Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

Ale ma brzucha wielkiego

Glutek boski-a zgaduje ze spal w lozku ze swoja pancia

...ale to niezbyt dobre

...raz-bialasy moga stac sie zadrosne

,dwa-ze przywyknie do tego a jamniory to charakterne psiaki

.co do stosunkow w stadzie-ja mam to samo

moja mloda strasznie ujada i zaczepia,podgryza a nawet kopuluje na psach-ale na szczescie wykazuja sie molosostwem i ja lapa przygniataja jak sie wkurza

...Szantina na pewno mlodemu krzywdy nie zrobi-ale obserwuj Astera-to mlody samiec ostatecznie

Ale na razie wyglada to super

Daga - u mnie nie ma problemu ze spaniem psów w łóżkach.Aster lubi chłodne miejsca więc łóżeczko jest bee....( no chyba,że kanapa w pokoju jak nas w domu nie ma)
Szanta dość dawno przeniosła się ze spaniem na swój ulubiony fotel i wara każdemu od niego.
Nareszcie mam psa który lubi łózio i ciepełko.

A z ostatnich nowin - dzisiaj Drops poznał swoją wetke - został zbadany obmacany i zważony.Mała paróweczka waży 4 kg i ma 9,5 tygodnia.
Szanta niestety złapała''jelitówkę''.Dietka i antybiotyk.

Młody rozrabia z Dropsem ....podgryzaja się wzajemnie( malutki poluje na białe uszy a młody na czarny ogonek) - kino za darmo.

Zmykam - ''dziecko''spiące i trzeba do snu utulić

o mamo

..dla mnie to waga kosmiczna i mala

..ale na jamniorach sie nie znam-sadze ze duzo

..Przykro ze Szanta chora

A ja poznałam wczoraj Glutka

Złożył nam wizytę, rozdawał całuski na prawo i lewo i zawarł znajomość z małą kocinką. Jest słodki i kochany

. Monia pilnowała strategicznej pozycji na kanapie, a Leon został odizolowany. Dropsik to sama słodycz (na razie

). Mordował pluszaczka i na krzywych łapkach galopował dookoła pokoju.

Daga ja wiem ze jak mawiaja "pies powinien znac swoje miejsce w szeregu ale..." jamnik to nie pies. To jest takie cus nie wiem jak to okreslic ale jak nie spi w lozeczku razem ze swoim panem to jest najnieszczesliwszym zwierzem pod sloncem.
Moje jamniki nie sypialy nigdy gdzie indziej jak wlasnie lozko pana. Dodatkowo to waga lekka wiec nie ma obaw ze nie odda koldry.

Dropsio zwiedza świat.....narazie pod moją kurtką noszony na łapkach.
Wczoraj poznał bazarek a dzisiaj duuuuuży sklep i kolejny bazarek.
Codziennie odwozi młodą do szkoły i po nią jedzie.
A płakuś z niego .....w nocy trochę mniejszy (Mantis...złamałam swoje postanowienie

)ale jak białe wychodza na spacer a on zostaje to lament gotowy.I jaka radocha jak wracają.....

Zaraz wysyłam do cioci Geby następną porcyjkę zdjątek....

Ok szczekam na porcje Black&white

Sądząc po fałdach to z tych 4kg - 2kg to skóra, a następne 2kg to brzusio

Szantinko, tu się nie ma co rumienić, przecież od początku było wiadomo, że tak to się musi skończyć

Dorota - zawsze chciałaś psią wkładkę do łóżka

to czego tu się zarzekać

Jamniki tak jak bule - kochają piernaty, kołderki, poduszeczki, no i jak jest tam jeszcze pańcia albo pan - to już samo szczęście.

A glut-parówka Dropisik jest prze, prze, przępiekny.

no to mi się dostało za naiwność

Byłam świadoma tego,ze Drops sam wybierze sobie czyjeś łóżeczko....ale klatka miała być( i nadal mam nadzieję,ze będzie )na czas dorastania młodego i zostawania psów samych w domu( ja nie chcę mieć stanów przedzawałowych i ciągle myśleć gdzie ten maluch wlazł,co zmajstrował albo co białe z nim zrobiły).
Psy musza się do siebie przyzwyczaić.Narazie jest wszystko ok.Ale Drops już dostał wpierdy od Szanty- za kradzenie jedzenia z pyska białej i za gryzienie po łapach w środku nocy.
Mały nie zdaje sobie jeszcze sprawy ,ze z masą białych nie ma szans,a jego kręgosłup jest jeszcze bardzo delikatny.Jak dorośnie,zmężnieje i zacznie przesypiać całe noce to ....klatka wróci do piwnicy.

A oto swieza porcja ktora przyleciala ze stolycy

Dziecko śpi - mogę iść do swoich zajęć

Chcę zjeść białego braciszka

Czarna przekąska sama wchodzi do pysia

Ostatnia fota jest świetna. Barcelonka tez tak bawila sie z Jurkami i to byla najlepsza zabawa no moze poza zabawa w przeciaganie recznika

No a tu jeszcze z dzis
Portrecik

u Pana najbezpieczniej

Ostatnie zdjęcie - po prostu rewelacja

zdjecia super

..ja z tym lozkiem pisze-bo moja metoda to metoda pani fennel i nie miesci mi sie w glowie pies w lozku-mimo ze bardzo bym tego chciala

...po prostu stosuje pare twardych zasad-a moje psy jakos nie wygladaja na nieszczesliwe-to juz ja bardziej cierpie ze nie moge futrzakow swoich przytulic w lozeczku i usnac spokojnie-ale maja sklonnosci do dominacji i coz-tak trzeba-duze psy-twarde zasady

Szantina-Ty mi zdradz tajemnice pewna

..masz 3 psy w domu i tak czyste biale sciany

ja mam sparzataczke i sama sprzatam-i zawsze mam syf w domu-sciany wiecznie uwalone,gorzej bo odrapane pazurami-jak spia to na plecach i drapia w sciane

,pelno wody ciagle na podlodze,w tym klaki

..jak Ty to robisz,ze masz tak czysto?