Justyna
Zwierzofan
|
Pierwszą niesubordynacja obu panien mamy już za sobą:
Dzisiaj, podczas wychodzenia do pracy Tośka wysmykęła się nam między nogami i zwiała na klatkę a Fuńka nie była by sobą gdyby nie skorzystała z powstałego zamieszania i nie poszła w jej ślady . Dzięki czemu psice urządziły sobie radosne bieganko po całym piętrze (dobrze, że akukat nikt z sąsiadów nie opuszczał w tym czasie swojego domostwa, bo mieli by z nas niezły ubaw ). Całe szczęście, że Funia już jest trochę bardziej karna niż na początku naszej znajomości, a Tośka chyba w ogóle jest grzeczniejsza i żadna z nich nie wpadła na pomysł samowolnej ucieczki na dwór tylko biegały od mieszkania do schodów i z powrotem . Udało się je wreszcie spacyfikować tylko dzięki użyciu podstępu polegającego na tym, że ja schowałam się z drzwiami wejściowymi do mieszkania i kiedy Janciowi udało się je wołaniem zwabić do mieszkania, to znienacka zamkęłam zbiegom wrota na szeroki świat! Jak myślicie obgadały to wcześniej i działały wspólnie i w porozumieniu? |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
No czyli życie rzec można wraca do normy Nie wiem dlaczego, ale jestem po prostu przekonana o tym, ze Funia pannę Tośkę przyuczy do odpowiednich zachowań. I nawet jeśli owo opisane zdarzenie było czystym przypadkiem (w co wątpię ) to na pewno coś tam po mału na uszko szeptać sobie będą..czyli spodziewajcie się niespodziewanego . mam nadzieję, że Tosia dorobiła się adresówki, z której tak fantastycznie korzysta Funia.
|
||||||||||||||
|
Justyna
Zwierzofan
|
|
||||||||||||||||
|
agamika
|
Tosia miałą juz adresówke jak do mnie przyjechałą
To są ostatnie zdjęcie Tosi u mnie [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] a to juz w domu [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] (PS. Justynko Ty mnmi jednego meila posałałas ? bo ten co ja dostała miał tytuł " i znowu Toska " czyli jakby był którys z kolei?/) |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Justynko,ja bym nie miała obaw,ze Tośka pobiegnie do Krakowa,wiec wydaje mi się,ze ją spokojnie można ze smyczki odpinać.No chyba,żeby Fuńka ją namówiła na wspólną wycieczkę
Powiem Ci,ze jakoś mnie nie dziwi,że Tośka zadomowiła się u Ciebie.Kiedy widziałam jak Ty na nią patrzysz,tulisz,głaszczesz,to tylko się zastanawiałam,po co u licha ja ją do tego Krakowa zawoze? Jakoś byłam pewna,ze ona wkrótce pokona drogę do Wrocławia ponownie... |
||||||||||||||
|
Karolina
Zwierzofan
|
Śliczne te Twoje Panny Justynko
|
||||||||||||||
|
agamika
|
Na razie moze lepiej nie odpinajcie Toski , prosze.
Zobaczy psa podobnego do Miki, to na pewno pobiegnie, zobaczy psa podobnego do Aliasa albo Panie podobna do Pań od Aliasa pobiegnie... a ona potrai zerwać sie do biegu znieneacka, ja sie nie bałam bo wiedziałam gdzie begnie, i ze nie ma ani ulicy po drodze ani,ze gdzies zbłądzi ... A ona naprawde potrafi szybko biec , jak chce .... na 5 metrowej lince nie jest jej źle . |
||||||||||||||
|
agamika
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
irma
Zwierzozwierz
|
co tak cicho u dziewczynek ?
