MałGośka
Adminka
|
Po pierwsze - gratulacje! Jesteś Martusia już zupełnie samodzielną dziewczynką
Po drugie - JAK takie malusie miauleństwo może zwać się.. Zmora? |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Śpieszę z wyjaśnieniem...
Otóż pierwotnie Zmora przez jakieś dwa dni zwała się Szogun, bo podobno kociambry lubią szeleszczące imiona. Takie niewinne słodkie kociątko, do przytulania i kochania. Gutek natychmiast poczuł się Wujem przez duże W: opiekuńczym, świadomym odpowiedzialności nad nim ciążącej: potem troszkę go ta rola znużyła i przytłoczony obowiązkami zasnął. A wtedy mała słodka kicia postanowiła ujawnić swe prawdziwe oblicze. i doprowadziła swego odpowiedzialnego Wuja a mojego spokojnego Guciapka do takiego stanu: Jakbyście szukali Zmorki na ostatnatniej fotce to kicia znajduje się między Guciowymi tylnymi łapkami... I tak to już trwa do dzisiaj i dlatego jest to Zmora Guciusiowa najukochańsza. |
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
Super Martusia jestes pojetna uczennica gratulacje za wspaniale fotki
|
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Ale super pies...no i proszę mozna uszanować kota..może bym Gabka na szkolenie podesłała hmmm.
Extra zdjęcia |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Anna, dawaj Gabka! Wujo Gucio nauczy! Właśnie wróciliśmy od weta z zapodawania frontline'a i Gutek szepce Zmorze do ucha o przebytych cierpieniach
|
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Cudne zabawy, aż momentami mi się wierzyć nie chce, że tak pies z kotem może po własnym doświadczeniu. Mój poprzedni agresywny onek (mała byłam wtedy) prawie rozszarpałby kota, bo przeszedł na naszą działkę. Tata i brat interweniowali, ale do dziś nie wiem jak było i czy kot ujrzał światło dzienne. Więc jak widzę, że piesek tak dogaduje się z kotkiem to sama bym sobie 5 kotków kupiła
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
No dobrze - ale czemu Szogun stał się Zmorą (vel zołzą )?
|
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
jeny Zołzą to ja ja chyba omylkowo nazwalam wiedzialam ze na Z i ze jakos orginalnie i tak mi sie jakos napisalo oczywiscie w pozytywnym tego slowa znaczeniu
|
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
No owszem TY!! Ale to ciocia Szantinka jest ta niedobra, bo się przezywa rozmyślnie i świadomie MałGosiu Zmora tak naprawdę została Zmorą, bo... nasikała nam do łóżek i Mmnnie i Guciowi. Gutek kociaka owszem tolerował i bawił się z nim, ale do swojego spanka nie wpuszczał. Aż tu nagle zaczął sypiać na podłodze. A Szogunek w spanku. Co jest grane? No i stwierdziłam tę czarakterystyczną mokrość - na szczęście taki dzidziuś nie miał jeszcze "zapaszku" w siuśkach. Wtedy to pierwsz raz powiedziałam coś w stylu A TO ZMORA!! a Gutek wymownie spojrzał. Prę dni potem powtórzyła numer z sikaniem na moją tym razem kołdrę ale ku jej zdziwieniu ja spałam w swoim spanku nadal... Ale określenie "Zmora" przywierało... I jakoś tak się stało że przywarło na dobre. Potem było zrzucanie serwety z ławy (ZMORA!) potem włażenie do lodówki (ZMORA!) a potem... kąpiele... muszę zamykać czujnie wszelkie pojemniki z wodą bo Zmora wodę uwielbia. Zatkała toaletę zażywając odświeżenia i strącając tam zawieszoną kostkę. Fakt że kostka to była stwierdził dopiero hydraulik... I ciągle napada na Gucia, który jej chyba w końcu coś odgryzie albo zostanie psim świętym: Teraz właśnie w przedpokoju obgryza moje buty... kto? Zmora oczywiście! Gutek dostojnie śpi w fotelu. |
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
No to trafila ci sie kociambra z charakterkiem. Fotki swietne widac ze oni sie super lubia.
NIe wim bo ja na kotach to ni w zab ale zawsze bylam przekonana ze koty wody nie lubia widac twoja jest zaprzeczeniem tego faktu |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Juz kocham tego kota
|
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Anna specjalnie dla Ciebie Zmora w codziennym upiornym wydaniu
|
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
jaka kochana kocina
|
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Helou, my z Guciapkiem w kwestii kleszczy... Złapał ostatnio jednego więc we wtorek ubiegły u weta przy okazji poszukiwań zagionionego jajka (bo Gustawski jest pół wnętrem i ja cały czas dojrzewam, żeby go ciachnąć) zapuściliśmy mu krople. W środę w górach jak leżeliśmy sobie na łącze w czułym objęciu to jeden zdegustowany kleszcz zmaszerował z Gucinka i wlazł mi na rękę, a że załaskotało to poległ. Ale już wczoraj wyciągnęłam z kudłatego kolejnego gada i doprawdy wyglądał na zadowolonego z życia i jakby już lekko napitego. Przerabialiśmy już obroże w ubiegłym roku, Gutek prycha i parska w nich.
Zmora ma nowe hobby: zamęcza muchy a potem je zjada |
||||||||||||||
|
Gutek, kocury i ja |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.