 |
 |
|
 | |  |
Kasinda
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005 |
Posty: 549 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sieraków Wielkopolski :) |
|
 |
Wysłany: Wto 18:31, 31 Lip 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Blog Pani Zofii zacznę czytać dzisiaj wieczorem. Z tego co piszesz Edytko o tym siusianiu - to ja biorąc psa na ręcę (bo kiedy wiem, że dawno nie zrobił siusiu, to on przeważnie jest śpiący i nie chce mu się samemu wyjść ze swojego łóżeczka) mówię mu, że idziemy na dwór, a na podwórku dopiero do niego mówię, żeby zrobił siusiu. Jak widzę, że pcha się do domu to idę z nim za jakąś godzinkę.
Kontakt z dziećmi ma - mam małą sąsiadkę (od jej cioci właśnie mamy Arnolda), która ok. 6-7 lat. Przychodzi do niego i bawią się razem, także kontakt z dziećmi ma. Z innymi psami też. Moja inna sąsiadka ma 2 sarenki - Sonię i Czarka. Czarek jest synem Soni i ma około pół roku. Muszę kiedyś zrobić zdjęcia jak Czarek i Arnold razem rozrabiają  Cudowny widok po prostu .
A co do trawki - nie ma Edytko. U nas nawet nie ma kostki brukowej. Tzn. na osiedlu jest, ale tylko w miejscach tam gdzie widać z drogi głównej... Może gdy będą kolejne wybory do samorządu to zrobią całe osiedle. A wracając do trawki. Jakieś 300-400 m od mojego domu jest taki park. Troszkę zaniedbany. Tam też chodzę z Arnoldem na spacer. Tam jest trochę trawki. Jak jeszcze trochę podrośnie to chciałabym go zabrać do lasku koło Warty. Nad samą rzekę z nim nie pójdę, bo jeszcze gotowy mi do wody wskoczyć, ale dookoła lasku, dlaczego nie? W tę i z powrotem wyszedłby może 1 kilometr (w linii prostej od mojego domu nie jest tak daleko do Warty, może z 200-300 m).
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Kasinda
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005 |
Posty: 549 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sieraków Wielkopolski :) |
|
 |
Wysłany: Śro 9:33, 01 Sie 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Moje osiedle było planowane w końcowych latach 70-tych lub w początku lat 80-tych. A park, o którym pisałam był kiedyś cmentarzem niemieckim. Betonowe groby (ciała zostały stąd już dawno zabrane) znajdują się w drugiej części parku, do której nie chodzę z psem. Jak byłam dzieckiem to rowerem po ścieżce się tam jeździło, ale też rzadko, bo wszystko jest porośnięte tam już.
Podwórko przed domem jest malutkie. Tzn. ja mam w sumie dwa podwórka a sąsiedzi jedno. Dlaczego mam dwa? Bo tam gdzie sąsiedzi mają przejście do drugiej części podówrka, które znajduje się przy szosie, to ja w tym miejscu mam duży garaż. Tata zbudował go, bo gdzieś musiał naprawiać ciężarówkę. Teraz parkujemy tam nasze osobówki. Do tego drugiego podwórka (od strony szosy) nie wychodzę z psem. Byłoby mu tam zapewne cudownie, bo zamiast ogródka z trawką jak to mają sąsiedzi my mamy drzewa iglaste, czyli taki maly lasek mam przy domu (nawet grzyby się pojawiają od kilku lat). A każdy sąsiad ma podwórko zamknięte.
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 9 z 10
|
|
|
|  |