Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

Chip- poczekamy - zobaczymy

Dzisiaj Biała ląduje w wannie - jest już taka ''upaciana'',że czas i pora odzyskać pierwotny kolor.

A my wczoraj mieliśmy fajny dzień.

Czarny oficjalnie został reproduktorem( teraz tylko czekamy na odpowiednie kobietki

) a wieczorkiem mieliśmy super gości

Spotkanko zostało ''obfocone''- zdjęcia przesłałam i mam nadzieję,ze zostaną tu wstawione.

zdjec brak buuuuuuuuuuu

No to tylko patrzeć Dorotko,jak zostaniesz ,,psią babcią,,

już, już, co za protesty, ze nie ma zdjęć. Jak Dorota podsyła je po północy, to ja już śpię, a rano to do roboty

. Więc dopiero teraz mam czas. Zapraszam do oglądania zdjęć z imprezy Markowo-Dropsowej. Markowo - bo Marek miał imieniny, a Dropsowej - bo Drops już może legalnie ...

czułe buziaczki z Szantą. Miam, mniam, jaki słodki ryjek

Zazdrosny Drops też się upominał o swoje

oczywiście Martusia też swoje przytulanki wyegzekwowała

Tu wygladają z Witkiem jak chińczyki szczerzące zęby

A tu to ja zrobiłam głupią minę,

No i jest jeszcze jedno zdjęcie, ale ja naprawdę, ale to naprawdę nie pamiętam coby tam się działy takie rzeczy, żeby potem trzeba było Szantę kąpać

trochę dziewuszkę zmoczyło

No nie...spotkanko było bardzo miłe .
A biała była wykąpana kilka dni wcześniej ,bo jej futerko nie mozna było nazwać białym

kilka dni wczesniej i dalej mokra

Smieje sie oczywiscie ale faktura siersci na zdjeciu wyglada tak jakby ja zmoczyla przed sekundka.
Aha bando black&white szykowac sie na myzianie jedziemy z toskiem dopytac sie o bileciki na dlugi pociung z Kraka do Wawki

To ja dorzucę parę Dropsów wystawowych

Ruchliwy ogon.. ciężko go było trafić.. a Rudą Kitkę jakby mógł to..
nie czekając na oficjalne: może czy nie może.. on tam mógł już od dawna..

Nareszcie się skończyło to głupie bieganie w kółko i można się zająć czymś bardziej pożytecznym..
oczywiście chodzi o piłkę.. nie o telefon komórkowy

A ja goszczę u siebie kawałek Klanu D.czyli ładniejszą częśc krausów.
Dzieje sie,oj dzieje....
W niedzielę wieczorem pełna relacja.......
PS Ciocia Geba ma foto- pstryka,który bardzo ciężko pracuje.

I po wielkich szaleństwach.....

W niedzielę Marta była''komunistką'' i z tej to okazji do W-wy zawitała ciocia Geba z Anią

.
No i się zaczęło.
Na przywitanie Drops ostro pokazał,że ciocia jest ok,ale Anka....wrrrr.Nie pomogło dobrocią to..silniejsza forma ''wytłumaczenia'' podziałała

.Po małym fochu ze strony czarnego nastąpiło zawieszenie broni i ....wspólna zabawa z piłeczką.
W sobotę już w 4 poszłyśmy na zwiedzanie W-wy.Chyba spacerek był udany( bo ,że długi to na bank

)....dziewczyny padły jak ''pies pluto''.
Wieczorem czekały mnie i Marka kolejne ''atrakcje'' - trzeba było z Astrem do weta jechać.Niestety znowu steryd i antybiotyk- wystarczyło tydzień wolności od leków i .....ogon wygryziony.

A ze czas to taka nieokrzesana @ która bardzo szybko ucieka to ...nastała niedziela i wariactwo totalne.
Marta została uczesana,wepchnięta w albę i do kościoła.
Później wszystko działo się w takim tempie,że.....nadeszła godzina kiedy trzeba było odwieść dziewczyny na dworzec

Wiem,że w Kraku czekały stęsknione 2 maluchy za mamusia i 2 ogony za swoją pańcią,ale....
Smutno było .....

Ciociu Gebo- bardzo dziękuję za wszystko

PS. Fotek mamy ogromną ilość.Teraz tylko poczekamy jak Geba znajdzie chwilkę czasu i ....mam nadzieję miłego oglądania.

No to czekamy niecierpliwie....

Zdjecia beda obiecuje ale wieczorkiem teraz musze po 1 znalezc podloge w mieszkaniu bo na gospodarstwie zostawilam 3 mężczyzn i chyba nei musze nikomu tlumaczyc co zastalam w domu.
W Wawce bylo fantastycznie cho wielka szkoda ze czasu bylo malo poza tym Szantinka miala niezla jazde bo nie dosc ze my na glowie to cala komunia i okoliczne atrakcje ktorych miala naprawde sporo.
Martusia fantastycznie wygladala w bialej albie z delikatnymi zywymi kwiatuszkami we wlosach naprawde blyszczala w ten dzien.
Ciotka nas tak napasla ze do dzis dnia w brzusiu miejsca brak na jedzenie.
Co do ogonow to biale sa fantastyczne Szanta i Aster zalizaly by czlowieka na smierc A czarny no coz to jest jamnik i w 100% zachowuje sie ajk jamnik a to co pisze dorota ze ostro wystartowal to Drops ostro oszczekal Anke i tyle Anka oczywiscie zachowala sie jakby psow w domu nie miala znaczy sie wycofala sie i pokazala glutowi ze ona sie go boi no to pozniej juz wkroczyla Szantinka i glut sie obrazil

A jak Anczysko wzielo w lapke pileczke to juz byli najlepszymi kumplami tak ze w nocy z sobote na niedziele dzielilismy z klucha wyrko.
Dorota bardzo bardzo dziekujemy reszte juz wiesz bylo

W dniach 04.05-06.05 wawelskie smoczyce takim dlugim pedzocym po szynach robalem pojechaly na goscinne wystepy do stolicy.
Co by nie przynudzac bede wklejac fotecki one chyba bardziej sa pozadane niz tylko bla bla blaaa
ukochany synus panci

Pewna piekna biala przytulasna panienka czyli Szanta w calej krasie

no i Aster rownie przytulasny i straszna lizawka

no i to czarne paskudne ale jakie kochane

A teraz juz szczesliwe z zapoznania sie dziewczyny

No to teraz beda zdjecia z serii przytulamy sie.

Anka wieczorem zapomniala umyc uszka

mamo czy one moga ze mna spac??

czarny tez lubi sie tulic