie!
Przy operacji wytna trojkat z tej lapki, zeby "leciala" w normalnym kierunku i zostanie wzmocniona przez sztuczna plytke. Jak sie wszystko uda, to Czarek bedzie po operacji mogl prawie normalnie biegac.
Jezeli sie nie uda, to lapka musi byc amputowana.
Sandra pisze, ze Czarek to zywy i mily pies, ktory jeszcze nic nie umie. Szkoda, ze nie nauczyl sie jeszcze sikac na dworze, ale Sandra pracuje nad tym. Czarek chce caly czas byc w poblizu Sandry.
Na spacery nie moze chodzic ze wzgledu na rane, ale Sandra wie tez, ze on czegos takiego nie zna.
Sandra sadzi, ze nie bedzie z nim problemu. |
Musimy jednak pamiętać, że choć dobrą opieką psiak ma zapewnioną, to jednak stałego domku wciąż mu trzeba szukać - tyle, że ten obowiązek spadł już na barki jego niemieckich opiekunów.
A tu wspomniane zdjęcia
Biduś ma mocno przerzedzone futerko i troszkę zaognioną skórę
Poza przetransportowaniem Czarka Beate przekazała nam w imieniu swej organizacji sporo prezencików no i pokryła koszty związane z wyekspediowaniem wieluniaka za zachodnią granicę
Acha - a Czarek chyba imię też zatrzyma, tyle, że ze zmienioną pisownią "Charek" 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 0:50, 06 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Elza napisał: | Małgoś napisał: | Musimy jednak pamiętać, że choć dobrą opieką psiak ma zapewnioną, to jednak stałego domku wciąż mu trzeba szukać - tyle, że ten obowiązek spadł już na barki jego niemieckich opiekunów. |
Czy to znaczy,że my mamy przestać szukać domu dla niego, czy nie ? |
Dokładnie to oznacza, bo psisko po prostu przeszło pod opiekę w Niemczech i raczej bez sensu byłoby psa wozić w te i z powrotem
Ale kciuki trzymać i mu kibicować możemy, nie? 
|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Czw 0:51, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |