 |
 |
|
 | |  |
Foksia i Dżekuś
Zwierzoamator

Dołączył: 30 Sie 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Śro 8:38, 22 Lis 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Mantis napisał: | Dziękuję za oferowaną pomoc, ale Twój Morusek jest już na [link widoczny dla zalogowanych]  |
Bardzo sie ciesze ,że Morusek jest juz na allegro i zaraz napisze do znajomej ,żeby sie nie fatygowala.
Załozymy Moruskowi w takim razie wątek na dogomani bo taki piękny piesek ,że na pewno go ktoś zaadoptuje.
Do pomocy przy naszych ogonkach mam calą rodzinke ,męża i dwie córki ,a do pomocy tym wszystkim innym bid córkę Asie oraz częściowo męża bo nie raz musi jechac ze mną do odległej od nas Nowej Huty np ,żeby z małą Niunią (10 letnia latrelka z zwrodnieniem stawów,któą adoptowaliśmy do starszej samotnej pani)pojechac do wet,lub tak jak ostatnio do starszego pana ,który adoptował 10 letnią perelke wprost ze szpitalika po zabiegu ,żeby zawieść kołnierz i zrobić zabieg przemywania rany.Do Perelki juz nie musze jechac bo wolontariuszka z Nowej Huty obiecala ,że będzie podjeżdzać do Perełki dpóki ranki się nie zagoja ,tak więć widzisz nie sama musze tym wszystkim sie zajmować. 
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Foksia i Dżekuś
Zwierzoamator

Dołączył: 30 Sie 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Pią 8:37, 05 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | Od ostatnich wieści krakowskich minęło 1,5 m-ca... Jak Foksia się czuje? A Dżekuś? Sylwester ze swoim "podkładem dźwiękowym" zapewne dał się Wam w kość?...  |
W kośc to mało powiedziane,niestety Dżekus juz od dwóch tygodni przed sylwestrem był zestresowany i popołudniu a zwłaszcza wieczorem nie chciał wychodzić na spacery ,a jak tylko uslyszal huk nawet z daleka zwijal sie jak umiał i szybko ciagnąl do domku nawet sie nie załatwiając.Dzień przed sylwestrem i w sylwestra dostawał leki uspakajające oczywiście od wet.bo przy jego serduszku musimy uważać .Dżekuś mial juz robiony 3 razy EKG i 2 Rtg i mimo zazywania różnych leków dużej poprawy nie ma ,a wet powiedział ,że ma serce zniszczone jak 10-letni psiak.Teraz pani wet załatwia mu nowe leki ,są one dość drogie ale może mu pomogą.Co do Foxi to miała kryzys przed samymi świetami bo dostała nowy syropek na duszności i sie na niego uczuliła ,a czopków nie da sobie zalozyć.Do konca swoich dni musi zażywać wiele lekow i z tym jest największy problem bo mimo zmiany mięska i róznych frykasów jak rozgryzie jeden kawałek to potem nie moge ja namówić na dalsze jedzenie i czasem nie wszystkie leki zazyje.
Ja dalej pomagam psiaką i mam juz pare wyadoptowanych w tym 3 bardzo stare i schorowane i jeden z ,którym byłam w programie Kundel bury też 10 letni psiak ,ale to nie moja zasługa tylko programu ,w którym ja tylko go przedstawilam ,a potem zawiozłam do domku.
Najbardziej mnie cieszy adopcja psiaka Rudego 10-letniego psiak ,ktory ma chore serduszko,jest prawdopodobnie po wylewie,słabo slyszy i widzi ,a dotego ma nowotwor odbytu .Jak poznaje takich ludzi ,które takie psiaki adoptują oczywiście wiedząc ,że są tak chore i własnie adoptują żeby im pomóc to mobilizuje mnie do dalszego działania.
Małgosiu przesłałam pare złotych na schronisko bo Morusek jest już adoptowany ale jak byś mogla przesłać mi nastepnego psiaka to będę wdzięczna.

|
|
 |
 | |  |
Foksia i Dżekuś
Zwierzoamator

Dołączył: 30 Sie 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Pią 18:47, 06 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Dawno tu nie zaglądałam ale pisze bo obiecałam Małgosi.
U nas wszystko w porządku ,Foksia jest dalej z nami, leczenie nowej Pani doktor okazało się zbawienne bo mimo ,że Foksia jak już pisałam 3 guzy na płucach to leczenie ,które zastosowała wet. przedłuża jej zycie.
dżekuś to już nie ten sam przestraszony psiak,szczeka jak poprzedni szczekaczuś ,nie pozwoli o sobie zapomnieć jak zbieramy się na spacerek ,skacze ,szczeka i ciągnie człowieka za ręke ,noge żeby tylko o nim nie zapomnieć .jak przychodzimy to też skacze i szczeka ze szczęscia, a na spacerkach jest juz bardzo pewny siebie i nawet na inne psiaki warknie ale tylko jak podchodza do Foksi.
Zyczę wszystkim Wesołych i spokojnych świąt oraz mokreg dyngusa
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 17:24, 26 Cze 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Kurcze - po kolejnych zdjęciach widać wyraźnie jak stopniowo Dżekuś przeistacza się w coraz bardziej spokojnego psiaka, pewnego, że mu już nic nie grozi, że wśród swoich ludzi jest bezpieczny
Mam nadzieję, że zdrówko mu dopisuje, a za Foksię szczególnie ściskam kciuki
Ciotka Geba - pewnie Beata stale zabiegana wśród swych podopiecznych z krakowskiego schroniska, to może Ty coś aktualniejszego napiszesz?
Aska napisał: | Mnie mój wet powiedział, że badania przeprowadzone na psach schroniskowych w Stanach i UK, stwierdziły, że wszystkie mają dolegliwości żołądkowe - mniej więcej wrzody od stresu.
Po wyjęciu ze schroniska pięknieją, rosną , zdrowieją, itd............ |
Dokładnie. A do tego obserwuję stale, że im bardziej o psisko w nowym domku dbają tym większe jest prawdopodobieństwo załapania co najmniej jakiejś infekcji jelitowej, często bardzo ostrej. Psisko traktowane bez nadmiernego rozczulania, bez sprawdzania co chwilę czy wszystko z nim w porządku - jakoś dużo rzadziej miewa problemy z układem pokarmowym.
Rozwiązanie więc samoistnie się narzuca - nie przejmować się przesadnie nowym członkiem rodziny. Tylko pytanie - JAK tego dokonać? Jakoś nie umiem sobie wyobrazić bym nie była przeczulona na punkcie nowego domownika, do tego po przejściach 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 11 z 11
|
|
|
|  |