Kajucha
Zwierzoamator
|
to na szczęście oczywiście! powodzenia kochane ogonki
Maksio GRATULACJE nareszcie Cię ktoś docenił i prosze masz SWÓJ domek |
||||||||||||||
|
pajunia
Zwierzoamator
|
jeszcze jada, sa juz w Niemczech.
Troche dla wyjasnienia Frank to ten sliczny 12 letni Collie z Belchatowa, dzieki wspanialej wspolpracy z kierownikiem z Belchatowa, udalo nam sie ta adopcje w przeciagu jednego dnia zalatwic- super nie?. Juz dzis wieczorem jedzie do nowego, ostatecznego domku., z sunia Bordie i konmi. Mamuska to sunia z Gliwic, niedawno miala szczeniaczki i dzis juz tez bedzie odebrana przez nowa wlasicielke, starsza 55 letnia pania ( w moim wieku ) , ktora niedawno stracila na raka swojego pieska Maxa i juz sie doczekac nie moze na Mamuske . Ma duzy dom z ogrodem. Maksiu, jak Malgos pisala, idzie do domku tymczasowego, gdzie bedzie leczony i bedziemy probowali mu choc troche swiatla w oczkach dac. Ta malenka z tym bioderkiem bedzie mieszkala na razie nie w pensjonacie, tylko w domu Marcusa, ktory ja bedzie leczyl.. Te szczylki tez ida do prywtnej rodziny na tymczasowke. Reszta psiutow idzie do psiego pensjonatu, ktory prowadzi ich organizacyjny weterynarz ( domowy pensjonat). Tam musza sie odreagowac, beda zbadane dokladnie i bedzie sie im domkow szukac. Zdjecia i relacje gwarantuje. Niestety mam jeden bardzo powazny problem, ktory powstal w wyniku nieprzemyslanej decyzji Wielunia. Otoz jedna z zabranych suniek zostala nazwana Pusia. I zaczal sie problem, otoz moj Pusiaczek jest smiertelnie obrazona na Wielun , szczegolnie na ciotke Ewe i ciotke Malgoske. Ona i tylko ona, jako jedyna i niepowtarzalna ma prawo do imienia Pusia. Ja rowniez jestem zbulwersowana ta sytuacja, na calym swiecie nie ma przeciez drugiej Pusi. Jakze mogliscie cos takiego uczynic? Gdy juz dojada, zamelduje sie. |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
O matko jaki tłumek pojechał
Mam nadzieję, że te tymczasowe domki zakończą się znalezieniem właściwych domów, gdzie każdy ze szczęśliwców psich będzie miał kogoś do kochania. Ale podleczonym na pewno b.ędzie łatwiej i dom tymczasowy to wreszcie człowiek na codzień a nie kojec Maksio wyjechał....myslałam, że będę skakać z radościa tu tęsknota. Trzymaj się tam kochany i żyj jak najdłużej szczęśliwy |
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Boże, jaka ja szczęśliwa jestem Aż mi się płakać chce , ze szczęscia oczywiście. Biedne maleństwa, tyle przeżyły, pamiętam jak chorowały i były odizolowane. Natomiast super, że idą Ami i Pusia. Ami jest cudowna, a co dopiero Pusia:) Uwielbiałam ją I Maksio:D ojejku
Ale moje serse i tak należało do pięknej Misi... ehh, będę bardzo tęskniła, szkoda, że nie mogłam się z nimi wszystkimi w sobote pożegnać.....Nie ma to jak ogormne przywiązanie, mimo, że bywałam ok, 2 razy w tygodni.. Bądzcie szczęsliwi:) |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Ooooooo.... wypraszam sobie! Co to za uogólnianie! Nie miałam żadnej możliwości wpłynięcia na imię kolejnej Pusi - zwalam całą winę na Ewę i p. Krysię Zawsze walczę - nie przymierzając jak LEW - o to by psiaki miały inne imiona - ale jak widać, jak jakiś ogon miał szczęście w życiu, to kolejny - w ramach "może-to-mu-szczęście-przyniesie" też ma duże szanse na to samo imię Zresztą Pusiak ma całą gamę odmian swego imienia - przyznaj Pajunia jak często nazywasz ją Pusią? No |
||||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Hehe jakby tak każdy patrzył, by nie powtórzyć imienia własnego psa, to by musiał rzeczywiście pogłówkować
|
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Jak przeczytałam, że jedzie Maksio, to się rozbeczałam prawie na głos. Na starość przestałam kontrolować emocje zupełnie.
