 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
apla
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005 |
Posty: 895 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Świebodzice |
|
 |
Wysłany: Wto 7:47, 24 Lis 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Ooo.. dopiero po Karoliny poście widzę, że nie pisałam, że wiem, co się stało...
Ano stało się... to nie była zabawa, ani nic w tym stylu - zupełny przypadek...
Młody chciał zamknąć drzwi do pokoju, a maleńka w tym czasie chciała się jeszcze wśliznąć... i młody trzasnął ją drzwiami - przycisnął do futryny...
Wpadłam na ten pomysł, jak Matyldka w ostatniej chwili wcisnęła mi się do łazienki, pogadałam z młodym i wyszło.
Rozpłakał się bardzo i potwierdził, że tak właśnie było, że bardzo się wystraszył i bał się przyznać...
Teraz już czasu nie cofnę, trudno
Ważne, że Irmisia wraca powolutku do zdrowia - coraz lepiej sobie radzi, nie chce już korzystać z prowizowycznej kuwetki - chodzi do prawdziwej kuwety w kuchni - no i kupa już była
Normalnie dawno się tak nie cieszyłam z kupy ;P
Jutro jedziemy na kontrolę do Madzi, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
apla
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005 |
Posty: 895 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Świebodzice |
|
 |
Wysłany: Czw 7:27, 26 Lis 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Ano ma domek
Od dłuższej chwili o tym myśleliśmy (jeszcze przed wypadkiem... )
I powiem Wam, że to Rafał powiedział to pierwszy na głos - nie ja Oczywiście, że ja też tak myślałam, ale cieszę się, że mój mąż ma takie serducho
Czasem jak słucham, jak moje koleżanki mają problemy, żeby przemycić do domu zwierzę (bo mąż ma 'ale'), to aż mi skóra cierpnie na karku, bo ja sobie nie wyobrażam żyć z kimś takim...
A zdjęcie rzeczywiście mrożące... ale mam nadzieję, że maleńka o tym zapomni i będzie miała dobre życie 
|
|
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Śro 16:36, 16 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Przyznam ,że Młodemu nie współczuję, nie dlatego, że nie wyobrażam, że czuł się podle bo to jasne, że zdarzył się po prostu wypadek i jemu potwornie przykro, ale dlatego, że ukryciem tego naraził małą na dłuższe cierpienie, takie moje przemyślenia... a teraz najważniejsze, że młody wie co i jak, a kot nie dość, że poskładany to jeszcze dom ma. Super. 
|
|
 |
 | |  |
wiata
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007 |
Posty: 691 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Rybnik |
|
 |
Wysłany: Śro 20:19, 16 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Sięgam pamięciom wstecz i przypominam sobie jak trudno jest dziecku przyznać się do różnych okropności. Nie staram się go oczywiście tłumaczyć, ale staram się zrozumieć co nim kierowało. Najważniejsze, że się w końcu przyznał, przede wszystkim dlatego, że to pewnie pomogło w leczeniu koteczki, ale również dlatego, że to przyniosło ulgę jemu samemu. Oczywiście nie jestem absolutnie za tym żeby popierać niewłaściwe postępowanie. Z pewnością apla wyjaśniła "sprawcy" , że źle postąpił nie mówiąc prawdy natychmiast i z pewnością pochwaliła go za to, że zdecydował się przyznać. Następnym razem będzie wiedział, że mówienie prawdy jest szanowane i od razu ją wyjawi.
Generalnie współczucie nie jest dla mnie równe pobłażaniu, a jedynie oznacza zrozumienie dla uczuć jakie musiały tę młodą duszę męczyć aż do momentu wyjaśnienia sytuacji. Zwłaszcza, że nie przytrzasnął kici z rozmysłem.
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 10 z 10
|
|
|
|  |