 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Śro 0:45, 17 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
irma napisał: | a jak Funia zareagowała na Pana Domu
no bo, że Pan Domu ucieszył się z informacji o nowym domowniku to nie wątpię |
Na początku to ja nie wiedziałam, który to jest ten Mój Pan o którym pani mi opowiadała, bo przyjechało na raz duuużo dwunożnych, i pań, i panów. Wszyscy się ze mną witali, głaskali i mówili jaka jestem ładna i kochana . Potem dowiedziałam się, że wszyscy razem byli na spływie kajakowym (fuj! ja chyba nie lubię kajaków, raz mnie Pani zabrała na kajak i w ogóle mi się nie podobało, strrrasznie dużo wody dookoła, brrr... ) i potem przyjechali do nas nad morze. Przez pierwszy wieczór, to miałam bardzo dużo pracy, bo musiałam się przecież dokładnie z każdym przywitać i zapoznać . Ale jak już się zorientowałam, że ten pan co mnie najbardziej rozpieszczał, to jest Mój Człowiek-Mężczyzna, to wiedziałam, że to będzie moja WMNW! To z Panem chodzimy sobie teraz na najfajniejsze, dłuuuuuuugie spacerki , to Pan gotuje mi najlepsze jedzonko i to Pana można namówić na najdłuższe mizianko . Pan też potrafi dalej rzucić patyczkiem i lepiej kopie piłkę jak razem gramy (Pani to W OGÓLE nie potrafi grać w piłkę ). Po za tym dla Pana jestem Jego Pierwszym Psem (a to zobowiązuje ), bo Pani miała przede mną już Elektrona (ale go słabo pamięta, bo była wtedy bardzo mała), Docenta (którego, tak jak mnie, znalazła na ulicy, jak miała 9 lat i przekonała Państwa-Dziadków, że musi z nimi zostać), Makarego (który był najmądrzejszym i najcwańszym psem jakiego miała i znała. Że niby ja to taka nie do końca mądra jestem?!?!?! ), Magdę (która kiedyś przybłąkała się do Pana-Dziadka i też na trochę została) i Benka (który też jest trochę jej psem, bo pojawił się u Państwa-Dziadków, kiedy jeszcze z nimi mieszkała). Pan nie miał wcześniej psów, bo jak był dzieckiem, to miał bardzo silną alergię (nie wiem co to znaczy, ale brzmi groźnie) i nie mógł mieć żadnych zwierzaczków , a jak ja się pojawiłam, to mu przeszła . O! I z Panem najlepiej się śpi na kanapie, jak Pani siedzi przy komputerze . To ja idę się zdrzemnąć! Funia
|
|
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Śro 0:57, 17 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Aaaaaaaaaa! No i zapomniała bym! Ja do tej Mili co uciekła i nie chce się dać przyprowadzić do nowego domu. Ty nie bądź głupia stara i wracaj, bo tu się wszyscy o Ciebie martwią ! Ja też lubię sobie sama pohasać, ale nie ma to jak w domu u człowieka! Oni wcale nie są źli a już na pewno nie ta pani, co Cię chce do siebie zabrać i całe dnie za Tobą oczy wypatruje! Mówię Ci jak suka suce, zaufaj jej a nie pożałujesz. Będziesz miała własne kochające stado , zawsze jedzonko, wygodną kanapę do spania i dużo rąk do głaskania. Superowe życie! No, mam nadzieje, że się dogadałyśmy i niedługo zobaczę jakieś Twoje zdjęcia z Własnego Domu, bo jak nie to sama tam do Ciebie przyjadę i osobiście Cię zagnam do Twojej nowej pani! ! Funia
|
|
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Śro 11:52, 17 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Słuchaj Funia!Jak przyczytałam o tobie cały topik,to od razu mnie oświeciło,ze ty przecież niedługo będziesz kumpelą Łapki! I myślę,ze zaopiekujesz się nia i pokażesz jej najciekawsze miejsca i opowiesz jakie znajomości warto tam zawierać.Tylko wiesz,niekoniecznie musisz zabierać ją na wycieczki,a nawet opowiadać o samotnych wyprawach.Łapka to małe dziecko,w dodatku z chora łapką i powinna trzymac się swoich dwunożnych opiekunów i pilnowac jak oka w głowie.Myśle,ze zrozumiesz to wszystko,bo jestes super mądra i pojętna sunia.A jak przyjadę w odwiedziny,to pewnie opowiesz mi wszystko dokładnie. 
