Edyta
Zwierzomistrz
|
Małgośka,i Ty będziesz bez żalu rozstawac się z Pufiątkiem?! Nie wierzę!Im dłużej jest w Waszym domu,tym bardziej jest WASZA!
|
||||||||||||||
|
AnJa
Zwierzofan
|
Tak, tak, opis poczynań Pufki jest wyraźnie nacechowany dużym zaangażowaniem uczuciowym Autorki. Niechybnie to miłość !
No cóż, czas niestety działa na Waszą niekorzyść :-) |
||||||||||||||
|
apla
Zwierzofan
|
O ja nie mogę... Ale Wam zazdroszczę tego ugniatania łpciami imruczenia... Zawsze to tak lubiłam u kotów... Czemu ten mój kasa taki nieprzejednany...
|
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Słuchajcie może petycję jakąś napiszemy i podpisy pozbieramy żeby Pufiątko nie musiało biedniutki rozstawać się z Blinkiem i deptać łapkami kogoś innego
ja też uważam, że teksty Mam kota...powinny aabsolutnie się utrwalić. |
||||||||||||||
|
Blink
Moderator
|
Pufa musi miec dom, nowy, super dobry dom. Szkoda, ze niestety my nie mozemy go jej zapewnic, bo pokochalismy ja strasznie, ale dla jej dobra musi byc adoptowana przez nowa rodzine. U nas musi byc miejsce na kolejne bidy, ktore beda potrzebowaly przejsciowego lokum, by powrocic do zdrowia i znalezc nowy dom. Dodatkowym problemem sa nasze psy, ktore w chwili naszej obecnosci zachowuja sie w stosunku do tej malej istotki po gentelamensku to niestety w chwili naszej nieobecnosci obawiam sie ze znalezlisbysmy po powrocie tylko strzepy futerka.
|
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Blink,nie wiem na ile znasz się na kotach,ale zapewniam Cię,ze kot nie tak łatwo da zrobic z siebie kupę futerka Mnie się tez wydawało,że w moim domu kotek nie ma racji bytu,zwłaszcza,że Bill słynął w całej okolicy jako niezłomny pogromca kotów.I okazało się nagle,że to kicia ,,ustawiła,,wszystkie psy pod siebie.Wprawdzie Bill nadal stara się udowodnić,że on,nigdy z kotem się nie zaprzyjaźni,ale sa to niesmiałe i załosne podrygi psiego seniora.W każdym razie Ciri nic sobie z niego nie robi,a nawet jak to mówią ,,gra mu na nosie,,.
Aha,jeszcze jedno-taki mały kotek,to naprawde żaden problem.Zupełnie nie jest kłopotliwy.W każdym razie moja Ciri to anioł:nic nie niszczy,jest spokojnutka i cichutka. |
||||||||||||||
|
komuna
|
Pufka ma u Blinka I MałGośki lepiej niż w niebie. Wiem bo byłem i widziałem.
