Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

MałGosiu - smycz była luźna( na szczęście na tyle że zdążyłam go odciągnąć),zawsze po ciemku ''pyskował'' na psy - nigdy na człowieka.
Gdyby to była osoba której nie zna to zupełnie nie zdziwiła bym się,ale on ją zna.
Mam nadzieję,że to był jednorazowy ''występ''.Inaczej sprawię mu namordnik( ale będzie głupio wyglądał)
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Oj, Drops, czy ty sobie zdajesz sprawę, że z Twoją Pańcią nie ma żartów?
Jak się nie poprawisz, pyszczydlo zaknebluje, jak nic
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

A ja się Dorotko obawiam,że to nie był jednorazowy występ.Obawiam się,ze to POCZĄTEK.Początek chęci dominacji i pokazania wszystkim kto rządzi.Z Borysem było dokładnie to samo.Dzisiaj mimo tego,ze to przemiły,kochany i śliczny psiak,to największy problem jaki mamy.Kiedyś też tłumaczyłam,ze może ma zły dzień.Teraz ma chyba same złe dni.Wczoraj znowu ugryzł Bonkę,dzisiaj wojował z Billem,co przyniesie jutro nie wiem.Wiem,ze na pewno coś wywinie.Smycz w ym przypadku jest bez znaczenia.
Bartek, od początku był psem naprawdę obronnym.Załozył sobie,ze w promieniu 500m od JEGO Pani wszystko jest wrogiem i do dzisiaj to przekonanie ma.Wiadomo było czego się spodziewać po nim,zwłaszcza gdy jest na smyczy i idzie ze mną.Poza tym miluchny futrzak do zagłaskania dla gości.
Borys,wręcz przeciwnie.Był do wszystkich milutki,wesoły,przyjazny.Teraz to złośliwy troll i nie wiadomo naprawde kiedy ,komu i co zrobi.Nawet do najbliższych potrafi warknąć i wystartować z ząbkami.Musze mieć go nieustannie na oku,bo tylko ja jedna potrafię przewidzieć co szykuje.I mnie jednej nigdy,przenigdy nie dziabnął,ani nie obszczekał.
Musisz Dorotko obserwowac go pilnie i podwoić uwagę.Na wszelki wypadek nie zachęcałabym nikogo,aby się z nim witał.Rację ma Małgosia:musisz znajomych i nieznajomych uprzedzic,ze to obronny pies i na własne ryzyko moga go pogłaskać.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Siedzę i staram się przypomnieć kiedy Drops zaczął się tak zachowywać....
Nie ma z nim problemów na spacerach w ciągu dnia- ignoruje większość psów,ludzie go nie interesują,czasami obszczeka jakiegoś nie lubianego psiego faceta.
Za to ''ciemno/nocne''spacery....furczy na psy( samce) jeśli takowy za blisko pojawi się przy mnie,jest bardzo czujny.
Do dzisiejszego dnia nie było problemów z ludźmi.Analizując( już bez większych emocji) chyba wiem co było przyczyną jego zachowania.Nasza sąsiadka do tej pory widywała go w ciągu dnia - dzisiaj był pierwszy raz kiedy mijałysmy się ''po ciemku''Była w czapce i grubej kurtce zapiętej ''po czubek nosa''( sama w pierwszej chwili jej nie poznałam)Może poprostu się przestraszył?
Nie zmienia to jednak tego,ze zacznę go baczniej obserwować.
Na szczeście w domu wzoruje się na białych i wszyscy goście są mile widziani( przecież to dodatkowe ręce do zabawy)Miejmy nadzieję,ze to mu się nie zmieni.
Na nocne spacery zaczniemy wychodzić z ubranym w namordnik Dropsem - drugi raz taką akcję przypłacę zawałem.

