Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

Wysłany: Sob 0:15, 03 Mar 2007

Biały piękny....Oj macie cuda w domu
a łóżko ,Szantina szok ...Normalnie dostałam napadu śmiechu,wybacz kochana nie mogłam

a tak serio chyba bym się załamała , taka fajna sofa

Wysłany: Sob 1:10, 03 Mar 2007

czy to jest ta sama kanapa na której siedziałam kiedyś?
Dropsiński masz szczęście,ze nie zostałes przerobiony na parówki.

Aster biedaku,jakby ciotka tylko mogła pomóc to krzycz!Zrobię co w mojej mocy

Wysłany: Sob 14:10, 03 Mar 2007

Jej, Asterku, miesiąć jeszcze nie minął jak się widzielismy, a Ciebie jeszcze mniej! Chłopczyku nie rób tak...Ciocia Cię ładnie prosi...

A ta kanapa służy teraz do survivalu zmęczonych podróżą. Zakryta kocykiem kusi przytulnością. Na propozycję, żeby zasiąść tam z kawką Szantinka odpowiada z diabelskim błyskiem w oku" Na pewno chcesz? idź ja obejrzyj z bliska..."

Wysłany: Sob 17:50, 03 Mar 2007

No, fakt, ma Pan Drops duuuże osiągnięcia

na swoim koncie.
Pewnie z wiekiem mu to przejdzie

Wysłany: Sob 21:00, 03 Mar 2007

Edytko - tak to ta sama kanapa....tylko ''przerobiona ''przez czarnego.

Astra faktycznie mniej,ale za to już resztek futra nie guni,mniej się drapie i zaczynam z nim dietę Barf.
Narazie zrobiłam papkę warzywno - owocową( z małymi dodatkami będzie to jego śniadanko) a wieczorem ''treściwsza''część diety.
Zobaczymy co biały powie na taką rewolucję w misce....juz widzę jego minę

Wysłany: Nie 13:49, 04 Mar 2007

Szantina, w sprawie Barfa proponuję skontaktować się z Maltą. Stosuje tę dieteu swoich od lat, myślę, że będzie miała wiele "praktycznych" podpowiedzi.

Wysłany: Pon 0:02, 05 Mar 2007

Słuchajcie...jestem w totalnym szoku....

Co tydzień Aster ląduje w wannie na leczniczych kąpielach.Nie powiem,zeby to lubił.Za kazdym razem trzeba zwabić białego do łazienki,szybko zamknąć drzwi i pełzające po ziemu stworzenie ucapić i wsadzić do wanny.Później pilnowac i co sek.wsadzać którąś z wychodzących łap do środka wanny.

Dzisiaj szykowałam łazienkę( wynoszenie wszelkich drobiazgów,rozkładanie ręczników i maty do wanny) i....o rany biały w wannie

Sam wskoczył,wygodnie się rozsiadł i czekał na kąpiu,kąpiu...
Musiałam mieć minę ''inteligentnego inaczej'' bo jakoś biały dziwnie się na mnie patrzył.

No i tak się rozpędziłam w tym ''praniu''psów,że ....czarny zaliczył swoją pierwszą,prawdziwą kąpiel.Nie był zachwycony,ale co tam....miska go ''przeprosiła'' a teraz jest czyściutki i pachnący( woda z niego spływająca była w jego kolorze

)

Wysłany: Pon 0:20, 05 Mar 2007

No, no gratuluje sukcesów pedagogicznych w zakresie psiej higieny osobistej, normalnie celujący z plusem

.

Kanapa cudoooo, zupełnie jakbyście lwa hodowali a nie jamniora

, chociaż z drugiej strony może on chciał was akupunkturą leczyć, albo na fakirkę namówić

Tak na marginesie - Szantinka czy ja dobrze kojarzę, że gdzieś tam napisałaś jakoby cała ta trójca ogonów mieszkała w blokowym M. Jeśli tak to proszę dyskretnie acz stanowczo wyoślić mojemu TZ-owi, że to jest możliwe i

o dyskrecję, że niby Ty tak sama, a ja nic a nic o tym nie wiem

, a tak serio to jak się wyprowadza trzy psy naraz??

