diavoli
Zwierzolub
|
W samochodzie nie wiem kto bardziej się denerwował, ja, czy Filip, ale on piszczał całą drogę ; pewnie wyczuwał, że ja się boję i automatycznie przejmował mój strach.
A w Elwecie niespodzianka - kolejka psów taka, że część na ulicy stała :O. Widzieliśmy golder retrieverkę, którą obwąchaliśmy już parę razy podczas świąt i sunię beagla, którą pan jej trzymał od nas z daleka , ale się spotkaliśmy też już parę razy.. Widząc kolejkę wróciliśmy do samochodu, żeby tam poczekać, ale pan weterynarz zawołał nas poza kolejnością. Do zdjęcia szwów trzeba było Filipka odwrócić kołami do góry i trzymać mocno, czego dokonaliśmy dopiero we trójkę, moja mama trzymała główkę, ja łapki i klatę, stepfather tylnią część ciała. Filip trząsł się jak szalony, był przerażony (moje biedne kochanie)... Pan doktor był bardzo delikatny, faktycznie delikatnie ponacinał szwy (były niebieskie!) i po kawałeczku powyjmował. Wychodziły bez trudu, nacinanie było najdluższe, bo pan doktor starał się być delikatny i go nie urazić. Ach, jak dobrze, że już po wszystkim . Potem Filip został nasączony jakimś żółtym środkiem (może rivanol?) i ubrany w swoje zielone ubranko. TZ już wcześniej śmiał się, że Filip wygląda jak prezent, z tymi wszystkimi kokardkami... ale teraz to już przesada hihi, bo przewiązałam go jeszcze czerwoną wstążeczką, żeby tylnia część mu przestała spadać. Patent dobry, ale F naprawdę wygląda jak prezent teraz:P W ubranku ma chodzić jeszcze 3-5 dni. :-) Zapytaliśmy o ucho - Filip jak był mały pogryzł się z pewnym owczarkiem i ów owczarek rozgryzł mu ucho, które od tego czasu od czasu do czasu mu się "paprze". Teraz często się trzepie, żeby poprawić sobie ubranko, więc kilka razy już trzepnął uchem o coś i ucho mu się rozkrwawiło znowu... Więc dostaliśmy nakaz przemywania 3xdziennie przez 5 dni (albo 5x dziennie przez 3 dni, tu każde z nas zrozumiało co innego, więc pewnie przemywać będziemy 4x dziennie przez 4 dni, żeby kompromis był ). Zapytaliśmy też o to, co dalej, skoro guz był złośliwy. Mamy się kontrolnie zgłosić na usg za 3 miesiące, a wcześniej konsultacje kardiologiczne i będziemy normować ciśnienie i likwidować 'duszenie' się (chociaż, jak to wytłumaczył mi wcześniej kardiolog, to bardziej 'topienie' się niż 'duszenie'). I tyle, na razie. :-) Wielkie "uffffff" :-) A potem wkleję Filipka owiniętego czerwoną wstążeczką :-) Ach i jeszcze hihi, pan chirurg trochę nas krzywo zaszył i okazało się, że jeden suteczek gdzieś się zagubił hihihihi... |
||||||||||||||
|
diavoli
Zwierzolub
|
Nie przeszkadzaj mi jak jem! (*Filip z dodatkową kokardką podtrzymującą konstrukcję*)
No i stało się, dzisiaj rano, siusiaczek się schował w ubranku podczas siusiania, no i... pierzemy się. ubranko zastępcze: |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Zastępcze też fajne i chyba wygodniejsze, prawda Filipku?
|
||||||||||||||
|
wiata
Zwierzofan
|
Cieszę się, że Filipkowi tak dobrze idzie, i że nici już wyprute, a ubranko faktycznie gustownie przyozdobione, tak świątecznie, w końcu Filipek zrobił Wam w tym roku prezent najpiękniejszy - jest z Wami.
|
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
Fifi gustownei ci w tej kokardce ale mysle ze bedziesz najszczesliwszym jamniorem bez 1 sutka iihihhi jak wreszcie to z ciebie zdejma i zaczniesz cieszyc sie normalnym nestorkowym dlugim zyciem.
Twoj kumpel szczyl Jorgos przesyla ci moc caluskow i pieczatek gdzie tam juz sobie zyczysz z terminem szybkeigo wykonania przeez Diav |
||||||||||||||
|
diavoli
Zwierzolub
|
Wszyscy macie merdanko od Filipa :-)
Wczoraj spędziliśmy trochę czasu bawiąc się piłką - fajnie było i ja się prędzej zmęczyłam niż Filip hihi. Oczywiście nie biegaliśmy, tylko turlałam ją na odległość dwóch metrów najdalej, ale zabawa i tak była fajna :-). Potem bawiliśmy się w "szybkościowca" czyli piłka leży pomiędzy nami i na konkretny znak rzucamy się ją łapać (kto pierwszy ten lepszy , a wygrywaliśmy w miarę "po równo" ). Dzisiaj rano zaś zaskoczenie totalne, budzę się, wyciągam rękę by pogłaskać psa... głaszczę ubranko, a psa nie ma :O Otwieram oczy, oglądam ubranko - ubranko w całości, wszystkie kokardki zawiązane porządnie, tak jak były, dziur żadnych nie ma :O, a psa w środku też nie ma. Pies zadowolony i "nagi" leżał sobie w przedpokoju. JAK on z tego wyszedł pozostanie dla mnie wielką niewiadomą i aż żałuję, że nie miałam kamer ustawionych w nocy na nagrywanie, jak w filmie Paranormal Activity, żeby zobaczyć JAK on z tego wyszedł :O. Zwłaszcza, że ubranko po prostu leżało sobie grzecznie tam gdzie on wcześniej spał, na dodatek w takiej właśnie wyciągniętej pozycji, jak spał. Nie wymięte, ale wyciągnięte i proste. Szok :O |
||||||||||||||
|
wiata
Zwierzofan
|
Komuś tu się chyba przyda trening kondycyjny i tym kimś z pewnością nie jest Filip.
