Niedźwiadek Staszka :o) i maleńki Jorgos (od str.52)

heheh ja tez mam takie wrazenie niestety jeszcze neidane mi bylo jej widziec an zywca ale juz za chwileczke juz za momecik.....

A tu jest mama mojej Tashy

Przyznaję, zatkało mnie na dobrych kilka minut.
Geba, wyobrażasz sobie takie cudo w ciemniejszej tonacji?

Oj, chyba Tasha (Wiki wybacz) zostanie miss Zwierza

Uuuups, w życiu nie widziałam takiego zwierza. A tatuś małej ?

Na zdjecia tatusia czekam niestety nie potrafie sobie go wyobrazic ponoc taki maly Puszek przeciez imie ma takie wdzieczne. Puszek i Parowka no nic slodszego.

Bosz..... jaka piękoność

!

Zawsze mi się podobały kaukazy - od czasu pewnej przyjaźni z jednym-ale takie brązowe wszystko z przodu budzi moją obawę, hmm

Anno chyba kolor odgrywa tu najmniejsza role a poza tym kluseczka jak wychodzi ze zdjec bedzie znacznie ciemniejsza. A taki czekoladowy kolor jak ma parowka jest bardzo ladny mnie osobiscie sie podoba. Zaraz wkleje wam zdjecia calej sfory na zdjeciu te jasniejsze to psy a ciemne to suczki.

Pewnie, że kolor nie ma znaczenia. Tak tylko wywołał u mnie emocje. Ale może dlatego, że moja kaukazia miłość była żółciutka

Ech, duży pies to jednak dużo do tulenia

No wiec moge juz napisac ze we srode 9 listopada o godzinie 20,09 na dworzec w Płaszowie przybywa moja kluseczka. Przywiezie ja dziewczyna ktora wraca z Wawki (tam studiuje) a docelowo mieszka w Sosnowcu (Edytka fajni ludzie sa z Sosnowca) TAk wiec od srody tulimy myziamy i myziamy i tulimy a pozniej zasypujemy wielun fotami.

to super, że już tak niedlugo będzie

nie myziałam małej kuleczki

Pan w ostatniej chwili odwołał spotkanie z ważnych przyczyn rodzinnych.Ale za to bardzo długo z nim rozmawiałam.

A przez to,że pan ''nawalił'' to....dostał karę.Ma zapytać wśród swoich znajomych ( tych z dużymi samochodami) kto zechce pojechac na wycieczkę do Wielunia z załadowanym po dach samochodem.A ja ma do pana telefon więc......

Więc jak znam ciotke Dorotke to nie popusci i dopnie swego i tirem do Wielunia pojedzie

A ja wam pokaze mojego rozrabiaka dzis dostalam foteczki od Błażeja. Na jednej Tasha jest obok 20 litrowego wiadereczka i widac ze wzrostem mu dorownuje Koala popatrzyl na kluseczke i zapytal grobowym glosem Kobieto wiesz co robisz??
Matczyna cierpliwość

Stadko razem

Tasha miedzy łapami mamy

Profil pewniej malej panienki

A ta fotka polożyla mnie na kolana

Boska

Powtarzałam sobie nie raz, że jak będę mieć domek to będę mieć kaukaza...

geba napisał:

To jest miksik kalkaza i bouviera. A znalazlam je czytajac ogloszenie na jakims psim forum. Zainteresowalam sie ogloszeniem bo czlowiek nie pisl ze sprzeda tylko ze odda no i napisalam maila do gostka z pytaniem czy sa suczki i ewentualnie niech mi napisze kilka slow o rodzicach. Dostalam wyczerpujacego maila o matce i ojcu i o szczeniakach.

Zdjęcia cudne i psisko też ale... hmm.. GeBa z tego co napisałaś wynika, że to jest pseudohowla albo tzw "wpadka" - tak czy siak bezsensowne rozmnażanie zwierzaków

Amie jest to total wpadka Parówka matka Tashy jest psem wolno biegajacym po podworku w domu w kojcach sa jeszcze 2 inne zwierzaki sprawca tej ciaży Puszek i dożyca argentynska. I podczas cieczki psy byly odizolowane i nie mialy kontaktu ale jak to w takich wypadkach bywa zlosliwosc przedmiotow martwych pomogla naturze. Z tego co mowil Blazej winowajca okazal sie wadliwy zamek w kojcu i Puszek w nocy musial zlatac parowke. W dzien pies grzecznie i karnie siedzial w kojcu wiec oni niczego nieswiadomi byli do czasu az Parowka zaczela sie zokraglac. Jak poszli do veta bylo za pozno na jakiekolwiek srodki poronne w gre wchodzila sterylka aborcyjna badz uspienie slepego miotu. Jakos nie mogli sie na to zdecydowac. Z tym ze na plus moge tylko powiedziec ze gosc te psy daje nei sprzedaje jak czynia to niektorzy. To chyba tyle. A przynajmniej to mi jest wiadome.