Fotki Marcusa zdominowanego przez schroniskowe gówniarstwo mnie zabiły! Kurtka na glebę, buch na kolana i podlizujemy się maluchom - po takim zachowaniu poznaje się rasowego psiarza . Pajunia, czy ja Ci już mówiłam, że Cię kocham? A swoją drogą, czy ktoś może mi wytłumaczyć wreszcie skąd na dogo taka histeria związana z wysyłaniem psów do Niemiec? Pytałam o to wielokrotnie, prosiłam, żeby nie odbierać tym psom szansy na adopcję i nic, cisza. Czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego tam panuje paranoja, a tutaj do sprawy podchodzi się normalnie - znaczy wysyła się psy do nowych domów w Niemczech? Bo ja tego nie rozumiem. Tak czy siak, cieszę się szczęściem wszystkich psiątek! Trochę im będzie, bidusiom małym, głupio słyszeć wszędzie dookoła niemieckie szwargotanie zamiast polskiego szeleszczenia . |
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Hehehe Może jakoś się dogadają W końcu pieski chyba muszą znać w takim razie wszystkie języki ;p
Moje biję, tęskni i nie zapomni pociech z Wielunia... A teraz trzeba uczcić szczęście wieluńskich pociech |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Aaaaaa! Jeszcze jedna kwestia! MałGośka, dlaczego Ty co poniektóre psiaczki ukrywasz przed forumowiczami, co? Nam się tutaj podsuwa stare, chore, brzydkie, a dla sąsiadów zza granicy kitra się gdzieś po kątach urocze kudłaczki, tak?
|
||||||||||||||
|
Kajucha
Zwierzoamator
|
Właśnie Gosia jestem tego samego zdania nieładnie |
||||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Nooo tak. Jeszcze mi się oberwało
Ale już "odpieram zarzuty" Nigdy nie ukrywam, że w schronisku bywam za rzadko, by mieć "kontrolę" nad psimi dzieciakami, a one piorunem rosną i szybko zazwyczaj domki znajdują. Dlatego jest na stronce umieszczone [link widoczny dla zalogowanych]. Pusię z kolei widziałam - jak Wy - pierwszy raz na oczy Inna sprawa, że na stronce jest zazwyczaj ok. połowa schroniskowych podopiecznych Może byłabym w stanie jakoś "wynik" poprawić gdyby mi ktoś dobę do 48 godzin rozciągnął |
||||||||||||||
|
pajunia
Zwierzoamator
|
Powtarzaj, powtarzaj , tego nigdy za duzo Widzisz, ja mam wrazenie, ze na dogo ten smrod zostal, co Kurka z Ekardas narobila i niektorzy uwierzyli, a szkoda. Dzwonilam do Simony, beda okolo 18 dojezdzac. Wszystko w porzadku, sa juz w polowie Niemiec, wasz najmlodszy dostal imie Hoffman i caly czas rozrabia, siostrzyczki chca byc wciaz miziane. Stefanie siedzi z tylu i ma pelne rece roboty ( w doslownym slowa znaczeniu) Frank- stateczny starszy pan z poblazaniem patrzy na wybryki mlodziezy i nic nie jest w stanie go ze spokoju wyprowadzic. mamuska byla w stresie , bardzo dyszala, teraz spi. Inne tez spia. maksiu bardzo spokojny , chyba po tym sedolinie. W drodze dwa razy mieli postoj, aby psiuty siusiu zrobily. Czyli wszystko gra. |
||||||||||||||||
|
joanna
|
Stare, chore, brzydkie.... A które to są? Zwłaszcza brzydkie? Ja to dla odmiany chciałabym na tych stronach zobaczyć raz jeden chociaż prawdziwe brzydactwo i....ciagle nic.
