Mam psa! Karolinowa Smużynka czyli nowy rozdział życia ;)

Oj tam czepiacie sie biednego "pachnacego inaczej " futerka

A czy sznowni Forumowicze poznali już Kajtka? Ekhm... znaczy się Rasza?

Taki niby nieśmiałek, a proszę - pazurem po oczach:

- kapcie też zjada:

No niewiniątko, dzidziula taka:

"A masz, a masz!!"

A historia dość niesamowita... moja siostra wynajęła dom z ... ciężarną suką w zaroślach. Nad właścicielami, którzy wyjechali, zostawiając szczenną suczkę nie będę się już rozwodziła.
Mała oszczeniła się ciężko, miot był liczny a przeżył tylko ten szkrab. Siostra została na okoliczność porodu pogryziona przez sucz, gdyż asystowała wetowi przy porodzie

Domek już znaleziony - najlepszy z najlepszych.
Teraz zastanawiam się, jak doprowadzić do wysterylizowania suczki.

Eeee... A już myślałam, że Ci się Karolina rodzina powiększyła

A tak poważnie, to kluch prześliczny (a mamusię też pokażesz?

) i widzę, że Smużyna bardzo dzielnie znosi zaczepki smarkacza

Śliczny maluch

.

Hehe, Rasz nie wiedział, że przeciera szlaki Kirze

Teraz to Kira - Ruda Wielunianka, miłość Marka od pierwszego wejrzenia - jest tłuczona przez Smugę, i powoduje bezdech u Karoliny

No i tak. Poznałam Smużkę i siem z lekka zakochałam

Ona mi strasznie przypomina moją Kacprową Damę z młodych lat... Taka skoczna sprężynka, słodko wkręcająca się na kolana, kradnąca buziaki, jednocześnie zadziorna, innym psom pokazująca, że jej ludzie to jej ludzie i koniec. Cudna

Kira jest do Rasza nieco podobna. Widać jeden malec drugiemu malcowi dom załatwił. Nieco zaocznie, ale jednak.

A tu sucz poznaje młodą

Wielkanoc na wsi

Zając

Noo ten rozmiar psów przynajmniej nie jest groźny dla lokalnej fauny w przeciwieństwie do znanego mi potwora, który w Parzęczewie zeżarł głośno ciapiąc jakiegoś zaskoczonego zapewne mieszkańca łąki

No chyba, że się mylę i słodka Smuga ma na koncie jakieś pożarcia inny istot ?

Anno - jeśli liczymy również pożarcia zwierzyny, która już nie żyła... to owszem, ma tego trochę na koncie

No i koniki polne i .... żuki majowe - tego w kilogramach pożera

A zające i króliki tylko wyskakują przed Smużynowym nosem i dopóki delikwent nie włączy drugiego biegu to i może jest fajna zabawa, ale jak długouchy przyśpieszy, to Smużyna widzi znikający ogonek za horyzontem i zabawa się kończy

Spacerek z Maksikiem - psiakiem uratowanym przez Dogomaniaczki, któremu wspaniały domek stworzyła moja koleżanka Ania

Topik losów Maksika na dogo [link widoczny dla zalogowanych]

Trochę ostatnio Cicho na forum, nie?
To może w ramach zabijania nudy, rozwiążecie pewien queez?

Zdjęcie nr 1
Kto widzi coś dziwnego?

Nic?
Ok, zdjęcie nr 2 jest już sporą podpowiedzią

Nadal nic nie widzicie?
No to DADAM

Smużyna burzową porą

Bidusia widac ze sie strasznie boi wymyziaj rudasa

Trochę niski ma ten parter, no ale pięterka już zajęte

.

Mój Bambo II robi podobnie, gdy tylko zagrzmi podczas spaceru to chowa się do wnęki najbliższego okienka piwnicznego.

Kurcze nie ma to jak pies, który się na półkę mieści, u mnie burze spędza się w szafie