MałGośka dlaczego nie odbierasz poczty ??????

Czas pogadać. Otóż 17 września MałGośka w dziale Newsy, wieści, informacje zamieściła oświadczenie w imieniu Rady Fundacji Zwierzyniec. Oświadczenie to powołując się na par. 13 oraz par. 18 statutu fundacji krótko mówiąc stwierdza, iż rada nie ma żadnego obowiązku odpowiadać na jakiekolwiek pytania jej zadawane przez kogokolwiek, zwłaszcza internautów. Wskazuje, iż to wyłącznie zarząd fundacji jest za coś tam odpowiedzialny i władny, i zobowiązany jak rozumiem odpowiadać na wszelkie pytania zainteresowanych działaniem fundacji Zwierzyniec. Do tego , aby uwiarygodnić swoją moc wypowiedzi powołuje się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Mianowicie, tu cytat :
‘Żaden przepis prawa nie przewiduje możliwości udostępniania informacji publicznej przez członków organów nadzorczych lub kontrolnych, żaden przepis prawa nie przewiduje możliwości udostępniania informacji publicznej przez Zarząd na forach internetowych.’ I dalej poczytajcie sobie Państwo sami.

W związku z tym oświadczeniem mam następujący komentarz i pytanie, które zadam na końcu.

Uważam to oświadczenie za wyraz niezwykłej arogancji i buty, pogardy okazywanej internautom aktywnym tzn. czynnie piszącym w sprawach zaginięcia ca 400 psów na forum Zwierzyńca jak i tym, którzy pasywnie czytają to forum, niedowierzając przedstawionym faktom, bez jednoznacznej odpowiedzi zarządu i rady fundacji nie będąc w stanie ocenić tej sytuacji po prostu milczą. Otóż Wasza, Nasza MałGośka, wykładnia i wyrocznia wszystkiego co się działo do tej pory na forum i w schronisku, mówiąca zawsze moja Pani Krysia, ustaliłam i Krysia zrobi … mówi Wam, Nam niczego się nie dowiecie, bo Ja nie mam ochoty z Wami gadać, tym bardziej odpowiadając na pytania informować kogokolwiek o czymkolwiek. Dla mnie osobiście to zwykłe chamstwo wobec ludzi, którzy okazywali wszelką możliwą pomoc. Pomoc finansową, rzeczową i mentalną. Po prostu wielki wstyd i smuta. Tyle.

Stan prawny, jaki jest ? Ano taki :

Obowiązek udzielenia informacji o charakterze publicznym wynika z przytoczonej przez MałGośkę ustawy (Dz. U. z 2001 r. Nr 112, poz. 1198 z późniejszymi zmianami) oraz orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego dot. przedmiotu i zakresu działania przytoczonej ustawy o dostępie do informacji publicznej. Otóż proszę łaskawej pani MałGośki w orzeczeniu z dnia 12 września 2003 r. NSA prawomocnym orzeczeniem stwierdził, iż tu cytat :

Stowarzyszenia, które realizują cele i zadania o charakterze publicznym, mają obowiązek udzielania informacji publicznych.

Zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępnie do informacji publicznej /Dz. U. nr 112 poz. 1198 ze zm./, podmiotami zobowiązanymi do udzielania informacji publicznej są m.in. jednostki organizacyjne wykonujące zadania publiczne lub dysponujące majątkiem publicznym.

Jeżeli więc ze statutu stowarzyszenia wynika, iż realizuje ono takie cele i zadania, to ma obowiązek udzielania informacji o swojej działalności.

Natomiast od osoby, która się o taką informację zwraca, nie można żądać wykazania interesu prawnego lub faktycznego.

Ponieważ fundacja posiadając zawarte umowy z wieloma gminami ościennymi na odbieranie z ich terenu bezdomnych psów - realizacja zadań statutowych tychże gmin, a także otrzymując subwencję na działalność gospodarczą w postaci prowadzenia schroniska w Wieluniu z Urzędu Miejskiego w Wieluniu posiadała i nadal posiada w swojej gestii majątek publiczny przeznaczony na utrzymanie psów – realizację zadań publicznych jak najbardziej podlega temu wyrokowi i musi się do niego stosować po groźbą sankcji karnych. Więcej nic nie trzeba dodawać, wszystko jest jasne.

