Gutek, kocury i ja

Hmm - no dobrze gotowa jestem pertraktować - piętnastoletnia na stałe tak?

Tak. A teraz idę się utopić do wanny bo nikt mnie nie lubi...

Ależ Cię lubię

tylko tłumaczę, że kot jest Ci niezbędny na s t a ł e

Wiecie co....widziałam tą 15-letnią kotkę( Martusia podesłała linka).
To trikolorka.Tylko jak biedny Gucio połapie się w tym wszystkim

- z taką babcią nie za bardzo można się bawić.

Martusia - juz wiem

2+1 ....a właściciel i tak się nie połapie którą widział - starszą czy młodszą

Malutka odjeżdża jutro po 16

A o 18.30 ruszam po Grację

Mówcie co chcecie, ale nie zdecyduję się na dwa koty... Malutka to koteczka temperamentna, żywiołowa... Ostrzy pazurki na wszystkim tylko nie na drapaczku, nie będę opisywała jak wyglądają moje ręce... No i nie mogę zostawić jej samej na całym mieszkaniu, kiedy mnie nie ma siedzi zamknięta. To smutne życie dla tak żywiołowego kota.
Gracja ma 15 lat, niedowidzi (całkiem jak ja), niedosłyszy, w tymczasowym domku, w którym jest są jeszcze trzy koty i jest lana, krew się leje. Charakter ma ponoć bardzo spokojny, pasuje do Gucia

No i też nazywa się na G

Nie martwę się że Gutek będzie tęsknił za Malutką, przez tą jej przymusową separację i jej lekką nieufność nie pokochali się nad życie. Jest to wzajemne ignorowanie się do tego stopnia, że kocica skraca sobie drogę przez pokój przeałażąc przez leżącego psa, ale interakcji brak.
Co Wam będę dużo opowiadać, trzymajcie jutro kciuki

Trzymamy

No więc Malutka odjechała opiekować się czteromiesięcznym kociambrem, aGracja godnie i powoli zwiedza nowy dom. Na wszelkiwypadek syczy na Gutka, który pomaga w zwiedzaniu, ale nie ma histerii... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. A w razie klęski Malytkiej w nowym domu faktycznie będę miała dwa koty...

Martusia ... foty

Martusia, i co, i co?

?

Hmmmm...
Na Gutka już się nie syczy a Gutek już zrozumiał (bo pies to jest niewypowiedzianie genialny) że Gracja widzie baaardzo słabo, nawet słabiej niż Martusia i schodzi jej z drogi jak go kocica usiłuje staranować. W ciągu dnia zachowany jest dystans, aczkolwiek bez awantur - zostali razem jak poszłam do pracy i nic nie zdemolowali ani śladów rękoczynów zęboczynów pazuroczynów nie było. Sypiamy se we trójkę, przy czym odkąd Gutek kichnął Gracji prosto w kuper to mądra kocica sypia mi na głowie.

A oto kilka fotków piętnastoletniej damy

słodko spałam, ale mnie Martusia tym fleszem obudziła co mnie lekko zdegustowało

skoro i tak wstałam, poszłam fora poczytać...

i mysz złapałam...

A tu jeszcze z Guciem. Młodzieniaszek to jeszcze, cóż to jest sześć lat... Wychowam go powoli... TYLKO JAK MI ZNOWU NAKICHA DO DU... TO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE!

Aaaaaależ cudna trikolorka

Piękna, piękna i jeszcze raz piękna.

Alez ona kolorowa piekna starsza pani.

Śliczna jest.. ciekawi mnie że po kotach nie widać wieku. A faktycznie Gutek jest genialny z tym, że umie się zachowac wobec kotów.