od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

Tak trudno znaleźć słowa pocieszenia... Jestem z Tobą Irmo.

Irmo całym serce z Toba z Wami bo to co sie dzieje jest pewnie ciezkie dla wszystkich domownikow i tych 2 noznych i 4 lapnych

Co moge powiedziec..Jestem z Toba..Przytul ode mnie Jaskierka.

Nie no, te guzy przy jego ogólnym stanie, to faktycznie nie do ruszenia... Mam nadzieję więc, że jeszcze przed Wami sporo słonecznych dni, bez bólu i smutku.

Na szczęście pies to nie człowiek - i jeśli tylko nie boli go mocno, to szybko przyzwyczaja się do niewygodnego przecież życia, ciesząc się z najprostszych rzeczy....

Jaskierku, nie daj się, Hania Cię przecież potrzebuje

Irmo cóż można powiedzieć, trzymaj się jakoś, utul Jaskra ode mnie i rozpieszczaj go codziennie.

Kasiu
tulę, rozpieszczam a nawet pozwalam mu sypiać w kuchni (co pozostałym zwierzakom jest surowo zabronione)

Haniu, jakieś wieści

Och Haniu

.
Nie wiem co pisać, w takiej sytuacji niewiele sensownych słów przychodzi do głowy. Wiedz tylko, że jestem z Wami.

Otulam Jaskierka i Ciebie Haniu ciepłymi myślami...

Haniu sercem z Wami

.
Szepnij Jaskierkowi na ucho ze jeszcze nie jego czas i pora

Jaskier już nie usłyszy nawet szeptu...

Nie...

I On poszedł..

Też się nie zgadzam...

Jaskierku... [']