od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

Władze schroniska nie zawsze mogą coś zrobić, ostatnio nasze lokalne gazety pisały o gigantycznym przepełnieniu w schronisku na Marmurowej...tak wielkim, że psy się zagryzają w kojcach, a ludzie i tak podrzucają ciągle nowe

koszmar nie zawsze zależny od władz... wielkie miasto, wiele psów itd
Ale to po prostu rozpacz

Chlipię czytając wątek...Niewyobrażalny koszmar, co ten pies przeszedł. Irma brak mi słów na Twoje serce... padam na twarz z szacunkiem.

No tak. I nawet taki tfardziel jak ja się poryczał. Irma jesteś cudem!

Dla tych, którym przez topik na dogomanii nie chce się przebijać:

13 kwietnia, w łódzkim schronisku, Zbój wyglądał tak:

4 dni później, już u Irmy:

Jestem pełna podziwu dla dziewczyn, które prowadziły sprawę w Łodzi i dzięki którym Zbój miał szanse dotrzeć do Irmy.

A przed Irmą biję pokłony...

Kobieto - jestes niesamowita!

I sądzę, że się tutaj tłum do mnie dołączy: w wolnej chwilce skrobnij coś o też nim i jakąś fotkę podrzuć, dobrze?

Serwo zwany Zbójem jest u nas 4 dzien i powoli się przyzwyczaja do nas i nowego miejsca
z tego co udało mi się dowiedzieć ok. 1,5 roku temu właściciele oddali go do schroniska bo stry i chory - nie wiem ile w tym prawdy
pies rzeczywiście nie jest najmłodszy, ale stray chyba też nie - po prostu strasznie zaniedbany
z łapami tragedia - dysplazja widoczna nawet dla laika
w czwartek przyjeżdza do mnie wet i wtedy go zbada i zdecyduje jak będziemy go leczyć - na razie daję mu witaminy, ossopan, omegan, siemię lniame i enteramid no i dobrą karmę (royal canin dla szczeniąt ras dużych)
zjada wszystklo w mgnieniu oka i strasznie garnie się do człowieka a ja nie bardzo mam dla niego czas, ale się staram
oczywiście, że napisze i jakieś zdjęcia wkleję

Choćby i mało tego czasu z Tobą dostał to i tak uwolniony z piekła trafił do raju na ziemi

Irma,ja moze tylko podpowiem co do tych biegunek.na pewno doskonale wiesz,że prawie wszystkie schroniskowe psy mają biegunki,kiedy trafią na porządne żarełko.Tyle,że niektóre psy szybko dochodza do formy,a inne bardzo kiepsko.Nasza Bona miała biegunki tak straszliwe,że dosłownie lleciała z niej woda,śłuz i krew.Wykanczały ją potwornie i mimo tysiąca leków i sposobów niewiele to dawało.Miała chore jelita,trzustkę i dosc nieciekawą watrobę,co świadczyło o złym odzywianiu jej u poprzedniego własciciela.Podejrzewam,ze skoro Zbój był tak strasznie zaniedbany,to musiał być tez kiepsko i byle jak żywiony.ma typowe dla owczarków choroby-dysplazję,a zatem moze miec i kłopoty z trzustk a i jelitami.jeśłi te biegunki nadal będa to zastosuj leczenie takie jak my u Bony.maż,który z bardzo dobrym skutkiem leczy u ludzi chore jelita,po wielu nieudanych próbach leczenia Bony przez weterynarzy,wściekł się na dobre i postanowił sam ją leczyć.Zastosował Sulfasalazin EN,który jest lekiem własnie na chore jelita.Jedna tabletka dziennie do głównego posiłku.I stał się cud!Bonka jest zdrowa jak rydz,kupki jak marzenie,a biegunki poszły w zapomnienie.Wreszcie zaczęła prawidłowo wchłaniac pożywienie,bo przedtem wszystko z niej wypływało.Tyle,ze będzie już brała ten lek zawsze.Oczywiście weterynarze mają zawsze swoje zdanie na temat leczenia,ale jakby co to nie słuchaj.Podaj mu ten lek i będzie dobrze.
Oczywiście jest na recepte,ale myśłe,ze z tym sobie poradzisz,a jak nie to ja pomoge.Oczywiście przy tym wszystkim musza byc wyeliminowane pewne potrawy,ale myśłę,że o tym pisac nie musze,wiesz to doskonale.

Dzień Polskiej Niezapominajki... to dzień ludzi życzliwych, dobrych, ciepłych... i choć obchodzony jest 15 maja, to ja już dziś chcę Cię Irmo obdarować tym skromnym, wirtualnym bukietem... nasza Niezapominajko

no co Wy dziewczyny - przecież ja też się poryczałam jak przeczytałam o psiaku a jak mnie dziewczyny z Łodzi poprosiły o pomoc to przecież mając warunki i ryzykując jedynie rozwodem (

) jak mogłabym nie pomóc

jeżeli to Was interesuje to rozwodu jeszcze nie ma i na razie nie jestem kobietą samotną

on nie ma biegunek ot po prostu mial rozwolnienie ale już jest OK
a za radę i nazwę leku b. dziękuję i na pewno wykorzystam w razie potrzeby
(moja Irma ma czasem takie biegunki więc może to dla nie ratunek)

jak to "no co Wy dziewczyny"...

Irma, wystarczy spojrzec na mordeczkę Serwa na drugiej foteczce, zeby co chwila padac na kolana przed Tobą...

dobra, kochana Irma...

jestes prze-prze-prze (tysiackrotnie) kochana

a na łupiez macie jakies sposoby - z niego się sypie jakby śnieg padał

Irma - na łupież jest kilka preparatów,ale jesli z niego ''leci''to bezpieczniej będzie jeśli go wet zobaczy. Może to być jakaś grzybica lub alergia i wtedy preparaty p/łupieżowe nic nie dadzą .Mogą natomiast tylko ''rozpaprać'' to co już jest.

Przy tym co on miał na skórze to może warto by mu zeskrobiny do badania pobrac...tylko to kosztuje. Przy mojej poprzedniej suni okazało się, że nie wysypka a gronkowiec-można odkryć czy tfu jakiegoś grzybka albo innego paskudztwa nie miał. Ale i czas też pewnie zrobi swoje, żeby skora do równowagi jakoś doszła.

przywołana do porządku przez MałGosię wklejam zdjęcia z dzisiejszych zabaw w ogrodzie - to łyse zwierzę przypominające jednocześnie osiołka, zająca wielkanocnego i kangura to mój nowy domownik Serwo Zbój

opowiem Wam o najważniejszym wydarzeniu dzisiejszego dnia - byłem na spacerze w ogrodzie
Słoneczko świeciło, cieplutko ...
Ale nie to było najbardziej interesujące

patrzcie

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]