Zuza jestem :)

tak, tak wiem... mam mały poślizg... juz nie krzyczcie..... Zuzua ma się dobrze, nie skończyła jako karma dla 2 ONków, w tzw. międzyczasie miła sterylkę, coby nie umilała wszystkim dookoła życia "okołorujowymi" atrakcjami dźwiękowymi i teraz wygląda tak oto:

A tak w ogóle, to 20 kwietnia mojemu średniemu bratu urodził się synek - Oskarek

oto on:

[/img]

O mój Boże,jaki słodziak!

Ciociu Aplu gratulujemy wspaniałego bratanka.

A Zuzia to jakoś tak...podobna do Ciebie jest..

Poważnie.

Dziękuję

Oskarek jest przesłodki

a co do Zuzy, to po czym wnosisz

Zuza jest swietna taki nie koci kot. Jak to w rozmowie Szantinka stwierdzila "zepsuty kot" bo bedac w odwiedzinach u Apli nie slyszalam jak Zuziak zapuszcza kocie motory.
Oczywiscie kocio mialo istna szkole p[rzetrwania bo spokoj zaklocal jej trol Antoni ale pokaze wam tego "zepsutego kota" bo jest fajna

Myslacy kocio

bardzo grzecznie sobie leze

zaraz skocze i upoluje obiektyw a w zasadzie to zatyczke do obiektywu

maly oprawca kota zlapal swa ofiare i......... myzia ja

No nie..dzieci to absolutnie nie jest zestaw dla kota. Jak dawno temu przychodzili do nas znajomi z dzieckiem to mój dawny kot czym prędzej udawał się do jakiegoś zakatka i wychodził dopiero jak małego człowieka nie było juz w domu.

Anno to prawda u nas o tyle jeszcze zdwojona byla pasja dopadnicia kota bo to bylo cos nowego.
Zaznaczam ze zuza przezyla i chyba nie odchoruje tego spotkania z Trolami w znaczacy sposob.
Fakt uchwycenia Zuzy i Tosia byl w 100% sponsorowany przez kota to ona sama z nieprzymuszonej kociej woli dala sie glaskac mlodemu a on staral sie byc delikatny

Cudna Zuzia, oj cuuuudna

Szkoda tylko, że tak malutko o niej wiemy... Np. jak sobie radzi z psami?
Ale cóż, rozumiem, brak czasu na wdawanie się w opisy, itp...

Przeglądając niewielki topik aplowej kociny trafiłam na to:

jnk napisał:

Dlaczego to cholerne życie jest takie niesprawiedliwe? Dlaczego na mojej parszywej wycieraczce nie chce usiąść żaden zakichany kot?!

Teraz ma dwa koty i co?

MałGośka napisał:

Cudna Zuzia, oj cuuuudna

Szkoda tylko, że tak malutko o niej wiemy... Np. jak sobie radzi z psami?

Z psami radzi sobie jak rasowa kobieta ogoniaste sa poustawiane po katach no coz znaja swoje miejsce w szeregu.
Zuza jak juz gdzies napisalam jest jak dla mnei (kotem zepsutym - tak to okreslila Szantina a mnei sie strasznie spodobalo. Jej zepsyucie polega na tym ze niechetnie i bynajmniej nie wylewnie daje sie myziac a przez czas naszego pobytu u Apli ani razu nie zapuscila motorow. Za to kilka razy mialam okazje widziec jak Zuza bila sie z Veganiem oj biedny Vegasik na cale szczescie ciotka Apla dba o to by kolezanka Zuza nie miala czym drapac.