Odwiedziny przyjaciół z Niemiec :)

Znam to znam...prawie z autopsji, tyle, że nie dotyczy to zwierzęcia a dziecka.

ehhh, no niestety, jak coś wychodzi to naraz wszystko. być może tak jest, że o wielu dolegliwościach nawet nie wiemy... biedny Maksiu, tyle się wycierpiał i jeszcze...

Maksiu Kochany-trzymam za ciebie kciuki!

!

Kochane ludziki, mam wspaniale wiadomosci, jestem uszczesliwiona. Bylismy dzis z Maksiem w innej lecznicy, Tam zostalo zrobione USG, duzy obraz krwi i inne badania, ( rowniez serca). Okazalo sie, ze nie ma zadnego tumoru na prostacie, jedynie sama prostata jest bardzo powiekszona i dlatego Maksio nie moze koopy robic i go bardzo boli. Maksio bedzie w czwartek kastrowany i wszystkie problemy znikna. Maksia wyniki krwi sa fantastyczne, powiedzial lekarz, ze jak u mlodego psa, watroba zdrowiutka , zadnych lekow nie potrzeba. Oczy skontrolowane, bedzie mozliwosc operacji, ale operacja bedzie droga, ok, 1300,-€ i takich pieniedzy na razie nie mamy, ale bedziemy zbierac. bedzie jednak widzial po niej. Postanowilysmy ze Stefanie, ze te pieniazki, co wejda za adopcje psiakow zuzyjemy teraz na to leczenie Maksia.
Maksio bedzie mogl na swojej tymczasowce zostac po kastracji, aby doszedl do siebie i mial dobra opieke. Maksio nabral takiego zaufania do swojej nowej opiekunki, ze dzis do USG bez problemow polozyl sie na grzbiecie, dal sobie brzuch ogolic do USG, uszy, zeby, wszystko sobie pozwalal robic, bez zadnych srodkow uspokajajacych, bo ta jego opiekujna stala obok i do niego mowila. Niestety na stale, tam nie bedzie mogl zostac, bo tesciowa -babsztyl sie buntuje.
Ale juz cos mam na widoku, czekam na ostateczna decyzje, moze nawet bylby staly domek, ale jeszcze nic nie chce prorokowac, aby sie nie schrzanilo. Z Pusia jeszcze nic nie wiem, bo dzis caly dzien byl poswiecony Maksiowi.
Driuga sprawa, maly szczeniaczek wilczek, nic na bioderku nie ma, tylko w kolanku. Jego nastepnego bierzemy w obroty niedlugo, ale teraz Maksio najwazniejszy.

Ja sie tak potwornie ciesze, ze nie macie pojecia. Najchetniej to bym sobie kielicha strzelila.

Caluje Was.

Boże.. Pajunia.. takie wiadomości na koniec dnia - nie mogłaś nam lepszej niespodzianki sprawić

- tyle kciuków jest przecież za Maksia trzymanych

Wczoraj

z żalu nad Maksiem i jego ciężkim losem dzisiaj

z wielkiej radości. Pajunia dzięki ogromne za wszystko co dla niego robicie

Kamień z serca, bo jak wszystkim tutaj jego los był mi bardzo bliski. Wiele bym dała, aby Maksio mógł być szczęśliwym psem

Pajuniu - jesteś wielka

Hurra

Pajunia jestescie genialni, boscy i wogóle...

Moje Maksiątko kochane

dzielne i kochane. Mądry chłopak wie, że przy dobrym człowieku nie ma się czego bać.

No takich wiadomosci wiecej to miod na skolatane

.
CZytalam wiesci i nie wierzylam ze moglo byz az tak zle i ze nasi Veci by az tak bardzo przeoczyli sprawy u Maksia. Na cale szczescie wyjasniono wszystko i wiesci sa jak najlepsze i jest szansa ze Max bedzie jeszcze dla swojego ludzia dlugie lata merdal ogonkiem.
Pajunia masz u mnei wielki kielich domowego winka - taki pycha. Tylko wpadnij na chwilke do Kraka to sie

o rrraanyyy... jakie wieści

HURRA!!!Jakie cudowne wiesci,nawet nie moglam sobie wyobrazic lepszych.Pajunia-duza buzka dla ciebie i wszystkich pozostalych ktorzy dali szanse na lepsze zycie Maksiowi i innym psiakom!

pajunia napisał:

Ja sie tak potwornie ciesze, ze nie macie pojecia. Najchetniej to bym sobie kielicha strzelila.

No, to sobie strzel! Należy Ci się.

pajunia napisał:

Ja sie tak potwornie ciesze, ze nie macie pojecia

No chyba nikt się nie dziwi

Wieści wspaniałe

Zwłaszcza po tych poprzednich - to dzień do nocy...

Kurcze - jak szybko Maksik w takich warunkach odżył, jak szybko poczuł sie na tyle bezpiecznie, że bez gadania dał się wyłożyć na plecach do usg

Ta jego tymczasowa kobietka musi być wspaniała

Kolejny szok - te badania krwi

Wg poprzednich badań - stan wątroby: fatalny... Parę tygodni leczenia plus polepszające się samopoczucie i wyniki jak marzenie

A jutro, dziś już właściwie - operacja. Pajunia - pisz co i jak, dobrze kochana?

Ciągłe kciuki i pozytywne fluidy z najlepszą z możliwych energią - słane do Was

A dla Ciebie Dorotka - olbrzymie buzi!

Ufff....kamień z serca.
Teraz tylko mocno zaciśnięte kciuki za udany zabieg....

Pajunia( imienniczko)

Cudownie cudownie cudownie do potęgi n

Naprawdę jestem szczęśliwa

Jesteście cudowni, że tak mu pomagacie

Maksiu przeżyje jeszcze nas wszystkich