Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Kciuki mocno trzymane Strasznie jestem ciekawa jak przebiegnie zgranie Szantinkowego stadka
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Cześć - jestem Drops i od kilku godzin jestem warszawiakiem.

Dzisiaj do mojej pani przyjechali jacyś ludzie.A już za chwilę byłem zamkniety w jakimś koszyczku,zaniesli mnie do samochodu i odjechali ze mną.Zupełnie nie wiedziałem co się dzieje i troszke popłakusiałem.Ale jakaś nowa pani otworzyła kosztczek i wzieła mnie na ręce.Oglądałem nowy świat przez okienko.Po chwili znudziło mi się i usnałem.
W pewnym momencie samochud się zatrzymał,pani znowu zamkneła koszyczek i gdzies poszlismy.
To było jakieś nowe mieszkanko.Na przywitanie wybiegł pies taki jak ja tylko wiekszy.Troszkę się go bałem. Ale juz za chwilę zwiedzałem nowe konty i ....zrobiłem ogromna kałużę.
Nawet na mnie nie krzyczały - moja nowa pani i ciocia Geba.
Po 3 godzinach kiedy już myślalem,ze to koniec atrakcji na dzisiaj pani znowu wsadziła mnie do koszyczka.Znowu jazda samochodem - rany co sie dzieje.
Po chwili byłem już w jakimś dziwnym miejscu.I te dźwieki - nigdy ich nie słyszałem.Ale pani wzięła mnie na kolanka i było dobrze - nie bałem sie.
Pózniej zrobiła mi koło siebie legowisko i ....poszedłem spać.
Jak się obudziłem zobaczyłem ,że nadal jestem w tym samym miejscu.Pani dała mi troszke jedzenia i picia,rozejrzałem sie i ....znowu usnąłem.
Po chwili ...zostałem obudzony i ...znowu koszyczek.Teraz już wiedziałem ,ze z tego koszyczka za chwile pani mnie wyjmie i już nie płakałem
O...jakiś nowy pan mnie tuli.Fajnie - dam mu buziaka.
Jechalismy samochodem-ale,że już dzisiaj jechałem to nie byłem zainteresowany co jest za oknem( i tak było ciemno więc nic ciekawego nie było) i....dospałem sobie jeszcze troszkę.
Po chwili wyszlismy w jakimś dziwnym miejscu.Nie bałem sie bo byłem u pani na raczkach.Pani mówiła,ze to mój nowy domek.I,że czeka na mnie jakaś dziewczynka.
Zanim ją poznałem wyszedłem jeszcze na dwór.Jak tu dziwnie....
Po kilku ktoczkach zostawiłem wielką kałużę i.....zostałem zaatakowany przez 2 wielkie białe potwory które ....skakały na moja pania.
Ale ona kazała im się uspokoić i tak poznałem Szante i Astra.Okazało się ,że z nimi też mam mieszkać.
Pod drzwiami pani postawiła mnie i przypieła smyczkę.Ej...nie podobało mi się.
Za chwilę zobaczyłem dziewczynkę.Pani dała jej mnie i powiedziała,ze jestem tylko jej psem.Jak to...to gdzie będzie moja pani.
Ale....fajnie oni wszyscy zostali.Pani,pan,2 białe i dziewczynka.
Poznałem jeszcze jakiś ludzi - moi powiedzieli,ze to dziadkowie.
Ten starszy pan jest nawet fajny - pilnował,żeby dwa olbrzymy mnie nie zdeptały.
Ja za to pilnowałem starszą panią - ona cos pachnącego do jedzonka robiła.
Pobawiłem się,zwiedziłem mowe zakamarki i .....moja mała pani ( już wiem,ze ma na imię Martusia)zawołała mnie i dała pyszne jedzonko - wszystko zjadłem.
A teraz .....wtyliłem się w swojego pana i chyba pójdę spac.Moja pani zaniosła mnie do klatki ale ...bardzo,bardzo płakałem.
Nie wytrzymała ...hihihi...wzieła kocyk.zawineła mnie i zaniosła do łóżka pana.
Uf...ciężki był ten dzień.Chyba jednak pójdę spać....jestem bardzo zmęczony.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Witaj Klopsiku A jak się już wyśpisz - to pisz co u Ciebie, a raczej co u Was, w końcu teraz samotność Ci raczej nie grozi
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

