Edyta
Zwierzomistrz
|
Małgosiu,a teraz zapytam naprawdę już poważnie:dlaczego nie możecie zatrzymac tego kotka?
|
||||||||||||||
|
Aska
Zwierzozwierz
|
No właśnie..., dlaczego nie
|
||||||||||||||
|
mała
Zwierzolub
|
|
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Exactly i własnie! Cats are samyje charoszyje! Zwłaszcza jako towarzysze psa!
|
||||||||||||||
|
Aksa
Zwierzoamator
|
MałGośka Pufka powala mnie swoim urokiem i tym jak bardzo związała się z psiakami
Ty do tego wstawiasz rewelacyjne zdjęcia i wszystko wiąże się w znakomią całość...Szkoda,że mała musi opuscić Wasz domek |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Czy z tego co tu dotychczas czytaliście wynikało choć raz, że szukamy jej domu, bo to po prostu kolejne zwierzę w naszym życiu i totalnie się z nią nie związaliśmy? I czy posądzacie mnie/Blinka o bezduszność i brak myślenia?
Przestańcie, proszę... Doba ostatnia jest okropna, bo wszystko się robi... ostatni raz. Rano - już spakowani, pełna wyprawka w stu torbach stoi i się rwie do drogi Biorę Pufkę i dociera do mnie, że psy już jej nie zobaczą... Więc podstawiam Supłowi tłumacząc - wąchają się intensywnie, zamiast jak zwykle zignorować... Stawiam kicie przed Mirą - i to jest już tak straszne, że do niewidzącej przecież co robię Kacperki nie podchodzę, tylko łapię kocie futro i rycząc pakuję do kosza podróżnego Droga była nieciekawa i długa - Pufiak się trząsł jak osika, opatulany kocykiem przeze mnie w końcu przysypiał w mych objęciach, ale co chwilę i tak miałam wpatrzone we mnie przestraszone wielkie oczy... I ciągły praktycznie płacz okazujący jak bardzo się to kotu nie podoba Pocieszaliśmy z Blinkiem kociątko ile się dało. Podjechaliśmy pod nowy domek za wcześnie, więc pozostało nam czekanie. Pufcia mogąc już łazić swobodnie troszkę się rozpogodziła O rrrrrany! Ptaszki! I zaczęło się polowanie Pufcia - chodź, już czas. Jak to?... Gdzie idziemy?... I już zabrakło czasu na rozmyślania, na strach, stres. Zabraliśmy sto toreb z kocią wyprawką, Pufcię, a rozterki zostawiliśmy w aucie. Nowy dom. Pufkowy dom. Uchylam powolutku kocyk z kosza pokazując z lekka przestraszony koci pyszczek... "Jaka malutka! Drobniutka! Zobacz, zobacz!" - woła p. Maria do męża. P. Marian zaintrygowany spogląda, a Pufa wędruje szybko w objęcia swej nowej pani.. Stoję troszkę zdezorientowana starając się przestawić na tryb "to nie mój kot" i powolutku dostrzegam jak ten nowy domek wprost ocieka miłością do kotów I kocią wiedzą, którą mi - małpy jedne - tak dawkowałyście (nowi ludzie pufiakowi to zapamiętali kociarze ) Przez pierwsze minuty na obcym jeszcze terenie Pufcia była dość nieśmiała. Ale kogo to zmyli, nie? Przecież wiadomo, że Pufiak to kocisko odważne I wiecznie głodne - więc wystarczyło, że p. Maria postawiła przed kotem jedzonko by zaczęło ono piorunem znikać w naszym głodomorze Potem dałam jej tę słynną fioletową mysz i... się zaczęło Wreszcie będzie Pufcia miała swoje ukochane myszki na każde życzenia, a nie tak wydzielane jak u nas - ze względu na złodziejskie zapędy Miry Tak nam się kot rozkręcił, że zaczął mrucząc niesamowicie ocierać się, tulić, a przy głaskaniu przez p. Marię zrobił rozkoszne bach na plecki Znaczy - czas się zbierać. Blink z kotem sie pożegnał czule, a gdy nadeszła moja kolej... miały być łzy, płacz, szat rozdzieranie... A tu Pufa ledwo dała się cmoknąć - wyrywając się co sił: "Postaw mnie! Szybko postaw mnie! Tam jest moja mysza!! Na podłogę mnie! Na po-dło-gę!" No wobec takich żądań ostatni raz cmoknęłam to co mi się w ręce ostało i poszliśmy... Jednak daleko nie zaszliśmy - bo trzeba było wytulić futro ogoniaste zwierzomaniaczki, dzięki której Pufcia ma wreszcie swój domek... Kto poznaje tę ślicznotę? |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Gaaaabiiii?Czy to znaczy,że Pufka będzie sąsiadką Gabulca? Opowiadać mi tu zaraz,jak doszło do tej adopcji!
