Funia i Tośka, czyli o babach dwóch ;)

Funia to panna wielu zalet - piękna, zgrabna, pomysłowa, zdolna i inteligentna

Widać, że się dobrze bawi w tej szkole, nauka nie stanowi dla niej żadnego problemu

Kto wie jakim stopniem naukowym zakończy edukację

AnJa napisał:

Funia to panna wielu zalet - piękna, zgrabna, pomysłowa, zdolna i inteligentna

Widać, że się dobrze bawi w tej szkole, nauka nie stanowi dla niej żadnego problemu

Kto wie jakim stopniem naukowym zakończy edukację

jak to z jakim - z najwyższą lokatą

No chyba, że uda się na... wagary

Justyna - brawo! Widać, że nie tylko Funia czyni postępy, ale i jej ludzie coraz lepiej sobie radzą

Ależ z niej kumaty pies. Nie wszyscy mają takie heh.

Anna napisał:

Ależ z niej kumaty pies. Nie wszyscy mają takie heh.

Każdy pies jest na swój sposób kumaty, tylko trzeba umieć do niego dotrzeć

Uhhh..., ja się zmęczyłam od samego oglądania zdjęć. Wcale się Funi nie dziwię, że nie chciała chodzić po huśtawce, no bo przecież ludzie kochani, kto przy zdrowych zmysłach łazi po czymś takim

. Huśtawka służy do huśtania jak sama nazwa wskazuje. Zuch dziewczyna, instrukcję obsługi tego dziwnego urządzenia zna lepiej niż Ci pożal się boże instruktorzy

.

Pozdrawiam - wiata

MałGośka napisał:

No chyba, że uda się na... wagary

Coś Ty MałGośka, jasnowidz?

Generalnie to te przeszkody Funia powinna pokonywać bez smyczy, ale niestety każda próba przejścia na ten wyższy poziom zaawansowania kończy się ucieczka psa na wagary właśnie. A to konia w oddali zobaczy (szkoła znajduje się na terenie wyścigów konnych) i koniecznie ile sił w łapach popędzi go obszczekać, a to jakiś pies akurat oddalił się trochę za potrzebą i koniecznie trzeba za nim pobiec, a w ostateczności zawsze można po prostu biegać od tak, na złość Państwu oczywiście

. Na szczęście głuchnie wówczas tylko początkowo, potem cudownym zrządzeniem losu słuch odzyskuje i radośnie wraca do płonących ze wstydu właścicieli

i oczywiście znów na smyczy bierze udział w dalszych zajęciach.

MałGośka napisał:

Justyna - brawo! Widać, że nie tylko Funia czyni postępy, ale i jej ludzie coraz lepiej sobie radzą

Tak, powoli nabierają kondycji, zakwasy po tym weekendzie już odrobinę mniejsze

A tak poważnie, to komendy są codziennie trenowane, więc i efekty jakieś są

AnJa napisał:

Funia to panna wielu zalet - piękna, zgrabna, pomysłowa, zdolna i inteligentna

piękna, przez skromność nie zaprzeczę

zgrabna, bo to niejadek straszny jest!

pomysłowa, oj tak! zawsze znajdzie jakiś sposób żeby państwu czmychnąć i na drugi koniec miasta pojechać

zdolna i inteligentna z tym to akurat różnie bywa

Tak czy inaczej, bardzo dziękujemy za słowa uznania!

mmmm pracujący psiak i zakochany benek cudne zdjęcia a te gdzie benek stoi przy schodach i czeka aż Funia zejdzie poprostu cudowne

No no, na innych topikach to się ludzi do pisania pogania a tu troszku cisza jakaś. Żądam

natychmiastowej kontynuacji.

zgrabna, bo to niejadek straszny jest!

No to teraz już mam pewność, że panienki są jakoś spokrewnione. Łuska też nie jadek. Wybrzydza przeokropnie. Jak dostanie ryżyk z dodatkami mięsnymi to cedzi papu przez ząbki tak skutecznie, że ryżyk ląduje poza miską a mięsko w żołądku, oczywiście jeśli w ogóle zdecyduje się na konsumpcję. Ponadto zdaniem Łuski smakołyki najlepiej jest zakopać w kocyku, a do zakopywania najlepiej nadaje się nos.

Uwielbiam patrzec na psie sporty i widziec jak bawia sie i jedni i drudzy.
Jesli gdzies na agilitce spotkacie Anie (Melisana) z chińskimi grzywaczami i berenka to pozdrowcie dziewczyny od Krakowa.
Ania cwiczy juz dlugo z psiakami i chińskie maja juz spore sukcesy w swoich lapkach a Ania jest super osobka i pewnie o psach mozna z nia gadac i gadac i gadac.
Z Wroclawskiej agilitki to znamy sie jeszcze z Malta - Asia panią sznaucerki Gafy i pieknej whipetki Malty. Dodatkow Asia szyje piekne obrozki dla psiakow - dla kazdego psairza rzecz warta grzechu znaczy sie posiadania "modnego psa"

Justyna

, czekamy na fotoreportaż z zajęć szkolnych w scenerii zimowej

No chyba, że są ferie

, ale w takim razie powinien być jakiś obóz szkoleniowy

AnJa napisał:

Justyna

, czekamy na fotoreportaż z zajęć szkolnych w scenerii zimowej

Wrocław, to ponoć najcieplejsze miasto w Polsce, u nas nie ma śniegu, tylko wiosenne błoto po kostki...

Z tego tygodniowych zajęć nie ma niestety zdjęć, bo Janciu skręcił sobie nogę w kostce, więc do psiej szkoły musiałam jeździć sama, a bieganie ze zwierzem i robienie równocześnie fotek, to trochę za dużo jak na jednego człeka

geba We Wrocławiu jest kilka szkół agility, my chodzimy do Klubu Agility de Luks, na Partynicach, nie wiesz gdzie ćwiczą Twoi znajomi? [/b]

Same straty: zdjęć brak

, śniegu nie stwierdza się

i na domiar złego noga skręcona.
Czas na zmianę na lepsze, no, może za wyjątkiem tego śniegu

hmm,a może Janciu tak ,,dyplomatycznie,,skręcił te noge?!

W końcu co będzie ganiał za psem po placu...