 |
diavoli
Zwierzolub

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Pią 9:08, 19 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Nie boję się bulgoczącej wody, nic a nic. Serio! I już zauważyłem, że po siedmiu dniach woda się kończy, o!
Na szczęście Diav mówi, że pojemnik jest przyjemny i łatwy do mycia, więc mi wlewa nową wodę co piątek
Wczoraj Diav nie dała mi spać, wiecie? Pół wieczora rozpakowywała jakieś pudło, potem piszczała, a potem chodziła dookoła jakiegoś czarnego pudełka podłączonego do kontaktu i prosiła go "no szybciej, szybciej, proszę".
Już zasypiałem czekając aż w końcu przyjdzie do łóżka, no i przyszła. Ale nie sama i nie z zamiarem spania . Przyniosła ze sobą aparat (mówi, że nowy, ale ja tam nie widzę żadnej różnicy) i błyskała mi po oczach
Byłem bardzo nie-za-do-wo-lo-ny. I śpiący. Phi.

|
Ostatnio zmieniony przez diavoli dnia Pią 9:09, 19 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
diavoli
Zwierzolub

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Nie 14:03, 21 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
geba napisał: | Diav bo Filip to jamnik a one mimike i zebractwo wyssaly z mlekiem matki i ......... no sama wiesz co te oczy potrafia zrobic z czlowiekiem a tak na marginesie jaka to nowa zabawka sie bawisz i piekne foty robisz?? |
Moja nowa zabawka to Nikon d90, który zastąpił mojego dotychczasowego Nikonka d50
No, oddaję głos Filipowi:
Dzisiaj rano jak zwykle przyszedłem obudzić Diav wcześnie rano, by ze mną wyszła na spacer. Nie przewidziałem tylko jednego, że weźmie ze sobą aparat... A tak mokro, wietrznie, i co by tu nie mówić, o tej porze... zimno.
Chciałem tylko na siusiu, a potem pod kołdrę, phiii, a tu zonk, musiałem chodzić za nią :S
Zmarzłem jak.... pies
A potem niestety bolały mnie łapki. Aktualna porcja Rimadylu się skończyła, więc musiałem się "zadowolić" ocieplającymi skarpetkobucikami. Pfff. Nie lubię ich, pff.
Ale potem mi się poprawiło i się bawiliśmy długo
(Oczywiście nowa zabawka Diav też się bawiła z nami )
|
Ostatnio zmieniony przez diavoli dnia Nie 14:05, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
diavoli
Zwierzolub

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Pon 1:54, 22 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Dużo się dzisiaj działo bardzo u nas w domu. Przyniesiono to duże-zielone-kłujące, (kiedyś to już widziałem, pamiętam, to chyba ma coś wspólnego z prezentami ), było dużo zamieszania na strychu, w kuchni, w salonie, właściwie wszędzie. Ja też próbowałem być WSZĘDZIE, ale parę razy się moi ludzie o mnie potknęli i nie wyszło to na dobre ani im, ani mi, więc dałem spokój. Phi. Zapomnieli o mnie. Phi.

|
|
 |
 | |  |
diavoli
Zwierzolub

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Wto 18:34, 23 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Ach, dzisiaj się działo, działo, działo i działoooooooo
Poszedłem spać późno w nocy, bo do trzeciej nikogo nie było w żadnym łóżku, a sam spać nie chciałem. I wyobraźcie sobie, że już przed szóstą mnie zerwano na wszystkie cztery łapy i paf, musiałem wstać.
Potem było dużo zamieszania, część domowników się pakowała, potem wyjeżdżała, godzinę później wróciła ta część, bo zapomniała wziąć ze sobą prezentów, a potem to już był spokój.
Diav sobie piekła pierniczki, ja się pałętałem pod nogami próbując ją przekonać, iż piłka fajniejsza niż pierniczki...
Podczas pieczenia kokietowałem, ach, chciałem się baaawić
Nie, to nie, to poczekam.....
Potem poszliśmy sobie na spacerek

|
Ostatnio zmieniony przez diavoli dnia Wto 20:46, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 16
|
|
|
|  |