Wygląda na to, że Filip posiadł wiedzę tajemną. Fifi - Merlin Firlin . |
||||||||||||||||||
|
diavoli
Zwierzolub
|
Firlin hihihi
Wczoraj nastąpił powolny powrót do *normalnego* życia, wybraliśmy się do pracy, Filip został "sam" (nie sam, bo z kimś, ale bez nas , więc jest różnica). Wracamy po południu, 17:00, a Filip ma całą końcówkę ucha rozkrwawioną i zdartą skórę :/. Riwanol, opatrunek, pyłek sosnowy, trochę się czasu na tym wszystkim zeszło... Ledwo wstawiłam wodę na herbatę i zabrałam się za wyjęcie rzeczy z lodówki, żeby zająć się obiadem - goście stanęli u bram. Wpuściliśmy gości, zastanawiając się cóż to za samochód wjeżdża, bo nikt nie mógł rozpoznać... Okazało się, że to mój brat cioteczny, który u nas rzadko bywa, z dziewczyną. No i nieszczęście gotowe - weszli w drzwi, Filip zwariował ze szczęścia, bo bardzo rzadko mojego brata widzi, zaczął skakać, emocjonować się, i zanim zdążyłam go zabrać i uspokoić to zaczął się dusić ://. Wyciągnęłam go spod nóg gości, postawiłam psa w otwartych drzwiach, licząc na zimne powietrze, dałam aminophilinę w czopku, wciąż się dusił, gości wygoniliśmy do salonu, sami zawisnęliśmy nad F, głaszcząc go i uspokajając, w panice dołożyliśmy jeszcze 3 kropelki na język... nic, dalej się dusił, ale z przerwami na oddychanie, tym razem, więc o tyle lepiej. Zabrałam go do pokoju, podduszał się jeszcze jakiś czas - co jakiś czas, ale już był spokojny. Mnie dopadł stres maksymalny jak już on się zupełnie uspokoił (dobrze, że nie wcześniej), jego dopadło zmęczenie. Gości nawet nie pożegnałam, tylko leżałam sobie z Filipem w objęciach, on w końcu na mnie zasnął, ja czytałam książkę i nawet mi się nie chciało wygrzebywać spod niego i włączać komputera. W rezultacie stwierdziłam, że no trudno, śpiący jesteśmy oboje, wyjdziemy jeszcze na chwilę i pójdziemy spać znacznie wcześniej niż zazwyczaj. Obliczyłam, iż skoro wyszliśmy na spacer ok 22, to F pewnie obudzi mnie ok 2, potem około 6 i powinno być ok. Położyliśmy się spać.... ... i śpimy, śpimy... obudziłam się w nocy, zerknęłam, pies śpi i to kołami do góry (!), stwierdziłam, że pewnie jeszcze nie jego pora spacerowa i pozwoliłam sobie zasnąć ponownie, z przekonaniem, iż najpóźniej o 6 mnie obudzi jak zawsze. Gucio! Obudziłam się sama, o siódmej rano (7:00!), a pies wciąż spał i wciąż kołami do góry ! Pierwszy raz od czasu operacji przespał całą noc. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu spał kołami do góry Oczywiście przez to zawaliłam dzisiejsze praktyki w Tworkach (raz w tygodniu, w środy rano mam praktyki w szpitalu w Tworkach, w związku z powyższym o 7:20 powinnam być w pociągu WKD), ale radość z przespanej całej nocy i mojej i psa mi to skutecznie zrekompensowała. Mam nadzieję, że dzisiejsze popołudnie nie przyniesie niespodzianek jak wczorajsze, brr. W piątek zdejmujemy ubranko |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Diav- czytałam i coraz bardziej zaczynałam się bać o Filipa.Zaczynasz stopniować emocje tak jak Filip.A tak pół żartem to ile ubrań ma Twój Filip- przecież już z tego jednego w magiczny sposób wyszedł.Myślałam,że dałaś mu już "święty spokój" a Ty znowu go ubierasz i piszesz o jakimś piątku.Zastanów się bo Filip pewnie traci cierpliwość
|
||||||||||||||
|
diavoli
Zwierzolub
|
Trzymaliśmy się zaleceń weterynarza, czyli ubranko było do piątku :-). W piątek zdjęliśmy fartuszek i od tego czasu Filip chodzi ubrany tylko na dwór, żeby się nie zamoczyć za bardzo - to niskopodłogowiec, a śniegu dużo :-)
