![]() |
![]() | ![]() |
MadziA
Zwierzofan
![]()
![]() |
![]() |
ostatnie dobre
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |

![]() | ![]() |
![]() |
![]() | ![]() |
Kajucha
Zwierzoamator
![]()
![]() |
![]() |
![]() No ale tak jakoś wyszło, inaczej nie potrafię, Chcę wam to powiedzieć, bo dłużej nie ma sensu takie oszukiwanie! Lepiej jak to kiedyś zrozumiecie, wiem będzie wam ciężko, Ale uwieżcie mi też jest ciężko żyć z tą świadomością że...... ŚWIĘTY MIKOŁAJ NIE ISTNIEJE! ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Kajucha
Zwierzoamator
![]()
![]() |
![]() |
Chcesz wygrać 1000 PLN?
Nic prostszego! Wyślij SMS-a o treści H.W.D.P na numer 997, A po odbiór nagrody zgłoś się na komisariacie. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Kasinda
Zwierzofan
![]()
![]() |
![]() |
Pewnego dnia Jasiu wraca z podwórka do domu. Jego mama zauwżyła, że strasznie klnie. Pyta się go:
- Jasiu, a dlaczego ty tak klniesz? - A no bo taka dziewczynka mnie nauczyła... - Jaka dziewczynka? - A no taka z czerwonym sweterkiem... Nazajutrz mama wychodzi na podwórko, patrzy- jest dziewczynka z czerwonym sweterkiem. Podchodzi do niej i się pyta: - To ty jesteś tą dziewczynką, która tak strasznie klnie? - Ale... skąd pani wie?... - A no... ptaszki mi wyćwierkały - No to, k*rwa, pięknie. A ja je dzisiaj chlebkiem karmiłam! *** Pijak wtoczył się do kościoła. Wszedł do konfesjonału (takiego dużego, w stylu amerykańskim), usiadł, ale nic nie mówi. Ksiądz chrząknął kilka razy, żeby zwrócić na siebie uwagę. Pijaczek dalej siedzi i nic. Ostatecznie ksiądz zapukał trzy razy w ścianę. Pijak na to wymamrotał: "Nie masz, po co pukać. Tutaj też nie ma papieru". *** Ojciec chrzestny mafii dowiedział się, że jego księgowy dokonał przekrętu na 10 milionów dolarów. Księgowy jest głuchy. Uważa się, że to zaleta w takim miejscu pracy. Przede wszystkim obowiązki, ponieważ i tak wszyscy twierdzą, że i tak ten niczego nie usłyszy i nie będzie zeznawał w sądzie. Kiedy ojciec chrzestny poszedł pogadać z księgowym o zaginionych pieniądzach, zabrał ze sobą adwokata, który znał język migowy. Ojciec chrzestny pyta księgowego: "Gdzie te 10 milionów dolarów, które mi zaiwaniłeś?" Adwokat, na migi, pyta księgowego, gdzie ukrył 10 milionów dolarów. Księgowy odpowiada: "Nie wiem, o czym mówicie." Adwokat mówi ojcu chrzestnemu: "Twierdzi, że nie wie, o czym mówimy." Wtedy ojciec chrzestny wyciągnął pistolet kaliber 9 mm, przyłożył do klejnotów księgowego, i mówi: "Spytaj go jeszcze raz!" Adwokat pokazuje na migi: "On cię zabije, jeśli mu nie odpowiesz!" Księgowy odpowiada: "OK! Wygraliście! Pieniądze są w torbie, zakopane za szopą, z tyłu domu na podwórku mojego kuzyna Andrzeja, na Żoliborzu!" Ojciec chrzestny pyta adwokata: "No, to co powiedział?" Adwokat odpowiada: "Mówi, że nie masz jaj, żeby pociągnąć za spust." |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
MadziA
Zwierzofan
![]()
![]() |
![]() |
10 najsłynniejszych powiedzonek w historii, które zawierały przekleństwo:
1 "Co to ku*wa było?" - Burmistrz Hiroszimy 2 "Skąd się wzięli ci wszyscy pie*rzeni Indianie?" - Generał Custer (Little Big Horn) 3 "Każdy pie*rzony idiota może to zrozumieć!" - Einstein 4 "Ona tak naprawdę wygląda, do ku*wy nędzy! " - Picasso 5 "Jak to, ku*wa, rozwiązałeś?" - Pitagoras 6 "Co ty chcesz mieć na tym pie*rzonym suficie?!" - Michał Anioł 7 "Ku*wa, nie przypuszczam żeby teraz spadł deszcz" - Joanna d'Arc 8 "Pie*dolona ulewa!" - Noe 9 "Potrzebna mi ta parada jak pie*rzona dziura w głowie" - J.F. Kennedy 10 "A kto się ku*wa dowie?" - Bill Clinton |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Mantis
Adminka
![]()
![]() |
![]() |
Wielka kumulacja. Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta: - Co pan zrobiłby z tą wygraną. Facet myśli i mówi: - No to większe mieszkanie, poloneza... - A reszta? - Reszta na konto. Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta: - A co pan by zrobiłby... - No, to jakiś dom, mercedes... - A reszta? - Reszta na konto. Podjeżdża facet mercolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie... - Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS... - A reszta? - A reszta niech czeka! **** Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki. Francuz zaprasza go do okna: - Widzi pan tę autostradę? - Tak. - Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu: - Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna: - Widzi pan tam autostradę? - Nie. - No właśnie. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Aska