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Dokładnie Przecież nie oddałabym tak ot po prostu najwspanialszego kociego dziecka pod słońcem, nie? Ale skoro Anna jest pod bokiem - to lęki poszły precz, a Pufka została Zgierzanką
A TUTAJ więcej o spotkaniu na szczycie - czyli jak Gabi MałGośkę całowała |
||||||||||||||
|
Blink
Moderator
|
Tęsknie... Ale wiem, ze będzie jej w nowym domu bardzo dobrze. Pufka, zawsze w moim sercu.
|
||||||||||||||
|
Szantina
Zwierzoświr
|
Ale numer...
No faktycznie - mała lepiej trafić nie mogła.Nie dość,że ludki ''kociarze'' to mamy niezłą ''wtyczkę'' Ania będzie miała pełną kontrolę nad Pufciową rodzinką. MałGosia ,Blink - dobrze zrobiliście( choć przyznam się,ze do końca myślałam,że Pufiątko będzie TYLKO wasze) Znając pokręcone przypadki losowe wpadnie wam w rączki jakieś psie/kocie futerko wymagające natychmiastowego ratunku- one wiedzą na czyjej drodze stanąć. A wiecie,ze kosiam was |
||||||||||||||
|
Amie
Adminka
|
Khm khm... z tego co widzę to w takim stopniu z Twoich postów wynikało, że Pufka jest do oddania, jak z moich w topiku o Spooky Teraz już rozumiem co miałaś wtedy na myśli Domek Pufkowy zapowiada się znakomicie i z pewnością będzie szczęśliwym kociakiem
Ojaaacie Ale Ci fajnie Oczywiście cmoknęłaś w nochal od całego forum? A dla Anny |
||||||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
No kochani, zrozpaczona z powodu niemożności spotkania z Małgosią, natychmiast po powrocie do Zgierza pognałam odwiedzić Pufiaka, który mieszka w tym samym bloku, dwie klatki dalej. Oczywiście zrobiłam zdjęcia i je wstawię, ale to potrwa, bo mi się krzaczy coś serwer.
Jak tylko weszłam rozpoczęły się poszukiwania Pufiaka, bo okazało się, że przy jej rozmiarze wciska się wszędzie. I tak zobaczyłam Pufkę leżącą koło komputera. Tylko odrobinkę się spięła, ale bez kłopotu pozwoliła się miziać, całować i potrzymać za łapkę. Potem mnie zlekceważyła i poszła spać. Jej Ludzie mieli wczesniej koty i długo po odejściu poprzednich nie mogli się zdecydować na nowego, ale zdjęcia Pufki zrobiły swoje. |
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Moja mowa będzie... dziękczynna
Dziękuję: - Pufce, że sobie MałGośkę znalazła i tym samym skazała siebie na najwspanialszy koci los - MałGośce i Blinkowi, którzy "stworzyli" takie kocie cudo...odważne, rozrabiające i kochające ... kochani moi, jako "rodzice" macie prawo żeby tęsknić i płakać, ale również cieszyć się z nowego etapu pufkowego życia - Ani, dzięki której Pufiatko ma wspaniały domek - i... p. Marii oraz p. Marianowi, którzy naszego Pufiaczka pokochali |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Jejciu, bo się zawstydzę...ja tylko pokazałam zdjęcia i....obiecałam, że zapewnię małej opiekę w weekendy, gdyby Państwo wyjeżdżali gdzieś i dwa tygodnie w wakacje (będę z małą nocować)
A teraz moi drodzy sesja. Jak weszłąm do mieszkania zaczęły się poszukiwania maleństwa, które już pokazało, że żadna dziura jej nie straszna, ale takoż zobaczyłam Pufkę po raz pierwszy: pogłaskana łaskawie się podniosła, ale zaraz wróciła do spania, zaczęłam zatem machać sznurkiem od aparatu odrobina zainteresowania... ...spojrzenie... ...pierwsze dotknięcie... i. sznurek upolowany zabawa jednak była nudna więc wróciła do spania: wcisnąwszy się pod monitor całkiem głęboko .....to jeszcze nie koniec |
||||||||||||||
|
Pufcia i jej nowe życie :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.