od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

no same powiedzcie czyż on nie jest piękny
i taki wzruszający

[link widoczny dla zalogowanych]

Boże...on się bawi, biega, cieszy...to ósmy cud świata jest

słów mi brak...wzruszająca przemiana

Irma, ja Cie po prostu KOCHAM... Nie wiem, jak lepiej wyrazić mój szacunek do Ciebie. Jesteś WSPANIAŁA

Dopiero teraz przebrnęłam przez cały temat na dogo i.......

Irma

bo żadne słowa nie wystarczą.....

Siedzę w pracy przed monitorem i ryczę ze wzruszenia, ciekawe co powiem jak ktoś tu zajrzy. Serwo wygląda jakby uczył się żyć od suń, uroczych zresztą.

Irma czy decyzja o tym czy jest u Ciebie na stałe czy na tymczasówce to zapadła już? bo jakoś się pogubiłam.

decyzja jeszcze nie zapadła, ale wątpię aby na pieska czekała kolejka domków i obawiam się czy Jaskier go zaakceptuje
na razie pracuję nad relacjami między oboma samcami - zobaczymy
wiecie jak tak troche do problemu domu dla tego psiaka podchodzę 'filozoficznie" - co ma byc to będzie

niestety nie jestem wtajemniczona, ale widzę, że tu jakieś cudowne zjawisko ma miejsce

czy mogłabym prosić linka na doga by popodziwiać Irme?

To chyba najszybsza i najpiękniejsza metamorfoza jaka widziałam

On się śmieje pełnym pycholkiem

i ten widok jest tak rozczulający, że trudno powstrzymać łzy.

Madziu, bardzo proszę - [link widoczny dla zalogowanych]

Łysolek był na spacerze z suniami - Irma jest dla niego zdecydowanie zbyt rozbrykana i zbyt silna
boję się, że skacząc zrobi mu krzywdę, ale za to z Bajeczką szalał jak młody psiak
jedzonko mu służy, troszkę jakby przytył (a może to moja wyobraźnia) za to z pewnością lepiej nóżki stawia - już się nie chwieje i nie załamują się pod nim
mam nadzieję, że dobra karma, witaminki i inne tego rodzaju paskudztwa szybko go na nogi (w przenośni i dosłownie) postawią
dopóki ma rozwolnienie nie mogę go wziąć do domu - był na noc w garażu, ale co ja się rano nasprzątałam ... fuj
na szczęście jest ciepło, nawet w nocy
no i ma kubraczek i dobrze ocieploną budę, ze słomą i kocykami
chyba nie jest mu źle, chociaz widzę, że był psem domowym - po wyjściu z kojca od razu biegnie do drzwi domu i usiłuje wejść

Irma on jest wspanialy nawet w formie kangurko osiolka. Faktycznie metamorfoza neisamowita z tego futra przed buda i z lysolka u ciebie widac ze psiak ozyl ze calym soba dziekuje za nowe zycie eh co ja bede pisac Ty i tak to wiesz.
Irmo nieba Ci trzeba uchylic bo to co robisz dla tych kudlaczy to wiecej niz cud

Irma,swoje uwielbienie dla Ciebie już wyraziłam,więc moge tylko powtórzyć.Zbój jest po prostu przekochany .

Tylko tulić i całowac ten wąsaty pyszczek.
Powiedz,jak dokonaliście tego cudu postrzyzyn?Dostał cosik na uspokojenie,czy taki grzeczny był bez prochów?
Zbój jak widac preferuje nowe trendy mody męskiej:na łysola.Za to jakie wygodne na upały!I jakie piękne futro mu odrośnie!

Irma,powtarzam się,ale mimo wszystko sugeruję podac mu tę Sulfasalazynę.Na pewno mu nie zaszkodzi,a wyleczy chore jelita i biegunki miną.Inne środki naprawdę sa nieskuteczne,to co ja przezyłam z Bonka jeśłi chodzi o sraczkowe atrakcje to nie da się opisac!Wszystkie dywany szły do prania i to wielokrotnie!A teraz super.I pies się nie męczy.

Irma jest cos w tym co pisze Edyska u nas po tym jak asza dostala uczulenie na witaminy (Can Vit) i jak ja sralo dalej niz widziala i nawet po odstawieniu witaminek brzusio byl bardzo bardzo slabiutki za namowa Edytki zastosowalismy jej leczenie i poskutkowalo jak reka odjal.
Teraz Taszenka jest okazem zdrowia. Oczywiscie nasza sytuacja byla inna i Tasza byla w sumie dobrze odzywiana nie brakowalo jej witaminek tyle ze akurat na te co u nas dostala jej brzusio zareagowal tak drastycznie.