No koles wspaniale ze juz jestes u siebie. Za chwilke pokaze Cie calemu światu i zdjecia z dzis z tej wariackiej podrozy. Przez wczorajszy dzien i dzisiejsza niemoc kumpeli musialysmy postawic wszystko na glowie by sie udalo. Szkoda ze Dorota nie mogla dluzej pogadac z Danusia -hodowczynia glutka ze jak nazwal to maz Danusi wpadlismy jak po sól ale jest powod do szybkiej powtorki spotkania na nieco zmneijszonych obrotach.
A to juz obiecane fotki. Tu jeszcze na gościnnych wystepach u Geby
Oddać go czy nie? czyli myzianko przytulanko

zajalem razem z Antonem kolyske- tam bylo najfajniej

dopadly mnie stwory pofory mamo ratujjjjjjjj

a ten duzy wujek byl fajny chcial sie ze mna bawic -nawet jak ja nie chcialem

i znow ten duzy

nareszcie sam


A tu juz warszawska czesc powitania
Cos nowego pojawia sie w domu

Na raczkach u Martusi

Portretowe zdjecie w stylu Dama z łasiczką
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ale Marta musi być wniebowzięta Wreszcie ma WŁASNEGO psa, do tego dostosowanego rozmiarowo
Zobacz profil autora
daga10011
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Torun

Gratuluje mocno i mam nadzieje ze bedzie super ..Szantina-ja nie chce byc mentorska ..Ale jak wprowadzasz nowego psa do stada -to powinny sie poznac na obcym ,neutralnym terenie i to wniesienie malego na rekach ...Ale to tylko teoria i trzymam mocno kciuki zeby nie bylo problemow
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Daga psy zapoznaly sie na polku z tego co wiem a wniesienie malucha na rekah bylo tylko z uwagi na faki iz malus to taka pchla krecaca sie pod noziami i grozilo zadeptanie go przez ludzkie stado.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Daga - masz 100% racji.Białe Dropsika poznały na trawniku przed blokiem.Maluch został obwachany gdzie się dało....hihihi

Do mieszkania przy asyscie białych( wpadały do domku i wylatywały po malucha na korytarz)musiałam Dropsika wziąść na ręce bo:
- maluch nie zna bloku - mieszkał w domku,więc winda,dłłłuuugi korytarz = strach.
- białe tak się cieszyły,że obawiałam sie zdeptania dzidziusia.

Pierwsza noc za nami...ufff....
Niestety nie obyło sie bez płakusiania i ....dyżuru Marka przy maluszku.
Szanta mu matkuje - jest bardzo,bardzo delikatna i jeszcze kilka dni a mały wtuli się w jej futro.
Aster ma przekichane...hihihi.....zarobił parę razy łapą od małego po pysku.Ta mała parówa nie da sobie w kaszę nadmuchać.Ale ładnie się bawią - młody kładzie się i na brzuchu ''jedzie''w kierunku Dropsa.
Przynajmniej nie musimy malucha szukac - wystarczy popatrzeć gdzie jest Aster.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

No nareszcie, bo już mi pokrywka skakała z ciekawości
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Dropsiak oby tak dalej
Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

ostatnie zdjęcie mnie po prostu rozłozyło
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No to za troszkę zobaczycie jak Marta uczy Dropsika grzecznego spania w klatce.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

uczymy sie grzecznie spac w klatce



Ale tak wam na uszko powiem ze to nieladnie nie wpuszczac glusia pod kolderke tylko kazac spac w anclu. U mnie to Jurasa se do wyra kazala wkladac a w domku Dropka zamyka wstretna kobita chce miec ulozonego jamnika
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

ta wstrętna kobita chce mieć nie zdeptanego jamnika.

Dzisiaj Dropsik sporo przesypia - może wczorajsze atrakcje?
I....ustawił sobie białe....obgryza Szancie uszy a na młodego warczy jak tamten zrobi cos nie tak.I jest genialny w kradzeniu wszystkiego co białe mają pod pyskiem - nie wazne czy to zabawka czy marchewka.Nawet ''śmierdziuszkiem''gryzakiem był mocno zainteresowany ale wstrętna pańcia z pysia zabrała mówiąc,ze na to przyjdzie jeszcze czas.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Dzisiejsza nocka była jeszcze troszkę przepłakusiana ( ale tylko tak troszeczkę).Wprawdzie Drops popiskiwał co 1,5-2 godzin ale wystarczyło otworzyć klatkę.Wyskakiwał,kokosił się na posłaniu Szanty i ...dalej w kimkę.
Ok 3 nad ranem miałam dość wstawania,więc.....spałam na posłaniu białej koło klatki malucha i...wstalismy po 7.00.
Szanta w tym czasie przeniosła się na fotel do pokoju zupełnie zniesmaczona,że ktoś przeszkadza jej spać.

A teraz poproszę o wiaderko kawy,bo ''japa'' mi zaraz z zawiasów wyskoczy.
Zobacz profil autora
Stadko Szantiny - biało,czarno,rude
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 82  

  
  
 Odpowiedz do tematu