Więc skoro nie chcesz MałGośka odpowiadać w Internecie, na swoim forum, to dlaczego nie odbierasz poczty kierowanej na podany przez Ciebie adres do korespondencji ?

Poczty tej nie odbiera ani Rada fundacji, ani Zarząd. Ale uwierz prokuratura zna metody na takich delikwentów i nie ma to nic wspólnego z tematem głównym :

GDZIE SIĘ PODZIAŁO 400 PSÓW, KTÓRE BYŁY PRZEZ WAS PRZĘJETE ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE Z WIELU, WIELU GMIN 6 WOJEWÓDZTW POLSKI.

Skoro MałGośka cytuje statut to ja też pewnie mogę, a jak nie mogę to i tak zacytuję. Taki już jestem.
§ 8.
Fundacja została powołana w celach:
a) niesienia pomocy porzuconym i krzywdzonym zwierzętom, głównie poprzez umieszczenie ich w schroniskach,
b) udzielania pomocy placówkom niosącym pomocy zwierzętom bezdomnym,
c) wspierania wszelkich działań w zakresie zwalczania bezdomności zwierząt,
d) popierania i upowszechniania dogoterapii jako metody rehabilitacji w wybranych schorzeniach dzieci, młodzieży i dorosłych,
e) propagowania właściwego stosunku do zwierząt.

Pytanie jak ma się treść tego par. do dobrostanu stłoczonych ponad wszelką miarę psów w schronisku w Wieluniu, przewidzianych nominalnie dla 65 psów. Wg PLW było ich 198, faktycznie jednoczasowo ca 130. Stan psów opisała Emir w relacji pokontrolnej w schronisku w Wieluniu. Jak myślicie ile trzeba było psiego nieszczęścia, żeby te wieści dotarły 300 km dalej. Emir na byle pierdołowate telefony nie ma czasu reagować, choć wszystkie sprawdza.

§ 9.
Fundacja realizuje swoje cele poprzez:
a) prowadzenie schronisk dla bezdomnych zwierząt, ………..

Jakimż to schroniskiem są Szczyty. To przecież nie jest schronisko, to hodowla.

§ 13.
Do zadań Rady należy:
1) kontrola i nadzór nad realizacją głównych kierunków działań Fundacji,
2) występowanie z wnioskami dotyczącymi działalności Fundacji,
3) wyrażanie opinii w sprawach przedłożonych jej przez Zarząd,
4) rozpatrywanie i zatwierdzanie sprawozdań z działalności Zarządu oraz udzielanie mu absolutorium.

Biorąc pod uwagę oświadczenie MałGośki Rada Fundacji w pełni akceptowała proceder odbierania psów z ościennych gmin Wielunia, nielegalny, bo jednoznacznie umowa z Burmistrzem Wielunia mówi o psach wieluńskich, nie innych gmin. To było powodem wypowiedzenia umowy na administrowanie schroniskiem w Wieluniu. Szkoda, że nie doszło do procesu. Sprawcy bezprawia byliby jednoznacznie nazwani. No cóż fundacja stchórzyła.

§ 16.
Radzie Fundacji służy prawo odwołania Zarządu w każdym czasie.

A z tego paragrafu to nie chcecie skorzystać ? Ciekawe dlaczego ?

§ 20.
Dochody fundacji pochodzą w szczególności z :
- Darowizn, zapisów od osób fizycznych, prawnych, krajowych i zagranicznych,
- Subwencji i dotacji,
- Odsetek bankowych i innych dochodów kapitałowych,
- Dochodów z majątku nieruchomego i ruchomego,
- Dochodów ze zbiórek i imprez publicznych,
- Dochodów z działalności gospodarczej.