Nawet Saba pies z ADHD (jak już wspominała MałGośka) potrafi usiąść i hipnotycznie wpatrywać się w Pufkę. Więc po co ją z tamtąd zabierać (Wiem Gosiu już jestem martwy ale co mi tam) |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Przyznał się, jesteście świadkami - on też ją kocha No bo Pufki nie da się nie kochać, mówię Wam. Wyobraźcie sobie, że chyba i na linii Supełek-Pufka coś iskrzy Supeł trąca ją intensywnie nosem, zagląda w co mu się uda, a kicia nie pozostaje mu dłużna - podstawia łapek, pupkę, ociera się. I tak za każdym razem gdy na siebie "przypadkiem" trafią Mira, choć też oczywiście w kocie zakochana po uszy, jest za delikatna (pomijam fakt, że potrafi nie zauważyć Pufiaka i po nim przebiec - ale tu akurat sam kot się szybko uczy chronić swoje ciałko przed psimi tajfunami) i Pufa poza przejściowymi przytulankami raczej do Miry nie biegnie. No chyba... że ogon mirowy się majta, wtedy kot zaczyna małe polowanko No i ewentualnie przyjemnie jest kotu postać pod blond lokami na psim brzuchu Kacperka kota czasem niuchnie - i choć już takiego obrzydzenia na jej psyku nie ma to za nowym współlokatorem nie przepada. Zaczyna nawet stosować swe sztuczki wiecznego szefa wobec nie łapiącego "o so chosi" kota No więc już moi kochani ustaliliśmy - tak, w domku blinkowo-małgośkowym się Pufkę kocha i to mocno, się będzie po niej beczeć i tęsknić, ale ostateczny domek jest nie pod tym adresem Na razie ujawnię małe co-nieco: czekamy do czwartku/piątku - wtedy powinno się wyjaśnić co dalej. Ale ciiiii.... coby nie zapeszyć. A z wujkiem Komuną to se pogadamy przy najbliższej okazji... Jutro jedziemy znów do weta - po ostatnią porcyjkę antybiotyku. Pufka powolutku traci strupki z pycholka, oczka bywają zaropiałe chyba standardowo, np. po śnie, a i futerko jakby zaczynało powolutku odrastać O rozwolnieniu już zapomnieliśmy, a apetyt, wiadomo - jak u lwa conajmniej Za to... puściliśmy ukradkiem w obieg parę pchełek i dziś psie futra przeszły insekcią zagładę. Pytanie techniczne do kocich znawców. JAK, u licha, udaje się Wam cokolwiek zjeść, ugotować, przygotować w kuchni, bez kota włażącego w talerz/garnek/usta?!?!? Pufka nie jest w stanie się opanować. Przygotowanie jej śniadanka zajęło mi zamiast 5 minut jakieś 20 - bo musiałam non stop kota od kurczaka, którego obierałam, odrywać W końcu przyczepiła mi się do nogi (dobrze, że dżinsy miałam ) i tak chodziłam przez pewien czas... Teraz na przykład gotujemy ryż dla ogonów - a kot siedzi po środku kuchni i nas stresuje udając niewiniątko, bo jak zechce to się w sekundę do garnka dostanie. A! Usmażenie kawałka boczku przez Blinka to było już totalnie ryzykownym posunięciem bo pacyfikowałam wijącą się żmijkę za zamkniętymi drzwiami, aż w końcu trzymając jej pupcię w jednej dłoni, plecki w drugiej, z łapkami ugniatającymi mój bark, ujarzmiłam bestyjkę Najpierw jednak z olbrzymim zawodem w oczach wymiauczała żałośnie jaka jest nieszcześliwa, po czym zasnęła - nie przerywając ugniatania... No i jak się na nią gniewać? (Wdech-wydech-wdech-wydech... nie gniewać się, oddychać... Właśnie Pufka wysikała się na panele. Do kuwety w końcu był kawałek ) A tu, proszę państwa, specjalnie dla Was: instrukcja krok po kroku "Jak skutecznie spacyfikować kota" - w wykonaniu MałGośki, foto Blink. Zapraszamy (Widzicie tę przecudną plamkę na brzucholku pufkowym? Rozkoszna, nie? ) |
||||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Przepraszam z góry za te słowa ale...
Nie oddawaj jej Małgosiu Jej jej jej wiem, że tak nie wolno nikomu mówić, ale nie oddawaj. Po raz pierwszy chyba trzymam kciuki, żeby się domek nie znalazł. Przecież uczucie do niej kapie Wam z każdej literki postu. |
||||||||||||||
|
Blink
Moderator
|
Sprawdzilem, nic nie kapie, wszystko podokrecane. Pufka szuka domu - PILNIE i WCIAZ K.R.O.P.K.A.
