 |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Śro 9:47, 17 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Ale bym pomiętosiła te futerka.. Wiesz Daga,mam taki Atlas Psów,zamawiałam kiedyś,przysyłali mi kolejne zeszyty.Zgromadziłam trzy tomy.Jest wszystko o każdej rasie i piękne zdjęcia..Pisze w nim tak o leonbergerach"
"niepoprawny optymista-w każdym obcym widzi przyjaciela!Serce leonbergera przepełnione jest miłością-i choć brzmi to kiczowato,to jednak jest to prawda.leonberger oddany jest bez reszty nie tylko swemu panu,ale także jego rodzinie,jego dzieciom,sąsiadom(poza tym od płotu ),jego przyjaciołom i,oczywiście listonoszowi też.Jego namolnośc w kontaktach z ludźmi potrafi zmęczyć każdego."
Wogole piszą same dobre i pozytywne rzeczy
A tak na marginesie,ale nam się"leony"przytrafiły... 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
daga10011
Zwierzolub

Dołączył: 29 Lip 2005 |
Posty: 399 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Torun |
|
 |
Wysłany: Śro 15:45, 17 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
jnk napisał: | Daga, ze zdjęć wnoszę, że Twój TZ lubi Twoje psy? To dlaczego nie chciał schroniskowców? Snobuje się na rasowe, czy jak?
A dlaczego mamy Ci szukać czekoladki ? Przecież sama wstawiłaś link do strony z francuskimi czekoladkami. Dzwoń, zamawiaj i jedź odebrać! Na zdjęcia Twojej/mojej czekolady czekam do przyszłego wtorku, no. |
ten link jest do klubu czekoladek-one sie rodza bardzo rzadko.A co do mojego meza-on psy tak sobie srednio lubi,ale sie zgadza na nie,o ile nadaja sie do hodowli.Jak powiedzialam,ze z Dalego nic nie bedzie to powiedzial,ze trzeba sie go pozbyc-na co oczywiscie nigdy sie nie zgodze Poza tym on sie zgadza tylko na leony-i to od malego,bo sie boi psow generalnie ,a leony faktycznie z reguly to bardzo lagodne i przyjacielskie psy.Chcialam zaadoptowac leona-tez sie nie zgodzil.Raz sie zgodzil na doga-po dwoch dniach musialam mu domu szukac .Nie chce juz ryzykowac adopcji,zeby potem pies nie przechodzil z rak do rak..
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Śro 17:47, 17 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
To fakt,mój uwielbia wszystkie psiska i inne stworki.W zasadzie rasa jest mu obojętna,mieszańce mają równe przywileje.Spi z nimi,je z talerza,piją piwo z Bonką z jednej szklanki,pływa z psami(teraz już niestety tylko młodzież pływa)pozwala się wycałowywac po twarzy,nie mówiąc oczywiście o spacerkach i sprzataniach kupek,leczeniu itd.jak wspominałam Borysowi wyleczył łapke,Ciri operował razem z wetem,Bartka też,Billowi leczył opuchnięta łapkę,z powodu dny moczanowej(bardzo długie i żmudne leczenie).Zachowuje się jednakowo do psów naszych i obcych.Pamiętam kiedys taka scenkę rodzajową:wracalismy z targu pieszo.Ulica,która prowadzi do targu zamieszkana jest głównie przez tzw.element i oczywiście pałęta się kupę pospolitych obszczymurków.Blisko targu,zawsze ktos je dokarmi.Przypomniało mi się po wyjściu z targu,że jeszcze coś miałam kupic.Zostawiłam TZ-a z siatkami,kazałam czekac ,a sama pobiegłam szybciutko.Wracam za chwilkę i widze:mój TZ stoi,a przed nim siedzi sliczny kundelek,zapatrzony w niego jak w obraz,TZ słodko wygłasza mu pogadankę(coś w stylu jak do Bonki),i karmi kiełbasa,która miała być do bigosu...Oczywiście usmiałam się,dałam resztę kiełbasy i ugotowałam co innego..
Sorki Daga,że zasmiecam topik leonów,ale to apropos zachowań TZ-ów do zwierząt i ich stosunku do nich.
|
|
 |
 | |  |
daga10011
Zwierzolub

Dołączył: 29 Lip 2005 |
Posty: 399 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Torun |
|
 |
Wysłany: Śro 19:25, 17 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Tylko pozazdroscic TZta.Moj niestety lubi tylko nasze leony,jak byl u nas dog to stwierdzil,ze teeraz dotarlo do niego,ze nawet chyba je kocha a nie tylko lubi.Pozwala im wlazic na kanapy,da sie polizac po twarzy i poglaszcze je.Czesto rano idzie kupic 3 puchy Chappi-i im to daje pomimo moich tlumaczen,ze one tego jesc nie moga,ze jak sie pokrzywia i nie beda do hodowli,to bedzie jego wina...
Kiedy miajamy jakiegos psa to skomentuje tylko jak jest jego zdaniem brzydki-a wiekszosc niestety dla niego jest brzydka.Moze dlatego ze to anglik i nigdy nie mial psa???Bardzo sie zdziwilam jak powiedzial,ze moze kota jakiegos wezmiemy...Bo podobno kotow tez nie lubi
A ja od malego sprowadzalam psy do domu z ulicy i w glowie mi sie nie miesci,ze mozna psow nie lubic i nie chciec im pomoc,gdy sie blakaja po ulicy...
on chcial moim leonkom budy wybudowac,po wielu walkach wynegocjowalam,ze dol domu jest psio ludzki,gora jest ludzka-ale jak spi to i tak wpuszczam leony do siebie..I tak sie ciesze,ze wogole moge miec psy,bo to negocjowalam 4 lata .Ale jedynym wabikiem jest dla niego hodowla-oczywiscie nie zrobilam mu wplywow i wydatkow-bo przy dobrej hodowli jest to zarobek znikomy lub zaden-to hobby na siebie zarabia a czesto trzeba jeszcze do tego dolozyc...na szczescie on tego nie wie 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 32
|
|
|
|  |