A teraz czekam na dobre rady/wskazówki ....nie mam żadnego doświadczenia ...białe nigdy w życiu nie furknęły na człowieka...
Co robić ,jak się zachować,...kurcze okazuje się,że ja nic nie wiem.....buuuu
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Z tego co piszesz wynika, że jest sam na spacerku - może wystarczy dołączyć go do białych? Choć na wieczorno-nocnym spacerze. Zyska na pewności siebie i może nie będzie czuł potrzeby udawadniania sobie jaki jest dzielny...
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Dorota to jest typowy objaw obrony swojego czlowieka.
Nocne spacery z jurkiem wygladaja bardzo podobnie tz Taszka na smyczce a on luzem i drze morde na wszystko i wszystkich nawet glupia reklamowka jest wtedy wrogiem publicznym nr 1. (fakt nie wyra na ludzi bo spierdziela przed nimi)
Sama wiele razy zastanawialam sie z czego to wynika bo jak byla Barsa Jurek nigdy nie szczekal i nie darl paszczy a przy Taszce chyba nei czuje sie pewnie zwlaszcza ze barsa biegala luzem i byla zawsze kolo niego a taszka niestety chadza na smyczce i maly glus nie ma w iej oparcia - nie czuje duzej lapy przy swym malutkim cialku
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

Edyta
czy ty piszesz o Borysku czy o Lotniku ?
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Irma,a to nie to samo?
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Dzisiaj było ok - nikogo nie zjadł.
Może dlatego,że spotkał...Sabę od Katerinas i ....jestem macho....
Na szczęście Marek ( nie mój tylko Katerinas ) założył Sabie kaganiec,bo czrny, namolny podrywacz widział tylko jeden koniec Sabci( ten mniej urodziwy)A ona tego baaaardzo nie lubi.
No nie był by tak do końca sobą,żeby przez chwilę nie popyskować z psim facetem.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Zgierz

A co z klejnotami
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Z etgo co wiem to mały ma być rozmnażany niestety - to ma uzasadnienie po jego sukcesach na ringach ale ja jakoś ostatnio wogóle się poprzestawiałam i zakazałabym na jakiś czas rozmnażania psów
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Anna napisał:
Z etgo co wiem to mały ma być rozmnażany niestety


Anno z tego co wiem parowek nie jest typem agresora czy psa bojazliwego co by sugerowalo nierozmnazanie faceta, a to co pokazuje na wieczornych spacerach mysle ze jest uwarunkowane tym iz w domu (w gniezdzie) ma swoje stado i w tym tworze panuje jakas hierarchia a na spacerach Drops zostaje sam i mysle ze stad jest takie jego zachowanie.
Bo nie dosc ze facet musi zadbac o siebie to w jego rozumieniu musi tez bronic swojej pani.
Pamietajmy jamniki to psy mysliwskie i pewnie w rozumieniu Dropsa bedac na wieczornym spacerku musi strzec konca smyczy bo tam przeca jest skarb.
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Anna napisał:
Z etgo co wiem to mały ma być rozmnażany niestety - to ma uzasadnienie po jego sukcesach na ringach ale ja jakoś ostatnio wogóle się poprzestawiałam i zakazałabym na jakiś czas rozmnażania psów

Ja jestem na podobnym etapie .
Wiem nawet, że gdyby mi się trafił jakis psiak rasowy (mam nawet kilka na oku, ale nie widzę realnych możliwości, bo gdyby się nawet jakoś przestrzeń życiowa rozszerzyła, to pewnie znów jakaś bida będzie w potrzebie), to na pewno nie rozmnożę .
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Anno - dlaczego ''niestety"?Mam nadzieję,że Drops spodoba się i kiedyś zostanie tatusiem.
A tak na serio - gdyby taka sytuacja się powtarzała,gdyby był ''narwany'' do wszystkiego i wszystkich to na 100% nie jeździła bym z nim na wystawy i nie planowała bym dlaszych jego losów -tylko ciap ,ciap po klejnotach.
Jak na razie był to jednorazowy''występ''- nie zmienia to jednak faktu ,że bardzo pilnie przyglądam się jego zachowaniu na nocnych spacerkach.Narazie jest ok.Na ludzi nie zwraca uwagi,czasami odszczeknie jakiemuś koledze.

Nie należę do osób które mają ''papierowe''psy i nie ważne jaka jest ich psychika-tylko rozmnażać,rozmnażać...
Aster też jest ''papierowy'' ale z wielu wzgledów nigdy nie będzie tatusiem,więc jeśli w stosunku do Dropsa będę miała cień wątpliwości to czarny dołączy do starszego kolegi(i nadal bedzie moim kochanym parówem)

PS.Miałyście rację z jednym -spacer razem z Szantą = zupełnie inny pies.
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Aj, te rasowe agresywne parówki. Strach sie bać I tak go kocham, z jajami czy bez
Zobacz profil autora
Stadko Szantiny - biało,czarno,rude
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 57 z 82  

  
  
 Odpowiedz do tematu