|
|
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Czw 20:39, 18 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tak jest Psze Pani
Moja Pani już mi dawno mówiła, że będę miała nową koleżankę i że będę mogła sobie z nią pohasać , ale ostrożnie, bo ona miała poważną operację na łapkę (poważniejszą od tych Benka) i ja jako starsza, poważniejsza i mądrzejsza mam się zachowywać odpowiedzialnie, bardzo na nią uważać i nie sprowadzać jej na złą drogę (Ja?? W życiu!!). Ja to wszystko zrozumiałam (a przynajmniej teraz tak mi się wydaje ) i nawet jak byłam ostatnio z wizytą u Pani Mariny i Pana Edka, to sama sprawdziłam wszystkie kąty, żeby się upewnić czy tam wszystko już jest gotowe na przyjazd Łapki i wiem na pewno, że będzie jej tam baaaardzo dobrze!! Trafi do kochających państwa, którzy będą o nią dbać tak dobrze jak Pani
Funia
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Pon 2:47, 22 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tylko o czym tu napisać... Tyle tego było... Najprościej było by opisywać wyskoki (na miasto ) Funi w porządku chronologicznym, problem polega na tym, że nie robiliśmy notatek na bieżąco a teraz już nam się wszystko plącze a mniej spektakularne ucieczki w ogóle zatarły się w mrokach niepamięci... .
W związku z tym, że piesica dała nam mocno w kość swoim trzydniowym gigantem, popadliśmy w lekką paranoję smyczową i od tej pory zwierze zapinane było już w windzie i wypinane dopiero w mieszkaniu. O otworzeniu drzwi samochodu bez wcześniejszego upewnienia się, że Funia jest "olinowana" w ogóle nie było mowy. Mieliśmy jednak świadomość, że takie postępowanie, jet rozwiązaniem doraźnym i na dłuższą metę do niczego nie prowadzi a psa trzeba po prostu nauczyć, że "jak pan każe, to sługa musi" . Jako najodpowiedniejsze miejsce do tego typu szkoleń wybraliśmy oczywiście dom moich rodziców. Ogrodzony ogród i prawie bezludna okolica dawała największe szanse na przekonanie psa, że przychodzenie na każde zawołanie może zaprocentować o wiele częstszym brykaniem luzem. Nie mówiąc już o obowiązkowej porcji pieszczot i "czułych słówek", którymi Funia była przez nas konsekwentnie obdarowywana za każde przyjście na zawołanie. Wydawało się, że Mały Piesek O Małym Rozumku zaczął powoli kojarzyć fakty i podczas bytności u "Państwa-Dziadków", mimo biegania luzem, nie podejmował większych prób samowolnego oddalania się. Jednym słowem prawie się udało... Jednak jak mówi reklama "PRAWIE robi różnicę"...
W związku z kontuzją, której nabawiłam się uprawiając rok wcześniej sporty zimowe, byłam zmuszona ponaprawiać się trochę szpitalnie i w ramach rekonwalescencji po ostatnim z zabiegów operacyjnych zamieszkałam na jakiś czas u rodziców (nie ma jak u Mamy ). Oczywiści zamieszkałam razem z Funią, bo gdzież będzie psu lepiej jak nie tam. W związku z tym, że ja byłam raczej nie niemoblina (z trudem poruszałam się o kulach), piesica spędzała całe dnie bądź z Benem w ogrodzie, bądź w domu, wylegując się na wszystkich możliwych kanapach i fotelach. Pewnego dnia jednak znudziła się widocznie tym sielskim życiem i podczas przedpołudniowej bytności na ogródku odkryła możliwość pokonania ogrodzenia. Ponieważ konkubent mój bardzo wyraźnie daje mi do zrozumienia, że normalni ludzie już śpią o tej porze CDN...
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Wto 1:52, 23 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Szantina, ty mój najwierniejszy czytelniku , dzięki za radę ale w kawalerce trudno się odseparować (ja jak się uczę to targam sobie fotel do łazienki, idealnie się komponuje między kibelkiem, wanną a brudnikiem, bo to jedyne zamykane pomieszczenie u nas w mieszkaniu ). Odrobinę humanitaryzmu zaś jeszcze w sobie posiadam i nie wystawię go na noc na balkon (bo przecież łazienka, to mi jeszcze będzie potrzebna ), bo jeszcze mi się chłopina przeziębi i kto wyjdzie bladym świtem ze zwierzem na spacerek, kiedy ja jeszcze będę błogo spała? Cóż, życie to sztuka kompromisów...
A dzisiaj (jutro chyba też) za to muszę poświęcić trochę czasu na popodnoszenie swoich kwalifikacji zawodowych, więc obiecany CD chyba dopiero w środę 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 18
|
|
|
|  |