No proszę jaki ciekawy paragraf, a w ‘rozliczeniu’ ani słowa o podatkach z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej ( tak, tak Wieluń i Szczyty to działalność gospodarcza). Faktury z vatem to się wystawiało, ale podateczku to nie kto płacić. Darowizny to się wykazało trochę ponad 6500, 0 – to chyba od tej jednej osoby, co po tysiaku płaci co?, a kasy od sabro to też nie trzeba pokazać, a darów w naturze też nie ? No ciekawa ta księgowość – ciekawe jak na to UKS spojrzy. Lornetek do tego nie będzie potrzebował.

§ 29.
Decyzje w przedmiocie zmiany statutu podejmuje fundator.

No proszę, Ewy nie było w Polsce, ale jakoby była i podpis złożyła. No ciekawe ? Teleportacja ?, tego to i Ewa nie potrafi. Aby udowodnić sfałszowanie podpisu w tym przypadku nie musi być wniosku Ewy - fundatora . Sprawa jest publiczna, jak i pieniądze, którymi obracała fundacja i obraca nadal.
A tu proszę Państwa rzeczony adres do korespondencji i skład fundacyjni :

Fundacja ZWIERZYNIEC
ul. 18-go Stycznia 131
98-300 Wieluń
Adres do korespondencji:
Przytulisko "Zwierzyniec"
Szczyty, ul. Wieluńska 108
98-355 Działoszyn
NIP 832-19-56-574
Regon 731-65-37-91
KRS 0000215068
Zarząd Fundacji:
Prezes Krystyna Krzymińska
Rada Fundacji:
Małgorzata Grabowska
Tomasz Hendrych
Maja Jastrzębska

PS. Jeśli ktoś ma ochotę spytać mnie o coś więcej w tych sprawach - jestem do dyspozycji.

Dziękuję w imieniu tych wszystkich bezimienny i nie nazwanych,i w swoim
Za prawdę i odwagę.SZACUN I TO WIELKI
z poważaniem karma

Podaję zainteresowanym link do stron Argos/BOZ Pana Tadeusza Wypycha.
Mam nadzieję, że ta procedura rozpocznie waszą likwidację. Będą następne, czekajcie cierpliwie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakie piękne zdjątko, czy to aby nie MATRIKS ?

Czytając dwa powyższe posty, postanowiłam odnieść się bezpośrednio, jako osoba, która została w nich wymieniona.

Jak Państwo wiecie, w temacie głosu praktycznie nie zabierałam. Odpowiedzi udzielałam przez telefon, maile czy też jak to miało miejsce z Panią Joanną - osobiście. Na każde stawiane mi pytanie udzielałam najbardziej wyczerpującej odpowiedzi, jaką mogłam udzielić, opierając się na faktach, które były mi znane. Wysłuchałam każdego, kto chciał mi przekazać informacje, które posiadał, jednocześnie starając się przedstawić mój subiektywny punkt widzenia.

W tym momencie sprawa została skierowana tam, gdzie powinna trafić od samego początku i mam nadzieję, że odpowiedzi na stawiane pytania zostaną udzielone, a wszystkie niejasności wyjaśnione.
Jeśli będę musiała stawić się w prokuraturze, czy też przed sądem, zrobię to i również odpowiem na wszelkie stawiane mi pytania, zgodnie z wiedzą, jaka posiadam.

Ze względu na to, że są osoby, które do mnie dzwonią czy też piszą maile, w których stawiają całą masę pytań, pragnę wszystkim powiedzieć, że na te pytania nie mogę odpowiedzi udzielać, ponieważ z dniem 31 sierpnia 2009 złożyłam rezygnację z zasiadania w Radzie Fundacji. Powody, jakimi się kierowałam są powodami osobistymi, dlatego też pozwolę sobie zachować je dla siebie, prosząc jednocześnie o uszanowanie mojej decyzji i o nie roztrząsanie jej.

Faktem jest, że w Fundacji byłam od 31 maja 2008 do 31 sierpnia 2009 i za ten okres, w odpowiednich organach, udzielę wszelkich odpowiedzi, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Jeśli kogokolwiek zawiodłam i rozczarowałam swoją postawą- przepraszam. Jestem tylko człowiekiem.