Zwierzozwierz
![]()
![]() |
![]() |
Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.
Do kuchni wchodzi mąż i mówi: - Zgłupiałaś? Czemu skrobiesz nożem po teflonie? - Sam jesteś poteflon! |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Aska
Zwierzozwierz
![]()
![]() |
![]() |
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon.
Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach,jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - scierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: - A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic - A może Napoleon albo jaki Książe? Facet nic - A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził. A facet na to: Panie, k****, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali neostradę podłączyć! |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Adopcja szczególna:
Pierwszy dzień w domu Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił. Złe nawyki Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie. Karmienie Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja. Pielęgnacja - ubieranie Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku. Pielęgnacja - higiena Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, nie zakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem. Pielęgnacja - kosmetyki Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie… Zdrowie W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnienie, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?". Ruch Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy. Mnożenie Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa. Kontrola Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze. Tresura Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać ![]() Czas wolny Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery. Posłuszeństwo Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację. Sztuczki Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować. Własny kąt Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem, nietykalnym legowiskiem gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów. Mężczyzna w łóżku Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym. Zabawki Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca… itd. itp. Sam w domu Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Jedi
Zwierzoamator
![]()
![]() |
![]() |
Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się.
Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego pełne imię i nazwisko. Znienacka mi się przypomniał wysoki, przystojny, ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku chodził ze mną do liceum jakieś 30 lat temu. Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę podkochiwałam? Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli. Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły A może jednak? Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do XXVI LO.? Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów, zarumienił się. A w którym roku Pan zdawał maturę? zapytałam. On odpowiedział: W siedemdziesiątym szóstym. Dla czego Pani pyta? To Pan był w mojej klasie! powiedziałam zachwycona. Zaczął mi się uważnie przyglądać. I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał: A czego Pani uczyła?... ------------------------------------------------------------------- Parę tekstów z internetu (źródło [link widoczny dla zalogowanych]) <xxx> A ja NA PEWNO nie będę mieć dwóch nazwisk, nazywam się Ewelina Ruchała a narzeczony Piotr Bosko. <matejko> stoje sobie w korku przed warszawą tak 30 minut, wkurzony bo sie spiesze, a tu mnie Tomasz Kamel z plakatu pociesza 'Jedziesz szybciej niż myślisz' <Ludwik> W życiu każdego mężczyzny nadchodzi taka chwila <Ludwik> Gdy trzeba wstać i zmyć naczynia <Ludwik> bo zaczyna zachodzić uprawdopodobniona możliwosć, że stos talerzy runie <Ludwik> I zabije twojego kota. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Jedi