|
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Rozkoszna nie tylko plamka
I mimo że na pycholku jeszcze strupki i nochalek łysy, to już nie wygląda jak kulka nieszczęścia Widać, że służy Pufce pacyfikowanie przez MałGośkę, dopieszczanie przez Blinka, miłość Miry, zainteresowania Supła, a nawet... strofowanie przez szefową
Podać kotu coś bardziej atrakcyjnego niż gotujemy/jemy (Skoro ciii to ciii, ale... ) |
||||||||||||||||
|
AnJa
Zwierzofan
|
Być może się mylę, gdyż osobiście w swoim domu (nie liczę domu moich Rodziców) miałam doświadczenia tylko z dwoma kotami, ale uważam, że zachowanie kota wiąże się ściśle z jego charakterem. Nasz pierwszy kot Rysio był też tak, jak Pufka, zainteresowany jedzeniem pod każdą postacią. Żył u nas pięć miesięcy i ciągle zachowywał się tak samo. Uwielbiał np. oliwki, zwłaszcza zielone, potrafił zjeść kilka na jeden raz. Rysia nie ma już z nami :-( Wypuszczaliśmy go na zewnątrz domu i powędrował do sąsiadów, którzy napuścili na niego swojego pitbula. Rysio nie przeżył operacji :-( Oczywiście nie winię psa, tylko tych s... sąsiadów. Nawet teraz, gdy to piszę, płaczę... Rysio był wyjątkowym kotkiem.
Natomiast Lelek jest zupełnie inny. Nigdy nie interesuje się przygotowywanym i spożywanym przez nas jedzeniem, gdyż naszego pokarmu nie je. Czasem zainteresuje się przyrządzaną surową rybą i wówczas zje jej niewielką ilość. Mamy znajomą, wielką miłośniczkę i przyjaciółkę kotów. Przez jej dom w ciągu kilkudziesięciu lat przewinęło się, jak sądzę kilkaset kotów. Oprócz swoich domowych kotów zawsze przebywa u niej gromadka, która jest leczona, ratowana z różnych życiowych opresji i oczekuje na znalezienie docelowego domu. Ta osoba ratuje koty, podobnie jak Irma psy, lecz na nieporównanie większą skalę. Tyle, że o niej świat nic nie wie. W naszym miejscowym grajdole oczywiście jest znana i szanowana. Otóż ta pani, mając ogrom doświadczeń i obserwacji, zapytana przeze mnie uważa, że wszystko zależy właśnie od upodobań danego kociego osobnika. Pufka lubi różne potrawy i interesuje się nimi. Z czasem będzie mniej męcząca, gdyż nadrobi zaległości związane z głodowaniem. Ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak będzie się zawsze zachowywać, bo takie ma zainteresowania i taki już jej urok :-) |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Po pierwsze i najważniejsze - dołączam się do błagań, zaklęć i trzymania kciuków Anny! Piszę to z przekonaniem i premedytacją. Wasze, MałGośko i Blinku, argumenty przeciwko bezterminowemu pobytowi Pufki u Was są wątłe, żałosne, naciągane i nieprzekonujące!
Po drugie - koty są indywidualistami jeśli chodzi o jedzenie. Nie ma reguł. Nie ma zasad. Nie ma szans przekonać kota do zjedzenia czegoś, czego zjeść nie chce. Po trzecie - piszesz, Małgosiu, że Pufka już się tak nie pręży, nie mruczy i nie domaga pieszczot. Otóż mruczenie jest - poza jawną oznaką kociego zadowolenia - próbą zwrócenia na siebie uwagi. Pufka być może uznała, że Waszą uwagę zwróciła na siebie w stopniu zadowalającym, nie czuje już zagrożenia życia i nie musi tak intensywnie domagać się zainteresowania swoją niewielką osóbką. Gdzieś już pisałam o tym, że mruczą również koty po wypadku, właśnie w celu zwrócenia na siebie ludzkiej uwagi i uzyskania pomocy Po czwarte - to samo, co po pierwsze. Pufka ma już dom i nie cudujcie, nie szukajcie wykrętnych wyjaśnień, bo i tak nie znajdziecie zrozumienia w naszych oczach, a jedynie potępienie Waszego niecnego uczynku! Z Pufką na stanie równie dobrze będziecie mogli pomagać innym biedakom, więc proszę tutaj nie mydlić oczu! Co do bezradności kociej w obliczu agresji psiej, Edyta napisała już wszystko i ja się obiema rękami oraz wszystkimi swoimi kocio-psimi łapami pod tym podpisuję. Hawk! |
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
Ja nic nie napisze i nie powiem bo juz to co chcialam powiedziec inni napisali za mnie
|
||||||||||||||
|
Pufcia i jej nowe życie :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.