Maja Jastrzębska

Nie możesz składać rezygnacji z tej funkcji. Możesz zaskarżyć orzeczenie Sądu Rejestrowego, który wpisał Cię w skład Rady Fundacji. Uchwała powołująca Cię na członka Rady była niezgodna ze statutem i wobec tego nieważna. Sądy Rejestrowe mają to do siebie, że zasiadają tam tzw. "ogony"i przyklepują wszystko co mają na papierze, nie zwracając na nic uwagi. Powołaliby na członka Kubusia Puchatka, gdyby dostali na piśmie taką uchwałę.
Jeśli zaskarżysz uchwałę, to masz szansę uniknąć wszelkiej odpowiedzialności związanej z działalnością Fundacji. Nawet UKS się do Ciebie nie dobierze.

Pani Maju, Maja jestem pełen zrozumienia i szacunku dla Twojej decyzji. Tym bardziej, iż sama ją ogłosiłaś. Powody dla których ją powzięłaś są jak najbardziej Twoje i osobiste. Nikomu nie musisz się z tego tłumaczyć to oczywiste jak też nikt nie ma prawa stawiać Tobie z powodu jej podjęcia jakichkolwiek zarzutów. To nie żaden okręt i Ty nigdzie nie uciekasz.To Twoje życie i Twoja, wyłącznie Twoja decyzja. Wyrażam podziw dla Twojej odwagi osobistej. Nie wiem czy ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie, ale ja nigdy w stawianych zarzutach organom fundacji Zwierzyniec nie stawiałem Cię w szeregu i na równi odpowiedzialności za wiadome fakty ze znanymi mi i Tobie pozostałymi funkcyjnymi członkami tej fundacji. Dlaczego ? proszę nie pytaj, tym razem to moje osobiste przeświadczenie. Wiem, że Twój stan świadomości i obecne samopoczucie do najlepszych nie należą i również przykro mi z tego powodu. Pocieszeniem może być tylko świadomość, że zostałaś równie szpetnie oszukana jak my i inni tak jak my naiwni, Ty może gorzej bo masz zwykłe ludzkie, uczciwe poczucie odpowiedzialności w obliczu postawionych fundacji zarzutów. To świadczy tylko dobrze o Tobie. Względy prawne jednak przemawiają za tym abyś nie czekając na to co łaskawie uczyni jedna z głównych sprawczyń zamieszania zwróciła się o pomoc do prawnika, do którego masz zaufanie - trzeba podjąć niezbędne kroki, które sugeruje Aśka.
Pozdrawiam Cię razem z AnJą.

Jakoś mało jestem w temacie,czytam i czytam w róznych miejscach rózne informacje i ...nic nie wiem...
Czytam o Tej ilości psów które nie wiadomo gdzie są.... tzn co wyparowały ?Maja była dość długio czas w schronisku i mam uwierzyc ,że nic nie wie na ten temat?Mam uwierzyc w to ,ze Pani Krysia która jeździła z psami Tyle kilometrów na badania ,operacje,zabiegi,jednocześnie usmiercała psy