Z rzeczy dziwnych, nie wiem czy już o tym pisałam, czy jeszcze nie - generalnie Filip miał dużo guzków pod skórą, od dawna. Takie jakby kulki, jedną ma dość pokaźną, pod przednią łapą, pewnie widać na niektórych zdjęciach, parę ma w innych miejscach, tuż pod skórą. Miał też taką kulę na brzuszku, obok mniejszą i kiedy dowiedzieliśmy się o guzie śledziony - myślałam, że to właśnie o tę kulę chodzi. O dziwo, po zdjęciu ubranka okazało się, że dalej tę kulkę tam ma... więc to raczej nie było to. Dziwne Podczas usg, pani, która je robiła powiedziała na początku, że jest guz, że widzi go, moja mama, która była ze mną, powiedziała, że chyba nawet dwa (bo są dwie kulki na brzuszku), ale pani od usg stanowczo zaprzeczyła, że jeden, na śledzionie. Dzisiaj (lub w nocy?) pojawiła się kolejna kulka, tuż pod skórą, nad okiem. Filip zachowuje się generalnie dobrze. Bawi się piłką, ale chwilę - widzę, że bolą go łapki, kuleje. Kuleje tak teoretycznie od długiego czasu, paru dobrych lat, co jakiś czas dostawał rimadol (rymadol?), generalnie zawsze mi się wydawało, że to ma związek z pogodą, kuleje, gdy jest zimno lub bardzo wilgotno. Schudł - ale mam nadzieję, że to rezultat raczej mniejszych porcji jedzenia jakich dostawał niż choroby? Teraz porcje dostaje większe, ale apetyt ma mniejszy. Ma też jakby więcej skóry na brzuchu, kiedy stoi - to skóra ma lekko zwisa w okolicach penisa, sam penis też jest jakby niżej, chociaż działa prawidłowo. Ile waży taka śledziona i ile zajmuje objętościowo? Co to mogą być za guzki? Pani od usg odpowiedziała coś mało zrozumiale, kiedy zapytałam, pan weterynarz na ostatniej kontroli też raczej nic nie odpowiedział, kiedy zapytałam. Na usg, bo bacznie się przyglądałam, guz śledziony miał zupełnie inny kolor i "konsystencję" niż reszta ciała, a przecież pani od usg przejeżdżała urządzeniem również po tych kulkach na brzuszku. Na kontrolę mamy przyjść drugiego kwietnia, ja trochę panikuję, ale zanim narażę Filipa na stres ponownego oglądania go w klinice, wolałabym się dowiedzieć czegoś więcej.. Ktoś ma jakieś doświadczenia z "kulkami" pod skórą psa? |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Ja nie mam i nie mogę pomóc bo nic nie wiem ale nadal jestem myślami z Wami i ślę tylko cieple myśli do dzielnego Filipka.
|
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
Diav- odezwijcie się z Filipkiem- jak jego zdrowie i kondycja? Serdecznie pozdrawiamy.
|
||||||||||||||
|
diavoli
Zwierzolub
|
Odzywamy się :-))) U nas bardzo dobrze wszystko na razie. Bawimy się codziennie i piłką, i w śniegu :-) Trochę kichamy, ale tylko na dworzu, więc jest ok.
Śpimy w kocyku, tudzież pod kołdrą, bo zimno jest :-)))) Mój pluszak, mój, nie oddam! No i jak co sesja uczymy się razem do egzaminów: Przestań mi robić i zdjęcia i wracaj się tu uczyć, bo chcę się przytulić! Tu zdjęcie prawie pornograficzne )) już odrastające włoski na brzuszku Filipowym: No i jeszcze pobudka z pluszakiem, którego mi podstępnie odebrał: Kocham moją psinę bardzo :-) i nie wyobrażam sobie, że mogłabym o niego nie walczyć - była taka jedna osoba, która kiedy usłyszała o guzie śledziony Filipa i planowanej operacji, zareagowała na to, mówiąc mi, że jestem wstrętna egoistka, że chce starego psa tak męczyć operacją, że powinnam go uśpić i nie męczyć. Jędza! Phi. A ja każdego dnia patrząc w jego szczęśliwe oczy, bawiąc się z nim i spędzając z nim czas, widząc jego radość życia - jestem szczęśliwa razem z nim )) |
||||||||||||||
|
Jola-Błękit
Zwierzofan
|
No też nie umiałabym uśpić kiedy była taka OGROMNA szansa.Bardzo się cieszę.Widać ,że Filipek w świetnej formie.Swoją drogą raczej nigdy nie zwątpiłam,że się Wam uda ale jak to czasem bywa - ryzyko zawsze istnieje.Wielkie buziaki od naszej trójki a po ludzku Diav- powodzenia w sesji.Uczcie się bo teraz na Ciebie kolej gdyż Filipek pokazał,że stać go na wiele.
|
||||||||||||||
|
Diavoli + Filip |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.