Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Zmora, nie bądź "zmora" Wracaj!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

O kurcze... Dopiero teraz przeczytałam Martusia - i jak? Nie ma Zmorki?
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Nie ma Zmory Paskudy. Zołza jedna... Poszukiwania w toku, jest nawet ogloszenie w oławskiej tv. Gutek za nią ogromnie tęskni.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No i gdzie ta małpa polazła?

Chyba jakaś moda na samowolki kotów nastała...u nas co raz ktoś przychodzi i pyta czy nikt znie znalazła kiciaka,bo....spierniczył z domu.
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Guciapek postanowił przypomnieć mi, że nie tylko Zmora (zaginiona) potrzebuje troski. Zaniedbałam futrzaczka, od poniedziałku tylko spacery po osiedlu na smyczy i czołganie się pod krzakami z nawoływaniem kici, kici! Kudłaty wyglądał wczoraj już tak nieszczęsliwie i tak niemiłosiernie mnie ciągnął, że zaniedbałam osiedle i w końcu poszliśmy na łąkę. No i dostałam za swoje niektórzy mieli napad totalnej głupoty i głuchoty na moje desperackie wrzaski łąka na którą chodzimy znajduje się tuż nad rzeką. Guciuś zaliczył oba brzegi, chociaż mostu nie było. Potem przybiegł do mnie, powycierał sobie futerko o moje spodnie i pognał dalej, bo na łące jest kolejna atrakcja: rów z wodą a wczoraj z mulistym błockiem. Widocznie Gutek uznał że skandalicznie zaniedbał cerę, bo kąpiel i tarzanko błotne równieź zostało zaliczone kilka razy. Potem to już sama zachęcałam go do kolejnego pływania w Oławce, bo nie wiedziałam zupełnie jak te tony cuchnącego błocka będę wypłukiwać z kudów. Całe to szaleństwo trwało tyle, że już nie zdążyłam go wczoraj wykąpać, musiałam biec do szkoły na konsultacje, potem odwiedziłam Babcię, a potem była już 22.30 i czułam, że nie mam już siły na Żadne mycie. Oczywiście takiego zaśmierdniętego jak zarośnięty staw Gucia nie wpuściłam do swojego łóżeczka, potulnie poszedł spać do swojego spanka. A dziś rano... No cóż... Obudziłam się dziś w przytuleniu z czarną, smierdzącą kupą sierści, kiedy to kupa zdecydowała, że czas dać mi buziaka na dzień dobry... Pościel do prania, ja do prania, Gucio do prania. Na razie wyprana jestem tylko ja...
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

No to kupa nieszczęścia,z przewaga kupy.... Jak Ty mozesz być taka podła,żeby biednego Gucia pozbawic wspaniałego,aromatycznego zapachu,na który tak sobie zapracował..Chłopak tak się natrudził na tej łace,a Ty taka nieużyta jesteś!No jak mozesz,jak?!
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Taszenka postanowila sie zjednoczyc z Gustawem w smrodzie i zrobila mi klasyczny pad w jakiegos pawia swiezo co uwolnionego. Na dodatek przytulila sie do swojego kumpla boksia ktory czujac won aromatu swiezego ptaszka stwierdzil iz wymaga to olania i podniosl lape i olal mi suke wiec wracala do domu nie dosc ze obrzygana to jeszcze obsikana a ja szlam grzecznie 10 metrow za nia - inna odleglosc nie byla mozliwa bo jak nic dorzygala bym na nia.
Nie pytajcie sie pozniej jak wygladalo mycie dziewczynki. na cale szczescie bylo to juz jak chlop z delegacji powrocil inaczej mala by chyba dalej smierdziala bo ja nie podejmuje sie jej kapac
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Jeeeeeenyyyy zaczynam wpadać w chorobę psychiczną Śniła mi się dziś Zmorka jak zdycha z głodu, ratunku!
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

hmm.. no cóż. Zmorki nie ma już prawie tydzień i chyba nie ma co się czarować Nie chcę nic mówić, ale jeśli nie wychodziła sama na dwór a jest młodziutka a jest tyle niebezpieczeństw... Mój pies zniknął kiedyś na trzy dni (Reks) ale wrócił... Ale z kicią gorzej- malutka, tyle psów, drogi, zdarzają się źli ludzie... Mam nadzieję, że jednak jest gdzieś i ktoś ją dokarmia i może wpadniesz na jej trop... albo ktoś ją chociaż wziął...
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Marta - a ona miała rujkę? Bo to może ją nosi po świecie...

I wiesz - tak sobie myślę - skoro ona jest taka młodziutka, jest śliczna (co każdy widzi ) i ewidentnie domowa - to może ktoś ją nawet tego samego dnia zabrał do siebie? Sama mówisz, że u Was sporo kociarzy

Trzymam kciuki stale. Różne cuda się przecież zdarzają A Ty po prostu nie daj ludziom zapomnieć o małej - może kogoś w końcu coś tknie...
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Wiecie, gdyby ktoś tak do mnie zadzwonił, powiedział, że zabrał i nie chce oddać, ale jest jej dobrze - mogłabym się z tym pogodzić. Najgorsze są te myśli, że jest sama, głodna, może nawet ranna? Rui nie może mieć, wysterylizowałam ją jeszcze w lutym... Najbardziej zagadkowe jest to, że naprawdę nikt jej nie widział. Zapadła się pod ziemię albo fajtycznie domową sliczną kicię ktoś od razu zabrał do domu. OBY!!
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

miałam to samo... sunia była u mnie jeden dzień, to było w tamte wakacje. Wzięłam ją zamknęłam na noc do kojca... Rano patrzę i nie ma... Nie mogłam uwierzyć jak to się stało. Kratki były małe a ona wydawała się raczej szersza. Poza tym Neo i Reks... jak mogliby nie zauważyć, że przemyka się przez podwórko. Poza tym jak przeszła przez bramę albo furtkę? do dziś nie mogę tego pojąć. Pierwsza myśl- koło kojca jest oczko-po wypompowaniu wody- pusto... Zaczęło się przeszukiwanie Wielunia... Ale to co mówisz jest najgorsze- strach, że leży gdzieś głodna, zraniona, bojąca się... też wolałam żeby ktoś ją wziął i zaopiekował się... od tamtego czasu minęło kilka miesięcy-i dalej żyję z niewiedzą co stało się z tą małą, bezbronną kruszynką...[/url]
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Dziewczyny,nie bądźcie takimi pesymistkami.Czarne scenariusze to ostatecznosć.A ja myślę,ze jednak kicia wróci,albo przypadek sprawi,ze ją znajdziecie.Tydzien to i dużó i mało.W końcu kicia moze schować się w najmniej spodziewanych miejscach i niekoniecznie mozna ją zauwazyć od razu.Myślę,ze trzeba jednak czekac i mieć nadzieję.
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Bo ja całe życie jestem optymistką
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Optymizm optymizmem, ale Zmory brak. Ja pogrążona w sesji a Gutek chyba zapadł w sen czerwcowo-zimowy. Nie mogę mu teraz poświęcić tyle czasu ile bym chciała i wyraźnie jest smutny No i chyba musimy przejść na dietę odchudzającą. Rok temu martwiłam się chudością Gucia a teraz zaczynam mieć kwadratowego psiurka
Muszę w końcu wstawić fotki z kapieli ale na razie - cóż... zgubiłam
Zobacz profil autora
Gutek, kocury i ja
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 32  

  
  
 Odpowiedz do tematu