Pufcia i jej nowe życie :)

No ja nie lubie kotow ale ta mala ma cos w sobie

MałGośka cos ty oddala

Anna napisał:

Dlaczego ten kot trafił do domu, w którym problemem jest przemoc w rodzinie? Sińce na podbródku, na łapce

geba napisał:

MałGośka cos ty oddala

[...]
<wdech-wydech>
[...]

Ale nie żałuję. Bo widać po niej, że nie pamięta o przeszłości

Jnk - wypraszam sobie

SAMA (ja-ja-ja!) samodzielnie wypielęgnowałam jej takie piękne sińce, zwłaszcza ten na podbródku

Wiesz ile wysiłku wymaga wycałowanie takiego siniora?

O - [link widoczny dla zalogowanych] jest dowód, wprawdzie mniej widoczny, ale przeciez ona była totalnie łysa i bródka długo porastała...

Boziu, Anna, czeeeeeeemu Pufcia jest taka duża? Taka dorosła? Przecież ona już chyba zęby wymieniła, rujkę będzie miała, nie? Czeeeemu?

Pufka ma wyjątkowo piękny kształt oczu. Zresztą prezentuje się wspaniale w każdym calu.
Masz MałGosiu powód do satysfakcji, że wyciągnęłaś ją z takiego opłakanego stanu:-)
Nie do wiary, że to ten sam Puf, gdy się wspomni choruszkową mordusię :-)

Pufcia w domu Pani Marii i Pana Mariana czuje sie jak ryba w wodzie. Jest cudnie zadbana i szczesliwa, o takim domu dla niej marzylismy

Ach

Niby Pufcia ta sama, ale jakaś taka, hmm... dorosła

Anna, Ty się nie drocz

foty dawaj

I pozdrów serdecznie Panią Marię i Pana Mariana

MałGośka napisał:

A za to Mokka:

Mokka napisał:

Nic się nie martw, ani się obejrzysz, jak Ci znów jakieś niedopieszczone kocię drogę przetnie.

...to oberwiesz. Jak nic

Bo dopiero jak sobie "cytuj" zrobiłam, to się ukazało co nawypisywałaś. Białą czcionką do tego - TCHÓRZU!

a za co ma oberwać?
za prawdę?

hahahihihehe Mokka - będziesz obrywać za 'prawdę' ...

Kocie cudeńko..Przede wszystkim widać,ze mała jest wyluzowana,szczęśliwa i kochana.Jestem przekonana,ze swoich ludzików zawojowała już bezapelacyjnie...

Zawojowała na bank. I to nie tylko Pana Mariana i Panią Marię, ale i siostrę Pani Marii.
Pufka mnie okardła w casie wuzyty. Usłyszałam podejrzany szelest a jak się odwróciłam to zobaczyłam jak ucieka przez przedpokój z moją foliową torebką od aparatu. Ale dogoniłam złoczyńcę i odebrałam utracony przedmiot.
A wogóle to pierwszy raz widziałam kota, któy umie udawać zdechłago

Po wymiętoszeniu przeze mnie zaległa na biurku i podobno zasnęła. Leciutko ruszał się koniec ogona. Trąciłam ją palcem delikatnie, ale Pufka oczu nie otworzyła. Trąciłam więc mocniej, ale żył tylko ogon a reszta kota była zdechła -zero reakcji. Zawołałam więc po imieniu i znowu szturchnęłam palcem, ale nadal nie było żadnej reakcji, powieki ani na moment nie przestały się zaciskać

. Dopiero jak Pani Maria ją zawołała to mała łaskawie otworzyła oczka. Myślałam, że jej coś jest ale podobno to normalne

Drukarka jest niesamowicie ciekawym sprzętem

na jej dźwięk przybiega się z najdalszej części mieszkania

zaglada się do środka i próbuje łapać poruszający się cartridge

ta dziwna mysz jest super

tylko kompletny brak zrozumienia u ludzi irytuje

pozostaje położyć się gdzieś obok i pilnować

ale oczka nadal tęsknie wypatrują tej dziwnej myszy

Ja jakoś nie zauważyłam, żeby Pufiak urósł ...hmm
ciąg dalszy fotek:

Praca biurowa jest niezwykle męcząca

i nie sposób opanować snu

a najlepiej się przytulić do ulubionej drukarki

albo nawet położyć się częściowo na tacy do papieru

MałGosiu, Blinku Pozdrawiam Was serdecznie

Jak na kota jest cudowna

Geba! Prosisz się o

Co ma znaczyć to Twoje skrajnie tendencyjne "jak na kota", hę?

No właśnie?!?!

Przecież Pufcia jak na PSA też jest cudowna

Tudzież innego sierściuszka

Pufolku jestes cudna!

geba napisał:

No ja nie lubie kotow ale ta mala ma cos w sobie

no wiesz ... <ikonka bardzo oburzona>