od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

MałGośka napisał:

A może by tak ludzka Irma umieściła swój najnowszy, jakże charakterystyczny, słowny reportaż co tam u każdego ogona słychać? Hmm?...

Dawno nie było

w ciągu najbliższych dni obiecuję poprawę

zepsuła nam się brama wjazdowa - niedomyka się i jest mała szpara
ale to wystarczyło
całą noc chodziłam po okolicznych polach i drogach i szukałam Piegusa
znalazł się
pochowamy go w ogrodzie
mój malutki pieszczoch nie żyje

przykro mi strasznie

Och, Piegusku...

Hania trzymaj się...

[']

Haniu, bardzo Ci współczuję

Piegusku [']

Oj Piegusku

tak bardzo spieszyło ci się do Astra i pozostałych naszych przyjaciół tam.....za TM?

Haniu - sercem z Tobą.

był z nami niecałe dwa lata
był najsłodszym psiakiem z naszego stada
nigdy nie wszczynał żadnych awantur
słodki pieszczoch
wczoraj wieczorem właxił mi na kolana i dopominał o mizianie jakby na zapas

[link widoczny dla zalogowanych]

Irmo trzymaj sie sloneczko widac tam w niebie potrezbowali jakiegos piegowatego pieszczocha

O ile pamiętam to Piegus był chyba synem Bajki?To ten,któremu tak kibicowałam,aby został z Twoim stadkiem..Sercemi pęka i trudno cokolwiek powiedzieć.
Jeśłi bedziesz już mogła to napsz co sie wydarzyło,jak doszło do tego nieszczęścia..
Trzymaj się Haniu

Dla Pieguska..

B.Borzymowska

* * *

To tylko pies, tak mówisz...
Tylko pies
A ja Ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
a kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Z Tobą zostaje jego dusza..

Irmo, nie mam słów pocieszenia dla Ciebie

Przykro mi straszliwie!

Smutno znowu.. tak bardzo..

Trzymaj się, Irmo..

Haniu, wiem jak to jest kiedy chwila nieuwagi, paskudny zbieg okoliczności wyrywa dziurę w sercu... kiedy nie można znaleźć słów pocieszenia, pozostaje cicha obecność...

Tak bardzo mi przykro

Irma tak mi przykro

Trzymaj się...

jako ciut ciut pedantka postanowiłam przed świętami umyc fugi - tak fugi
normalnie to one są jasno brzoskwiniowe a były szaro bure więc na kolanach, ubrana w T-szerta i dresowe spodnie, szczoteczką niewiele większą od tej do zębów umyłam sobie ok 80 m2 fug
a potem nadal w T-szercie i dresowych spodniach rozgrzana pracą postanowiłam przynieść drewno kominkowe i nosiłam to drewno z tarasu do pokoju do kominka (bo przeciez nie mogłam czekac aż mój TZ wróci do domu i przyniesie, prawda, że to oczywiste)
efekt był zadziwiający - angina ropna i 39,6 gorączki
w wigilę trafiłam do lekarza i padłam bez życia do łóżka - dzisiaj się podniosłam korzystając z tego, że ochrona (tzn TZ) nie mogła siłą zatrzymać mnie w domu (praca nie wybacza nieobecności)

całe szczęście, że rodzice przyjechali 'w gości' i było komu wszystko ugotowac

ale za to mam czyste fugi

no ja tu pisze o głupotach a chciałam Wszystkim życzyć czegoś w związku ze świętami i nadchodzącym nowym rokiem
no więc życzę Wam
- życia w dobrym towarzystwie w atmosferze luzu i lenistwa
- tego co najcenniejsze na świecie czyli spokoju i to najlepszej jego odmianie czyli spokoju świętego
- zdrowia
- szczęścia
- i słodyczy
to tak na początek a teraz tak zwyczajnie
- no to żeby wszystko w Waszym życiu było na swoim miejscu szczególnie wtedy gdy jest potrzebne
-samych zmian na lepsze
- mnóstwa pieniędzy (choć to takie przyziemne)
- harmonii w pracy i w domu
- sukcesów na każdym polu
- wielu powodów do radości
- dbania o siebie i o innych
- spełnienia się we wszystkim co robicie
- radości z życia, rodziny, przyjaciół, zwierzaków ...
- poczucia satysfakcji z życia
i na koniec tego aby wasze życie miało sens