geba
Zwierzomistrz
|
Ostatnia fotka genialna
|
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Przypadek pojechał do nowego domu. Myślę, że dobrze trafił, ale i tak mi smutno. Jaka szkoda, że w domu nie ma ścian z gumy a mój portfel ma dno.
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
I jak mu tam? A Wam? No i Pomyłka?... |
||||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Pomyłka-Myszka też od dawna na własnych śmieciach. Teraz mieszka z nami Pracelek, czyli Willy. Jest to srebrny, niezmiernie ruchliwy gówniarz.
Gutuś zafundował sobie rozstrój żołądka i zas... ł wannę, a dzisiaj zaropiałe oko. Ja zafundowałam sobie szafę, stół, krzesła. Ogłaszam bankructwo. Howgh. A zdjęć nie ma bo pożyczyłam bratu aparat i coś mi nie oddaje. |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Zmiany, zmiany i nagle - Święta. Dopiero co były wakacje.
Gutek zbuntowany jedzeniowo, z powodu przebiałkowania nie ma dostępu do swojego ulubionego pokarmu (czyli ze wszystkich słodyczy najbardziej kochamy mięsko) a co za tym idzie nie jada tego co ma w misce (ryż, marchewka, mięska tylko troszkę) i przeszadł na własny wikt. Kradnie co się da - wczoraj zapiekaną w cebuli rybę. Potem przez kilka godzin jest lepszy niż najnowocześniejsza broń biologiczna. Z przykrością stwierdzam, że zawsze znajduję się w polu rażenia Przypadek i Pomyłka w nowych domkach - teraz to Tofik i Myszka. Buranio zdążył już wychować i wyadoptować kolejnego dzieciaka, skrzyżowanie Platynka z Pracusiem, potocznie zwanego Praclem. [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Jak widać, połączyło ich uczucie nadkocie... Teraz Pracel nazywa się Czesio i mieszka u siebie z 11letnim ratlerkiem Norkiem. Troszkę się wahałam, ale trzeci kot zamknąłby drzwi kolejnym tymczasom, więc oddałam. A Pracelek śliczny kocio i zaprzyjaźnił się nawet ze mna [link widoczny dla zalogowanych] Na razie nowego kociego tymczasika nie ma, natomiast tymczasujemy choinkę Na początku grudnia Tekuś miał operację, usuwano mu zepsuty ząb i zdjęto kamień. Troszkę się Grubasek ożywił To chyba wszystkie nowości. Uf. |
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
Kociambry fajne a gdzie Gutek ze co ja sie grzecznie pytam poprosze zdjecia zlodziejaszka
|
||||||||||||||
|
Karolina
Zwierzofan
|
Kocury przecudowne, i jakie całuśne
Przychylam się do postu Geby - poproszę Guciosławskie fotki |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Ależ proszę uprzejmie, oto Guć sesja wczorajszonocna.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] I Gutek z dziurawym kłem: [link widoczny dla zalogowanych] A tutaj dostałam przyśpieszony prezent pod choinkę [link widoczny dla zalogowanych] przecież nie marzę nawet o piękniejszym [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Ani ja, ani Gustaw nie mieliśmy pojęcia, że Guciaty pełni zaszczytną funkcję. Patronuje mianowicie wrocławskiemu oddziałowi fundacji For Animals.
O: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Karolina
Zwierzofan
|
Martusia - za Twoja zgoda chociaz?
|
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
No sęk w tym właśnie, że ja nic o tym nie wiem. Nawet nie wiem czy jestem autorem tego zdjęcia, bo kiedyś były u mnie dwie dziewczyny z Fundacji z wizytą u Saszy, może któraś z nich je zrobiła. Kot to Sasza na 100%. Ja broń Boże nie mam pretensji, ale wyobraźcie sobie moją minę. Wchodzę se pierwszy raz w życiu na stronę ich, a tam
|
||||||||||||||
|
Karolina
Zwierzofan
|
Martuś, tu nie chodzi o pretensje ale o granie fair.
Jeśli nikt z tego tytułu nie czerpie profitu to OK, ale może fundacja komuś zapłaciła za "dizajn" strony, oprawe fotograficzna, etc...? Jeśli jesteś autorką zdjęcia to masz do niego prawa autorskie i nikt bez Twojej wiedzy nie powinien go wykorzystywać. Nawet w tak szczytnym celu, jak upiększenie strony fundacji działającej non profit Nie wiem tylko jak prawo zapatruje się do władania prawem do wizerunku podopiecznego ogona |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Karolina dnia Sob 0:48, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Martusia
Zwierzofan
|
Jakby się kto pytał to my żyjemy: ja, Gucio i kocury dwa oraz kolejne tymczasowe kociątka. Po srebrnym Pracelku, który w domu rodzinnym nazywa się Czesio przyszła kolej na Kota z Rynku czyli Misia-Rysia. Misio od środy łobuzuje na własnych śmieciach, zatem w czwartek ruszyłam w sukurs Kłopotkowi. Ma jakieś 5 dni i podrzucono go zawiniętego w szmaty do przytuliska pani Hanki (możecie o nim poczytać na miau.pl)
Jak widać całkiem zeszłam na koty Misio [link widoczny dla zalogowanych] naturalnie wlazł na głowę wujciowi Burakowi, ale i wujcio Tekilek wdawał się z nim w beztroskie galopadki o 4 nad ranem (łubudu! łubudu! - sąsiadka pode mną na pewno nas kocha) Kłopotek na razie znajduje się przy cycu kotki mojego kuzyna. Po cichu myślę, że dobrze się stało, że nie zdołałam go przekonać do sterylizacji kici bez macierzyństwa, Kłopotek dostał szansę na życie. Byle jakie zdjęcie z komórki: [link widoczny dla zalogowanych] Poza tymczasikami, które zajmuja mnie tymczasowo martwię się Gutkiem. Oczka mojego skarbu są coraz bardziej zamglone. To praktycznie (odpukać) jedyny objaw wieku Guciowego, ale on coraz gorzej widzi. Smuci mnie to bardzo. Trudno się pogodzić ze starzeniem najlepszego przyjaciela... |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Kłopotek odszedł dziś w nocy [ ' ]
|
||||||||||||||
|
Gutek, kocury i ja |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.