|
||||||||||||||
|
Justyna
Zwierzofan
|
Tocha już w pełni zadomowiona i to zarówno u nas jak i w domu moich rodziców, z czego bardzo się cieszę, bo czasami się zdarza, że musimy zostawiać "wnusie" pod opieką "dziadków" (np z okazji wyjazdów na groby), a dzięki temu, że Tośka czuje się tam już jak u siebie, to bardzo dobrze takie rozstania znosi. Moja mama tylko się martwi, że Diabełek (bo tak ją nazywają moi rodzice) unicestwił już wszystkie tamtejsze Funiowe pluszaki i zastanawia się czy jej w lumpeksie nie kupić kilku następnych !? Ale ja nie jestem pewna czy można jakąś biedną zabawkę skazywać na taki los? Bo co to za życie, kiedy dwie uzębione paszcze, bez żadnego poszanowania, traktują cię jak linę do przeciągania? Żaden szanujący się pluszak nie jest kontent gdy służy do podrzucania, targania, podgryzania i wywlekania zawartości, albo nie daj Boże urządza sie z nim biegi z przeszkodami i to raz w jednym a raz w drugim pysku, a przy przejęciach trudno mówić o delikatności! Ech, ciężki jest żywot pluszaka w otoczeniu dwóch rozbestwionych psich bab! No to by było na tyle z Frontu Wyzwolenia Pluszaka, teraz może coś jeszcze o nowej bohaterce tego wątku:
Dla posiadaczy psa totalnie wyluzowanego i bezproblemowego (tzn. pies nie ma żadnych problemów, co wcale nie oznacza, że właściciele też nie maja żadnych problemów z rzeczonym psem ) jakim jest Funia, Tośka jest nie lada wyzwaniem. Tośka boi się między innymi: -suszarki na pranie (jej pojawienie się za zasięgu psiego wzroku powoduje szybką ewakuację do najciemniejszego kąta w przedpokoju i pozostanie tam do czasu aż to piekielne urządzenie się nie zdematerializuje) -wszelakich worków foliowych (reakcja taka jak przedstawiona wyżej tylko w trochę łagodniejszej formie, tzn. przywołany pies jest w stanie podejść do worka i nawet podjąć próbę powąchania go, lecz po chwili znów jest w przedpokoju) -ścierki, koca i wielu jeszcze innych zupełnie zaskakujących rzeczy -obcych ludzi (Funia zaś kocha wszystkich dwunogich i każdego stara się zaczepić, pokokietować i nakłonić do pieszczot , co z resztą z reguły się jej udaje) -obcych psów (Funia ma do psów stosunek lekko olewatorski, bez problemów daje się powąchać, czasami da się namówić do jakiejś zabawy ale gdy uzna, iż nowy kumpel zbyt się spoufala, bez żenady potrafi mu szybko i dosadnie pokazać, że co za dużo to niezdrowo ) Mimo tego co napisałam powyżej, Tośka jest jednak psem bardzo żywiołowym (oj, czasami nawet za bardzo ) i radosnym. Cieszy się kiedy budzimy sie rano, cieszy sie kiedy ma wyjść na spacer, cieszy się kiedy ze spaceru wraca oraz często cieszy się z tylko sobie znanych powodów (czym potrafi wprowadzić starszą i jednak bardziej zrównoważona Funię w pewne osłupienie). A oglądanie młyńców i podskoków, którymi zachęca swoją przyjaciółkę do zabaw i ich późniejsze wspólne przepychanki, tarzanki, biegi, skoki i zapasy są widokiem tak pociesznym i zabawnym, że nie jesteśmy w stanie oderwać od nich oczu Tak, tak, co dwa psy to nie jeden... |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
A cztery psy to nie to samo co dwa...
No i życie wraca do normy...Jeszcze chwila i wogóle nie będziecie pamiętać,że kiedyś była tylko Funia. |
||||||||||||||
|
Aska
Zwierzozwierz
|
Potwierdzam |
||||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
O mamo! Ta mordka szczotkowa, i te elfie uszka, i radosna, i diabelska, i morduje pluszaki... toż to klon wikulcowy
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Kto wie, może Tośka ma geny wieluńskie? |
||||||||||||||||
|
Funia i Tośka, czyli o babach dwóch ;) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.