Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

No to niedługo będzie u Ciotki Szantiny taka sama sytuacja jak u mnie..Borys z Bartkiem będą walczyć o względy i dominację...Oczywiście po łbie dawac sobie będą równo i czesto..tralala...

Edytko masz rację ....chłopaki tłuką się aż miło.....

A ciocia Amie....pomyliła psy...hihihi Na zdjęciach z Dropsińskim jest Szanta.Jeszcze kilka spotkań ( mam taka nadzieję) i białe zaczną być przez cioteczkę rozpoznawalne.

Szantina napisał:

A ciocia Amie....pomyliła psy...hihihi Na zdjęciach z Dropsińskim jest Szanta.

A że ciuchy były czarne to JAKOŚ mnie nie dziwi

I może wreszcie przestanie mi być wypominane, że po Mirze się wyszło na kremowo?...

Ale jak ktoś sie tarza po podłodze w czarnych ciuchach z liniejącym psem to chyba nie dziwne...

Szantina napisał:

A ciocia Amie....pomyliła psy...hihihi

Aaaaaaaa

Poddaję się

Amie, don't cry! Pomimo wyczerpujących wyjaśnień Doroty NIGDY nie wiem, kogo z białych przedstawia zdjęcie lub też kto jest kim na zdjęciu. Podobny problem mam z potworami Dagi - ni w ząb ich nie odróżniam! Jedynie z małą mi się narazie udaje, ale jak zgubi niemowlęcy puszek - ręka, noga, mózg na ścianie! Dla mnie stanie się identyczna z resztą stada.

Amie - nie poddawaj się tylko...przyjedź i ....sama zaczniesz je rozpoznawać.

A tak na serio...wcalę się nie dziwię( no może troszkę...hihi),że nie dajecie rady rozpoznac futer.Przyznaje bez bicia - u Dagi za nic w świecie nie jestem w stanie połapać się do którego futra przypisane jest odpowiednie imię.No ale ona ma ich kilka a ja tylko 2.

Zimnooo.....łapki marzną.....brrr....

Nareszcie nasza pani wróciła z pracy ''jak człowiek'' i na chwilkę odeszła od kompa to szybko powiemy wam co u nas słychać.

Nam białasom taka pogoda bardzo odpowiada,gdyby nie to cos czym sypią chodniki.Ale nasza pani smaruje nam łapki takim czymś i po tym mniej szczypie.
Byliśmy w lesie i tak się wściekaliśmy,że ...dostaliśmy zakwasów( szczególnie biała była''połamana)Czarny siedział w domku bo ta pierdoła marznie po chwili i ....udaje bociana.
Naszej pani długo nie ma w domku i jak wraca to....''czytamy''z jej spodni i bluzy wszystkie ''wiadomości''a ona opowiada nam o różnych psiakach i kotkach które miała w pracy.Powoli zaczynamy się do tego przyzwyczajać,choć na początku zupełnie nam się to nie podobało.

Dzisiaj od samego rana była bardzo poddenerwowana.Myśleliśmy,że czarny coś zbroił i nawet trochę na niego powarczeliśmy,ale okazało się ,że nie.Dzisiaj Anszi( dla wyjaśnienia moja siostra a córka białej) miała zabieg sterylizacji i dlatego pani była taka ''spięta''.Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie i nasz pan odwiózł ją do domku.

No i czarny ''wydoroślał''- waży około 8 kg i nareszcie zaczyna przypominać jamnika.Wprawdzie cholernik z niego straszny.Zaczyna awantury( a później i nam się dostaje)a później udaje ,że to nie on.Wyrywa nam futro,zabiera zabawki i....nauczył się wchodzić na kanapy...wrrr....Przynajmniej tam mieliśmy chwilę spokoju przed nim,a teraz ....ach...

Pozdrawiamy wszystkich i do nastepnego razu....

A jakies fotecki?

Strasznie was malutko na forum ,ani widać,ani słychac,a my wszyscy tęsknimy bardzo.

Ja nie wiem ,czy ta wasza Pańcia dobrze zrobiła,że poszła zarabiac na mięsko i kosteczki dla was...

Pamiętajcie o nas i pokażcie się czasem!

Jestem za bo tez jestem spragniona wiesci i fotecek stadka Black &White

No właśnie. Patrząc po tempie przyrostu masy mięśniowej u takiej choćby Taszki (że nie wspomnę o "maleństwie" Dagi

) - to Drops chyba NIECO urósł, nie?

Owszem - pan Dropsiński nieco wydoroślał

Nadal jest pierwszy do zabawy i wszelkich bijatyk z białymi,a ''niedosłuch doskonały'zaczyna coraz częściej mu doskwierać.Ale ''podlewa''zaspy jak dorosły facet(niestety kupcia nadal ląduje na podłodze a nie na śniegu

)a na białym trenuje....no wiecie co

No i to ''maleństwo''wskakuje na wszystkie kanapy i fotele( ku rozpaczy białych)a waży....7,900.

W tym tygodniu postaram się uwiecznić ''ogony''(jeśli znowu nie zapomnę kupić baterii do aparatu

)

Wczoraj Dropsiński skończył 5 miesięcy....rany jak ten czas leci....
No a dzisiaj pokazał na co go stać - Aster ma rankę nad okiem ( zgadnijcie czyja to robota)

Jak ciocia Geba znajdzie chwilkę czasu to wstawi fotki.

No to odrabiam zadanie domowe bedzie opowiesc w kilku aktach czyli kilka epizodow z zycia stadka black&white.

Pancia dala nam wreszcie cos mniamniusnego do jedzonka ale bylo mniam

A tu juz Dros lobuz czyli zwinalem Szancie poslanie i juz jest moje

Mnie ono znacznie lepiej pasuje do futerka biala moze spac gdzie indziej

estem czujny bo moze biala bedzie chcial odzyskac lozko

Odslona druga czyli co potrafi czarny diabel

Jestem piekny bialy futrzak

Jestem tu najstarsza ale chetnie bym przetrzepala tylek temu malemu czarnemu zadziorowi

Ten czarny diabel ugryzl mnei do krwi

No i odslona trzecia

Skonczylem 5 miechow i juz jestem prawie doroslym jamniorkiem

A tu juz moja radosc na widok pewnej malej kochanej dziewczynki

Dawno cie nei bylo dawaj caluska

Takich caluskow nigdy dosc

I tak to wlasnie toczy sie dzien za dniem w psio ludzkim czy ludzko psim stadku zamieszkujacym gdzies w wielkiej Wawie.