Mantisowe Miauczące Trio

Hm. Ślady na mantisowych pociechach to jednak nie zasługa Tamlina. Przeciez po nim to powstały by rany jak wąwozy

Ekhm... Tamlin nam się sklonował

Who is who?

Ach, ten Wikulec, znów ma nowe dziecko

Po długim oczekiwaniu, w drugą miesięcznicę Hektorka, zamieszkał z nami Onio

W pierwszej chwili przytulił się do mnie mocno (mądry kotek, wie gdzie jego azyl

) a do Onio przytuliła się przeszczęśliwa Kaśka.

A Tamlin... przypuszczałam, że przyjmie nowego braciszka przyjaźnie, ale takie powitanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania

Popatrzył na Onio z uwielbieniem i zajął się toaletą brata mniejszego.

Juluś i Hektorek zaciekawieni, ale na razie sceptycznie podchodzą do nowego domownika. Julek troszkę o Tamlinka zazdrosny, w końcu to o jego toaletę dbał

Hektorek wolał się zająć przytulaniem do Mantis

A sam Onio? W pierwszej chwili objawom uwielbienia się poddawał, a potem dal Wiki i Tamlinowi po nosie i zaszył u mnie na kolankach

Skąd go wytrzasnęłaś

?

ja już zawsze będę zazdrościć wszystkim, których koty się lubią ojojojooj moespraowedliwość koszmarna że moje toczą wieczną wojnę.

Powinien ktoś (może ja?

) wydać stanowczy zakaz posiadania identycznych zwierzów! Do tej pory Szantina prym wiodła, teraz chyba jednak Mantisowa gromada dwóch szczotek i dwóch Tamlinków wygrywa

Może Julka też sklonujemy, hę?

A juz poważnie - Tamlin jest świetny, i to chłop przecież

Kaśka zazdrosna chyba ociupinkę?

Aaa, kiedyś TZ nieopatrznie coś wspomniał o kolejnym kociambrze

No jak mogłam nie wykorzystać

Nie żebym szukała specjalnie

Onio się tak jakoś sam znalazł na forum.miau.pl

Onio jest od Tamlinka mniejszy, nie widzi na jedno oczko (efekt kociego kataru

), został znaleziony na działkach pod Warszawą wraz z mamą i dwoma braćmi (mama i braciszek mają już domek, drugi braciszek, też uroczy, czeka nadal w domku tymczasowym u Agnieszki) na początku sierpnia, ma ogon jak wiewiórka i predyspozycje do przyjęcia stanowiska szeryfa mantisowego stada

Małgosiu, Julek sie stanowczo sprzeciwił, stwierdził, że tylko on jest oryginalny w tej rodzinie

A Kaśka zazdrosna, fakt, że ja trzymam Onio, nie ona

To fotka jeszcze w domku u Agnieszki...

Onio już nie będzie widział na to oczko, ale przez to nie jest ni grama mniej kochany

Trzy koty to podobno ilość idealna

Mantis pokaż ten wiewiórczy ogon Onia.

śliczny
oj zazdroszczę
też bym chciała trzeciego kota ale TZ mówi, że już mam tyle że w głowie

Dziękuję

Ale jak powiedziała Asia "trzy koty to podobno ilość idealna" i... wystarczająca

Tym razem to nie dycyzja TZ, a moja. Podobno piątka to moja szczęśliwa liczba

Jak na pierwszy dzień, było raczej nieźle, choć troszkę szkoda mi było Onio. Znalazł za fotelem swój azyl i nawet jak wzięłam na kolanka to po chwili tam wracał.

Z pełną asystą

Jednak wieczorkiem sytuacja się diametralnie zmieniła.
Onio zwiedza, nawet Hektorka się nie boi

Onio zaczyna się czuć jak pan na własnych włościach

Mantisowa wiewiórka

Ale piękny

Aska napisał:

Trzy koty to podobno ilość idealna

Zgadzam się. A Onio baaaaardzo śliczny jest.

Onio i jego kita to zjawisko niesamowite

jest przepiękny - ciekawa jestem jak bedzie futerko wyglądało jak się chłopak zadomowi całkiem

I oczywiście nabierze ciałka

W kadrze nieco oddalonym Onio już nie jest taki tamlinopodobny

Aska napisał:

I oczywiście nabierze ciałka

Mantis, Onio ma ten ogon taki na stałe? Bo Kapucyna na widok Dżeksona też potrafiła zrobić wiewiórkę, ale normalnie ma wszystkie włoski na ogonie przyklapnięte. Jeśli Onio ma tak na stałe, to by znaczyło, że jest mixem z kotem norweskim leśnym albo z persem.