 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Czw 0:30, 15 Mar 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Oj, strrrasznie dawno mnie tu nie było... Nie mówiąc już o tym jak bardzo zaniedbałam "CD" . Chyba czas się poprawić?
Było piątkowe, zimowe popołudnie. Pies i Pan odbywali obowiązkowy długi spacerek. Kiedy już wracali i byli w pobliżu domu, w parku, spotkali któregoś z rozlicznych funiowych kumpli-adoratorów i rozpoczęły się obowiązkowe harce i wywracanki. Zwierzaki się kotłowały a Janciu czujnie tak manipulował smyczą żeby się czworonogi, na amen, nie splątały. Jednym słowem sytuacja jakich wiele. Pech chciał, że nie wiadomo jak, ale podczas tych wszystkich ekscesów, nagle wypiął sie karabińczyk od smyczy naszej małej pannicy. Fruuu..., automatyczna smycz sie zwinęła i Funia była wolna! Nie mam pojęcia jak ona to robi, lecz mimo iż pozornie była w ferworze zabawy, momentalnie zorientowała sie jakie otworzyły sie przed nią możliwości i oczywiści skwapliwie z nich skorzystała. Tradycyjnie, aby dodać pikanterii całej sytuacji, najpierw odbyła z Panem krótką zabawę w "co mi zrobisz jak mnie złapiesz" (dla tych szczęśliwców, którzy nie mieli nigdy tej wątpliwej przyjemności jaką jest udział w tej zabawie, wyjaśniam, że chodzi o sytuacje kiedy zwierz biega w niewielkiej odległości od "bawiącego" się z nim ludzia i teoretycznie reaguje na komendę "choć do mnie", ale gdy tylko zbliży sie na długość wyciągniętej ręki wykonuje momentalny unik i radośnie odbiega w przeciwnym kierunku. Zabawa polega na wykonywaniu tego samego manewru tak długo, aż psu sie nie znudzi (człowiekowi nudzi się baaardzo szybko )), a gdy uznała, że doprowadziła już swojego dwunoga do stanu lekkiego rozstroju nerwowego, z prędkością światła oddaliła się w przypadkowo wybranym kierunku. Jak już wielokrotnie pisałam, dogonienie naszego psa graniczy z cudem, a że w takich sytuacjach na cudowne odzyskanie przez Funie słuchu też nie można liczyć, więc Janciu po nawoływał zbiega jeszcze przez czas jakiś po czym, w stanie furii , udał się do domu . CDN...
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 8 z 18
|
|
|
|  |