A ja jestem wredna i skakać z radości bedę dopiero jak pajunia przyśle nam wieści, że pieski mają swoje domki, są kochane itp. bo na razie to jedno schronisko zamieniły na drugie(no nie do końca, ale i tak nie mają swoich właścicieli) i bardzo się o nie boję - zwłaszcza o "moją" Misię(Małgosiu dlaczego ja nie wiedziałam, że ona tak wyrosła i wypiękniała - cud dziewczyna, ot co), no i o Maksia, który - wszystko na to wskazuje , trafił na dobrych ludzi, ale i tak wyobrażam sobie jaki jest biedaczek tym wszystkim przerażony - podróżą samochodem, nowymi ludźmi, nowym miejscem. A co do Niemiec to - zaznaczam, że nie chcę nikogo urazić - oni tam nie mają własnych bezdomnych psów? Nie jestem złośliwa - naprawdę nie wiem dlaczego nasze cieszą się takim wzięciem;-). No dobrze - przyznam się - przez kilka - kilkadziesiąt chwil myślałam, że do Niemiec pojechała sunia na której szczególnie mi zależy(na szczęście dla nas - nie:-)) i myślę, że łatwiej przyszłoby mi pogodzić się z jej adopcją w kraju, bo.....wierzę w MałGośkę. |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Uff....
Pisz nam tak dalej Pajunia A co do tego strachu przed adopcjami do Niemiec... Jak wiecie - na dogo jestem od 2,5 roku - przez ten czas różne burze były i sprawa z adopcjami za granicę wraca stale jak bumerang. Niestety - ma to swoje logiczne uzasadnienie. Zdarzało się, że psy "znikały"... Dlatego niektórym zapala się lampka alarmowa, szkoda tylko, że afera jest widziana nie tam gdzie faktycznie można się jej dopatrywać Cierpią na tym nie tylko ludzie, ale przede wszystkim psy... Przed Pajunią w życiu wieluńskiego schroniska pojawiła się Terzia - niestety teraz, ze względu na jej problemy osobiste - straciłyśmy kontakt ze sobą. Dziewczyna wspaniała (podobnie jak nasza Pajunia - Polka mieszkająca od lat w Niemczech), pomagała wielokrotnie nie tylko nam, ale i innym polskim schroniskom i psom w potrzebie. Dzięki niej domy za zachodnią granicą znalazła dwójka wieluniaków: bokserek Reks i malutka Pela z uszkodzonym kręgosłupem. Jednak to nie jest tak, że pojawia się ktokolwiek, rzuca hasło "zabiorę wasze psy do Niemiec" - i od razu je dostanie... Już parę razy kontaktowały się ze mną różne osoby z Niemiec, które po przepytaniu zniknęły jak kamfora Pajunia zanim "dostała" od nas swoją ukochaną Pusię - zadbała o to byśmy z Ewą poznały ją jak najlepiej na taką odległość się dało Teraz znamy ją wszyscy, wiemy jakie to wielkie serce Oczywiście - zawsze jakieś ryzyko jest... Ale powiedzmy sobie szczerze - takie samo istnieje tu w Polsce... Dlatego ze swej strony staramy się zrobić wszystko by kontaktu z naszymi ogonami nie stracić, przynajmniej do czasu upewnienia się, że psiak się zaaklimatyzował. Dodatkowo bardzo ważnym "zabezpieczeniem" jest właśnie Pajunia, która psiakiami się interesuje i ma z nami ciągły kontakt |
||||||||||||||
|
Odwiedziny przyjaciół z Niemiec :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.