??Bez zartów.Prędzej jestem w stanie uwierzyc w zaniedbania w papierach a nie w to ,ze jakiemukolwiek zwierzakowi stała sie tam krzywda!Moja mama ma psa z tego schroniska,zawsze mogła iść po poradę ,pomoc,nigdy jej nie odmówiono.Kobiety miały dobre serce,dlatego przyjmowały psy z innych miejsc,coi miały zrobić ,odesłać kogos a potem odbierac telefon ,ze psiak przywiazany zdycha w lesie?Przepisy sobie a zycie sobie i kazdy wie ,ze nie zawsze da sie tak zrobic ,jak przepisy chcą.
Schronisko pamiętam od chyba kiedy istnieje.Pamietam jak odbierałam swojego psa,który uciekł,od potwornie pijanego gościa,który prowadził schronisko,zajadał kotleciki z psów.....musiałam mu zapłacic za psa,bo groził ,ze go zabije.Kogo to wtedy obchodziło?Po nim był kolejny super pan,nigdy nie był trzeźwy,kopał i bił psy,nie zwracał uwagi na to czy spokojnego nie umieszcza w klatce z wściekłym.....chłopaki z osiedla kilka razy byli w schronisku,wypuszczali psy...pewnie mało odpowiedzialnie,ale wydawało sie ,ze wszedzie bedzie im lepiej niz tam.Pani Ewy nie pamietam,dopiero Małgosię ...która schronisku oddała całe swoje zycie,prywatne również ,razem z Blinkiem sie poświecili,Pani Krysia tyle zrobiła dobrego...czy tacy ludzie są w stanie narobić tyle krzywdy ile im zarzucacie???Plujecie jadem naokoło,wszędzie gdzie sie da,nagłasniacie ,obrzucając oskarzeniami,własciwie juz ich skazaliscie....Szkoda słów...
Małgos .Blinku..zycze Wam wszystkiego dobrego,żeby ten straszny czas szybko sie skończył,żebyście mieli siły na opiekowanie sie tymi które macie w nowym miejscu..jest wiele osób,które doceniły to co zrobiliscie i robicie..nie poddawajcie sie ....

Jakoś mało jestem w temacie,czytam i czytam w róznych miejscach rózne informacje i ...nic nie wiem...

.... pijanego gościa,który prowadził schronisko,zajadał kotleciki z psów....

Edunia jak widzę to zapachu pieniędzy Ty jeszcze nie znasz za to Twoje rewelacje są no ..... są ..., nie chciałbym Cię zniechęcać do pisania, ale może w takim razie zdecyduj się wiesz coś, czy nie wiesz nic. No chyba, że jeszcze masz trochę tego typu opinii. Przekaż też Karolinie, że na sąd przyjdzie jeszcze czas. Sprawa wymaga zanim trafi do sądu obróbki w prokuraturze, ale pewnie Karolina też to wie, .....takie tam żarciki sobie robicie. Chyba coś podobnego czytałem na Wieluniaku, to też Twoje ? czy może kopia ?. Życzę dalszego dobrego samopoczucia. Broń , broń bo to Twoi ziomale. Zbieraj te dobre opinie przydadzą się w sądzie - tylko czy aby one coś tu wnoszą. No może tak, ... takiej obrony to ja tu jeszcze nie czytałem. Czyli te brakujące 399 psich stworzeń to Ci tak średnio przeszkadza, najważniejsze, że Ty .....nie wiesz, ale piszesz, no, no można i tak. A nie przychodzi Tobie na myśl taka oto prosta konkluzja, że gdyby to co o nich piszę nie było prawdą to podali by mnie do sądu o zniesławienie. To nie jest logiczne ? Bo wiesz, to akurat wynika z wiedzy, którą ja posiadam.

I taką wiedze ja też posiadam
Już się kiedyś spotkałam z takimi wpisami do prasy.
Czy pamiętasz Psie Wolny wpisy do prasy pt.np.savonarola/męczennik czy heretyk/a okazało się,że to tylko Pani Małgosia.
I tak mi się nasuwają tylko słowa pewnej piosenki.
I tylko mi ciebie brak w tym więźniu,ciebie brak.

Psie Wolny
Nie będziesz sam ja też poproszę do prokuratury
Za moje kłamstwa,za zniesławienie,za wszystko co najgorsze.
I tylko proszę mi wytłumaczyć gdzie są te wszystkie psy/jak narazie 399/
I niech mnie sądzą.
Za Tęczowym Mostem jest dla wszystkich miejsce/jedno gorsze drugie lepsze/I myślę,że kiedyś pod drzwiami ukochanej fundacji zwierzyniec staną One wszystkie.