Zwierzoamator
![]()
![]() |
![]() |
Taki z życia wzięty :
-Kochanie, wyrzuć śmieci! - Kurna, dopiero co usiadłem! - A co do tej pory robiłeś? - Leżałem. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
MałGośka
Adminka
![]()
![]() |
![]() |
Giełda. Pokój z mnóstwem komputerów i stadem ganiających się ludzi w czerwonych szelkach. Z każdej strony słychać okrzyki:
- Podnieś do dwóch! Kupuj! Kupuj wszystko! - Opuść dziesięć i sprzedawaj! - Cztery w dół! Puszczaj! Jeden makler zamyślony patrzy w okno i nagle mówi melancholijnie: - A śnieg spadł... Chwila ciszy. Zaskoczenie na sali, nagle jeden z maklerów krzyczy do zamyślonego kolegi: - To sprzedawaj! *** Dzwoni telefon: - Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki? - Na bazarze jesteś, mój rycerzu? - Nie, w aptece. *** Wiek XX, pomimo wszystkich swoich zdobyczy, pozostawił nas z wieloma pytaniami: * Dlaczego kobiety nie mogą umalować oczu z zamkniętymi ustami? * Dlaczego nie ma takich tytułów w gazetach "Wróżka wygrała w totka"? * Dlaczego, żeby skończyć pracę w Windowsie trzeba nacisnąć na "Start"? * Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a płyn do mycia naczyń z prawdziwej cytryny? * Dlaczego Amerykanie popijają BigMac'a dietetyczną Colą? * Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów o smaku myszy? * Dlaczego Noe nie zabił tych dwóch komarów? * Po co sterylizowana jest igła przy wykonaniu kary śmierci przez zastrzyk? * Dlaczego samoloty nie są robione z tego samego materiału co czarne skrzynki? * Dlaczego kamikadze nakładają kaski? * Jaki jest synonim słowa "synonim"? * Dlaczego w lodowce jest światło a w zamrażalniku nie? *** Jaś: Tato, opowiedz mi straszną historię Tata: No, dobrze. Był sobie myśliwy. Poszedł do lasu i... Jaś: Spotkał żabę, tato, żabę! Tata: Nie... drugiego myśliwego. I Razem szli dalej, aż spotkali... Jaś. Żabę, tato, ŻABĘ Tata : Nie, na swojej drodze dom. Weszli do niego, a tam... J: Żaba, tato, żaba Tata: Nie. Pokoik. Weszli do środka i zobaczyli... Jaś. Żabę, tato, żabę Tata:Nie. Skrzynię. Otwierają, a tam... Jaś: Żaba, TATO, ŻABA! Tata: No, dobra, żabę. Jaś: O, boże, ale mnie wystraszyłeś... *** Odkryto nieznany list św. Pawła do Koryntian. Zaczynał się od słów: "Nie wyrzucajcie tego listu. To nie jest spam..." *** Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie: - Nadal mogę dwukrotnie! ![]() - A który raz sprawia ci największą przyjemność? - Myślę, że ten zimą. *** Do wędkarza podchodzi facet i mówi: - Biorą? - Nie bardzo... - Złapał pan coś? - Jednego. - I co pan z nim zrobił? - Wrzuciłem do wody. - Duży był? - Taki jak pan i też mnie wnerwiał. *** Dom wariatów. Lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierka, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: • A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic. • A może Napoleon albo jaki Książę? Facet nic. • A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził. A facet na to: • Panie, ogarnij Pan ten pierdolnik, bo mi tu kazali neostradę podłączyć! *** Przychodzi mały Romuś z przedszkola. Buzia cała podrapana. Aż przykro patrzeć. - Co się stało, Romanie? - pyta mama. - Aaaaaa... Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora... |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Aska
Zwierzozwierz
![]()
![]() |
![]() |
Czym się różni rottwailer od teściowej ?
Szminką. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Blink
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Chłopak do dziewczyny:
- Mam jakieś szanse u Ciebie? - Jesteś na drugim miejscu - A kto jest na pierwszym? - Wszyscy pozostali! - Mama, a gdzie się wkłada tampony? - No, tam, skąd się dzieci biorą. - W bociana?! |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | Dobry Żart Tymfa Wart!!!! | ![]() |
|
||
![]() |
![]() |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.