Lotnik z Olsztyna

Nieustająco trzymam kciuki!

Lotnik był dzisiaj u weta
znowu nie chcieli go zbadać
i w dodatku zostawili bez żadnych lekó a zaczęło się u niego zapalenia ucha - w uchu ma już napęczniały bąbel
z psem był u weta mój TZ
poszedł do weta, do którego kiedyś chodził ze swoim ukochanym ONkiem
ale pana nie było a inni zostawili Lotnika i powiedzieli, że za mało mu ta gula w uchu wyrosła i nie mozna ciąć
i to są skutki tego, że ja pracuję w sobotę
poszłabym do naszego stałego psiegodoktora
Lotnik dostałby antybioptyk i zasuszalibyśmy bąbel a nie go hodowali
nie pozwolę mu nic naciąć obcym wetom
i jutro jadę na dyżur do naszego ukochanego pana psiegodoktora

nie dość, że ma paskudztwa w sobie to mu jeszcze ucho bez leków zostawili - i jestem pewna, że mają do tego naukowe uzasadnienie

Większość TZ'ów bywa momentami do bani. Jeszcze się nie przyzwyczaiłaś

?

A Lotnika całuję w nochalek!

Co do tych weterynarzy to mam podzielone zdanie. Ale mam nadzieję, że ten Wasz psidoktor zadba o Lotnika

No bo tak jest jak się chłopa wyśle

Faktycznie chyba lepiej, żeby się uchem dokładnie zajęli - bo to przeciez wpływa na ogólny stan Lotnika...

Irmaaa, a byłaś już z Lotnikiem u Twojego psiegodoktora? I co powiedział?

nie jest zbyt dobrze
wszystko odrasta i krwawi - taką świeżą krwią
wet jest zdumiony zachowaniem Lotnika - gdyby nie to krwawienie to nikt by się nie domyślił, że to chory pies
biega, szczeka, chce się bawić i przytulac, oczywiście wyleguje się na kanapie i uprawia żebractwo

wet nam powiedział, że w takim stanie zmian nowotworowych zwykle psy są po prostu tak chore, że je usypia a mój Lotnik ma wolę życia i cały czas iskierki w oczach
i niech tak pozostanie
z krwawieniem jakoś sobie poradzimy najważniejsze, że on chce cały czas być z nami i nie zachowuje się jak chory pies tylko jak pies szczęśliwy i zdrowiutki
a na uch dostał antybiotyk, zasuszamy i zobaczymy czy nam się uda

Biedactwo.. mimo problemów i wieku tak bardzo chce żyć... To musi być rzeczywiście cudowne zwierzątko

to jest cudowny psiak
psiak po 9-ciu latach w schronisku
pogodny, spokojny, wierny, wpatrzony w swoich ludzi
pies marzenie
(chociaż żebrak kuchenny)

Trzymamy kciuki za zdrówko Lotniczka, a Ty Haniu rozpieszczaj chłopaka do upadłego, ... a co ... należy mu się

Niech ten najcudowniejszy i najpogodneijszy psiak jak najdluzej uprawia swoje Zebractwo kuchenne. A Hania bedzie go rozpieszczac do bolu.

oczywiście, że będę
Lotnik od wczoraj dostał 'chemię', tzn tabletki o nazwie tamoksyfen
mój wet powiedział, że ten lek juz kilku psiakom pomógł - więc prosimy o trzymanie kciuków, żeby małemu też pomógł i żeby w ten sposób poprawił statystyki wyleczeń psów tym lekiem (to lek 'ludzki' stosowany ponoć u kobiet z nowotworami piersi)
a Lotniczek czuje się dobrze i teraz leży na moich stopach i pomrukuje sobie przez sen

no to trzymamay kciuki z całej siły

dziękujemy
a szczególne podziękowania z nieśmiałym liznięciem w policzek od Lotnika

irma napisał:

dziękujemy
a szczególne podziękowania z nieśmiałym liznięciem w policzek od Lotnika

E tam z nieśmiałym - Lotniczku, nie krępuj się i liż ile wlezie

A do trzymania kciuków się dołączamy

I zapewne Perełka, Odiś i Czarutka od Ani i Janusza też je trzymają w przerwach między ustalaniem hierarchii