Wysłany: Pon 0:21, 05 Mar 2007

No to teraz z górki. Pamiętam jak odetchnęłam kiedy Miś zaczął sam do wanny wskakiwać i nie musiałam taszczyć 40 kg psa.
Ale czarny dopiero pierwszy raz? Myślałam, że ja psa rzadko piorę.

Nie ma to jednak jak praktyczny kolor

Wysłany: Pon 0:35, 05 Mar 2007

Anna - ja nie należę do tych co to psa co tydzień do wanny wpychają( no chyba ,że trzeba)Czarny do tej pory był wycierany mokrym ręcznikiem,ale po zimie ( błocie + soli) stwierdziłam,że i jemu się należy.
Fakt - jego kolor jest genialny.I suszyć nie trzeba - rewelka

Wiata - nie ma sprawy - jak trzeba potrafię być bardzo przekonywująca.
Tak - mieszkamy w bloku - nas jest 3,psów jest 3,chomik 1 i 2 akwaria i...mamy jeszcze troszkę miejsca( ci co byli mogą to potwierdzić )
A z wychodzeniem trzeba sobie jakiś ''patent'' znaleśc.U nas białe wychodzą razem a czarny osobno.
Niestety z czarnego to niezły ''rozrusznik''.Jak jest sam to ok.W miarę spokojnie idzie z Białą( bo jak zaczyna szaleć to go do pionu stawia)
Natomiast układ Aster-Drops = mieszanka wybuchowa.Obaj mają swoich znielubianych kolegów na podwórku i jak sie razem ''nakręcą'' to ciężko ich opanować.
Czyli wszystko da się pogodzić.

Trzymam kciuki za przekonanie TZ-a( w razie czego służe radą jak przekonac ''opornych'' do kolejnego psa- moze być na malia lub pw,żeby ''zainteresowany'' nie doczytał planów zamachu na jego osobe

)
U mnie trzeba było ''chwilkę''popracowac nad Markiem zanim po Dropsa pojechałam.

Wysłany: Pon 0:50, 05 Mar 2007

Wowć to was jest więcej niż nas. Nas jest 2 ludzie, 2 psy, jeden świnek, jedno akwarium, a to wszytsko na 68 m2.

Ech no marzę on jeszcze jednym ogonku najlepiej ze schronu. Teraz to może rzeczywiście nie jest dobry moment, bo oboje bardzo dużo pracujemy, a jak wiadomo psiak po przejściach potrzebuje zazwyczaj opieki ciągłej, ale w wakacje jako ciało prawie pedagogiczne mam prawie wolne. Do tego czasu bardzo chętnie poddam się szkoleniu z zakresu metod wywierania wpływu na decyzje Tz-ta, poproszę pierwszą lekcję na prw.

Wysłany: Pon 0:58, 05 Mar 2007

Wiata - masz pw.

Wysłany: Pon 1:06, 05 Mar 2007

To teraz będzie się działo

Wysłany: Pią 0:32, 16 Mar 2007

Aster przestawiony na ''nową'' miskę.
Chyba juz się pogodził z tym,że pańci z lekka odbiło i jakieś paciejewo rano do miski nakłada.Ostatnio nawet ''zanęty'' nie trzeba stosować.

Nadal dostaje encorton i .....nie gubi resztek futra i zdecysowanie mniej sie drapie( no...prawie wcale się nie drapie)
Czyżby światełko w tunelu?

Na szczęście biała zdrowa ,a czarny....no cóż ...nadal ''motylki w głowie''

W sobotę jedziemy z nim na wystawę do Katowic - pierwszą ''dorosłą''
Standardy mają być wystawiane ok 13.30 tak więc kciuki i dobre fluidy bardzo mile widziane.

Wysłany: Pią 0:39, 16 Mar 2007

No to przede wszystkim kciuki będą za stały "dobry stan" całego stadka

A zaraz za nimi - kciukasy wystawowe!

No i fajnie! Foooootki znów będą!