Dobrze,więc Waszym zdaniem te psy były uśmiercane,czy raczej chodzi o bałagan w papierach ? Nie wiem ile schronisko dostaje pieniedzy za jednego psa,ale pamiętam ,że miasto nie dawało kokosów.Schronisko funkcjonowało dzięki fundacji,pomocy ludzi z zewnątrz.Albo jestem naiwna,albo nie wiele wiem,ale wierzyć mi sie nie chce ,ze jakiemukolwiek stała sie tam krzywda.Kurcze no niemożliwe to jest.Mam nadzieję ,ze dochodzenie wszystko wyjaśni,mam nadzieje ,ze chodzi tu tylko o bałagan w papierach na zasadzie był przyjęty pies,był oddany do adopcji=nie ma papierów.Jednak moim zdaniem skoro wszystko juz jest rozhustane i trafiło w odpowiednie miejsce powin niście dać spokój .Nie rzadac wyjaśnien ,bo nie wy to dochodzenie prowadzicie.

Karma damy radę, nie na takie płoty się oblewało ..... odrdzewiaczem żeby prawdziwe gęby pokazać innym, damy radę.

Edyto, przyznam, że Twoje wypowiedzi trochę mnie zmyliły, ale taryfa ulgowa się skończyła. Mam nadzieję, że podany tu link do Fundacji Argos/BOZ wykorzystałaś, jeśli nie to wykorzystaj, podaję jeszcze raz :

[link widoczny dla zalogowanych]

I jeśli tam zawarte informacje nazywasz rozhuśtaniem, i nie możesz tam znaleźć kwot pieniężnych, które brała za wystawianymi fakturami fundacja za psa wziętego z terenu gminy, gdzie świadczył usługowo działalność hycelską Zwierzyniec i jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz to wybacz - w tej sprawie Ty już niczego nie zrozumiesz. Wg Ciebie jeśli to 'bałagan' w papierach i za jego sprawą wyparowało 399 psów to można to usprawiedliwić. To znaczy krótko nie mordercy, a złodzieje i już jest Ok, można dać rozgrzeszenie. Ty faktycznie może nie znasz zapachu kasy, ale nie dlatego jak sądziłem wcześniej ( co to moja sprawa) ale dlatego, że jesteś życiową farciarą - no to gratulacje. Fart ten jednak nie zwalnia wg mnie z obowiązku myślenia. A tu jak sama piszesz okazujesz daleko idącą naiwność. Czy z tym można żyć, a jak najbardziej, można. To Twój wybór.
Co do dochodzenia. Jeśli masz przy tym swoim życiowym farcie przepis na uniwersalną sprawiedliwość to go szybko podaj wszystkim. Bardzo się przyda. Bo Wiesz w Polsce póki co to nawet Biedrzycką - nie znasz, nie żałuj - sąd ma problem, żeby ocenić i skazać. O czym to świadczy, na pewno nie o tym, że jest niewinna, świadczy o słabości polskiego prawa karnego i jego przepisów wykonawczych. Tu właśnie kłania się drugie dno Zwierzyńca. Oni doskonale wiedzą , że będzie trudno ich skazać i tu liczą na swoje 5 minut w przyszłości. Otóż nie nadejdzie. Oni wiedzą, że ten biznes ma niestety w Polsce już swoje
miejsce i tradycje. Nie oni pierwsi, zapewne nie ostatni. O psich smalcownikach z Oleśnicy czytałaś ? i co to Ci się mieści w głowie ?. A może ....... nie, nie, ...nie dokończę, bo mi się teraz nie mieści w głowie.

I tak na koniec gdybym mógł na jakieś Twoje pytanie odpowiedzieć pytaj. Na podobne jak ten drugi tu Twój post już nie będę odpowiadał, choć z wrodzonej grzeczności , w przeciwieństwie do niektórych EOT Ci nie powiem.
Pozdrawiam i liczę na trochę wysiłku intelektualnego w dochodzenie do oceny faktów.

Mam dosyć pustych dyskusji, nawoływań, rozpaczać itp itd. sprawa ruszyła w odpowiednich organach i wystarczy. Odpowiednie instytucje sprawę będą wyjaśniać i koniec.
Zamykam wątek.
P.S. na ewetualne pytania o przyczyny mojego zachowania odpowiadam, że korzystam z uprawnień moderatora