edunia
Dołączył: 04 Paź 2008 |
Posty: 17 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 20:30, 22 Paź 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Oto on
Cześka mamy od maja tego roku,zaadoptowaliśmy go z fundacji"pomoc bokserom"z Warszawy.Pracy było z nim sporo,bo juz zanim go dostaliśmy dowiedzieliśmy sie ze pies ma swój świat,nic nie umie,niczego nie jest nauczony ,nie reaguje nawet na swoje imie.Jak było naprawde przekonaliśmy sie juz pierwszego dnia.Cała noc szyłam mu w rekach kanapę ,byle jaka,ale chciałam zeby miał miękkie spanko.Wystarczyło kiilka minut by kanapa zamieniła się w to
Potem zrobiłam mu kolejną
a potem były 2 fotele i każdy rozniósł na kawałki.Teraz ma taki ze spi w jego dziurze ,cała gąbkę wyrwał.
Szatan niesamowity.Aha nie wspomniałam ze zjadł nam drugiego dnia kanapę i musieliśmy sobie nowe łóżko kupic
Nie zliczę kasy przez niego wydanej,ale nie wyobrażam sobie go nie mieć .Jest duzo bardziej wyciszony,mnie bardzo słucha (czasem )Po tych kilku miesiacach,mniej niszczy ,reaguje na imię ,na niektóre prośby.Niestety trzeba uważac żeby nie zwiał przez okno,z tego właśnie powodu był ciagle oddawany do schroniska.Zostało kilka rzeczy których chcemy go oduczyć a mianowicie zbyt namiętnego witania wszystkich (czyt.skakania,podgryzania itp)Juz zauważyłam ze dobrym sposobem na niego jest ignorowanie.Chciałąbym kupic gdzieś takiego pstrykacza nie wiem jak to się fachowo nazywa.To narazie na tyle o mojej bestii
link do albumu Cześka [link widoczny dla zalogowanych]
|