Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Musi być dobrze i napewno będzie
Zobacz profil autora
Tomasz
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Trzymamy i ściskamy i wierzymy
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

trzymamy mocno, mocno
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Trzymamy cały czas, bez ustanku!
Wracaj do zdrowia Iruniu!
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Wiata , bardzo mi przykro, że Irunia tak ciężko zachorowała.
Wgłobienie jelita naprawdę czasem trudno rozpoznać. Dobrze, że przyczyna tak ciężkiego stanu zdrowia Iry została wreszcie usunięta. Teraz pomalutku powinno być coraz lepiej. Trzymajcie się
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Bogusiu dobrze ze znalezli przyczyne dobrze ze ja usuneli teraz jest szansa ze Ira podniesie sie z tego i za chwile nawet i o tym zapomnicie
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Bogusiu,gdyby cokolwiek było potrzeba to dawaj znac.Ja wierze w Ire,ma dla kogo życ i bedzie walczyła.
Psi Anioł bedzie przy niej czuwał teraz nieustannie.


Gdyby był potrzebny szpitalik całodobowy to daj znac,ja bardzo wierze w moja klinike i wetów..Tyle razy uratowali Brajlowi życie i wyprowadzili inne psy.
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

Wasze wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Ira po operacji przestała krwawić i wymiotować, niestety gorączkuje.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Bogusiu to byla bardzo powazna ingerencja w jej organizm ja w Nią wierze i ma być dobrze tak jak napisała Edyta (a ona ma chody u psiego anioła) będzie dobrze i tej wersji sie trzymamy
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Całym sercem jestem z Wami
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Od operacji minęły ponad dwie doby - jak jest? Nadal gorączka?
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Heh... wiata... nasze myśli ciągle przy Was, trochę niespokojne, ale pełne nadziei...
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Nie wyobrażacie sobie ,jak bardzo oczekuję szczęśliwego zakończenia. I jak silnie przeżywam operację Iry.Może dlatego, że nie tak dawno straciłam swoją Lorę w wyniku powikłań pooperacyjnych. Tym razem MUSI być dobrze.
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

Niby trochę lepiej, bo Ira jest nieco żwawsza, samodzielnie zaczyna pić, interesuje się jedzeniem. Być może nawet dziś wieczorem dostanie pierwszy malutki posiłek. Mam ogromną nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ira musi zacząć jeść, waży już mniej niż 20 kg. Z drugiej jednak strony ciągle jeszcze nie ma normalnego wypróżniania, co jakiś czas pojawia się gorączka, przy ranie zrobił sie obrzęk, w jednym miejscu do tego stopnia, że pękła skóra i pojawił się wysięk. Lakarze z Wrocławia uprzedzali, że rana może się źle goić, w końcu to była trzecia interwencja chirurgiczna w ciągu dwóch tygodni. Ja jednak nie rozumiem czemu te wszystkie nieszczęścia uczepiły się akurat Iry. Może my o nią niewłaściwie dbamy Pani doktor mówi, że wszystko złe co może się zdarzyć, zdarza się właśnie jej. Zaczynam wierzyć w to, że to nasza wina. Ja i Marcin jesteśmy razem osiem lat, mieliśmy Łuseńkę, mamy Totka i Irę. Przeżyliśmy już 8 operacji naszych ogonów. Sądzę, że zdecydowanie zawyżamy średnią. Być może to my ściągamy pecha na te wszystkie biedne zwierzęta, które u kogoś innego wiodły by spokojny żywot. Opadają mi ręce .
Zobacz profil autora
Toto-elegant,Gaja i wreszcie szczęśliwa Ira...Łuseńka za TM
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 16 z 21  

  
  
 Odpowiedz do tematu