Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

Dla Maciusia [']

No dostalam kilka zdjec z Wawki gdzie Drops poszalal wiec tadammm teraz juz tylko jamniki ihhiihhihi
Drops otwiera stawke za nim jego mama sweety i Poziomka

Piekny Drops vel Wezyr

Drops na stoliku

babcia Danusia wystawia wnusia

w galopie

geba napisał:

w galopie

W galopie? Po mojemu to parówa zasuwa wyciągniętym kłusem, i prawidłowo, i tak powinno być

Mokka napisał:

geba napisał:

w galopie

W galopie? Po mojemu to parówa zasuwa wyciągniętym kłusem, i prawidłowo, i tak powinno być

super

Dzięki za słowa uznania pod adresem Dropsa.

U nas niewiele nowego.Drops chyba troszk e wydoroślał,choć na widok piłeczki dostaje zupełnego świra.Upały zdecydowanie mu się nie podobają,choć spacery po ulewach też nie należą do przyjemnych - łapki mokre,brzuszek też i jeszcze czasami coś na głowe kapie....fuj....kto to wymyślił.
Szanta dzielnie się trzyma,choć czasami łapka dokucza. Pilnuje chłopaków - czasami ''ustawia'' ich do pionu.

A Aster....no cóż....nic dobrego....Choroba zaostrzyła się,steryd w dużej dawce( doszedł też zewnętrznie do zmarowania z dodatkiem antybiotyków),dość silne środki na uspokojenie.
Dobrym rozwiązaniem była by kastracja ,ale....wtedy wszystkie leki trzeba odstawić na 3 tyg przed zabiegiem( głównie steryd).A to jest zupełnie nie możliwe - pierwsza próba odstawienia po kilku dniach skończyła się nowymi ranami na grzbiecie i wygryzieniem całego ogona.
Ręce mi już opadają...zaczynam się zastanawiać co bedzie jak i te leki przestaną działać?

Nikt już o nas nie pamięta,nikt do nas nie zagląda

A u nas ciągła walka o Astra i ....zakochany Drops

.

Wczoraj zabrałam od Babanki 2 szczeniaki do adopcji - chłopczyk został wręczony w łapki nowej pańci w dniu przyjazdu a dziewczynkę musialam przenocować u siebie.
Rany....ale się działo....
Szanta popatrzyła z miną''znowu coś przywlokłaś a ja tym będę musiała się zajmować- nie ma mowy'',Aster początkowo nie wykazał większego zainteresowania( później brzydko nawarczał na małą'' a Drops.....
Zakochał się chłopak po czubek ogonka.Tyciał nosem,łaził krok w krok ....aż wreszcie mała się wkurzyła( no bo ile można) i nawarczała na czarnego.
Za to noc miałam''upojna''...mała nie mogła znaleść sobie miejsca ( raz spała na podłodze,raz w łóżku i tak na zmianę) a Drops jojczał pod drzwiami.
Dzisiaj rano mała zostala przytulona przez swoją nową pańcię,a Drops...obraził się na mnie śmiertelnie,że mu dzidzię zabrałam.
Może ''przeprosi'' się i będzie ze mną spał?
Uśmiechnę się do Anny to wstawi fotki.

Szantina napisał:

Nikt już o nas nie pamięta,nikt do nas nie zagląda

Nie becz

Cały zwierz nam z lekka zamarł - mam nadzieję, że to tylko kwestia wakacyjnych wyjazdów i że od września wszystko do normy wróci. Bo jesli nie - to wieluniaki schroniskowe na tym tylko ucierpią

Wiem, że Anna foty ma i nam je w końcu kieeeedyś pokaże

A Drops już się odobraził może?

Przepraszam za zaległości..chyba w wielu wątkach powinnam poprzepraszać...
Sunia została fachowo wyszorowana przez Marka

nie wiem czemu nie widać szczęścia na mordce

A po kąpieli czule owinięta w ręczniczek mogła odpocząć przy kawce

A tu już Drops zauroczony hihi

Drops czuwający

I Drops błagalnie proszący

Hehhe Anka uprzedzials mnei wlasnie pozmneijszalam foty i mialam je ladowac
Malucha fajna a Drops jako niania przeuroczy.

Mina Dropsa identyczna jak Juraska przy kości. Wiadomo! Znowu zaraz zabiorą jamnisiowi zabawkę

Prawda? No ja nie wiem, co te biedne jamniory w życiu muszą przechodzić...

Dropsinski na wystawie w Toruniu

w ocenie napisali ze Drops ma krotki wykrok

(to jak wyglada ten dlugi)

sedzina ogladala i gadala ponoc bardzo dlugo i Drops juz byl zniecierpliwiony

Razem z Melkiem

Dzisiaj Dropsiński ma 2 urodzinki.....a dopiero był taką małą''skwarką''

Drops dorosły

buuuuuuuuu

Wszystkiego najlepszego mały-duży. Dalszej kariery i fajnych babek i zdrówka. Wielki cmok w czarny nochal